"Blokuję tę sprawę dopłat od roku, to wyłącznie moja zasługa" i "na 90 procent, Rysiu, załatwimy" - te słowa nie miały znaczenia dla posłów PO i PSL, którzy przegłosowali raport komisji. Wynika z niego, że politycy Platformy nie brali udziału w nielegalnym lobbingu ws. ustawy hazardowej.
Opozycja ostro protestowała, ale zdecydowała większość. - To wstyd. Jest mi niezmiernie przykro, że przyjęto taki bubel - ocenił Bartosz Arłukowicz z SLD.
"Raport przyjęty przez komisję jest absurdalnie niespójny. Wstyd mi za dokument, który pokazuje, jak szybko i skutecznie można oczyścić kolegów partyjnych i wmówić Polakom, że nic się nie stało. A stało się."
Posłowie Lewicy i PiS przez godzinę usiłowali przekonać pozostałych członków komisji do odrzucenia raportu. Padały mocne słowa, dramatyczne apele i ostra krytyka przewodniczącego i jego raportu. Jednak w głosowaniu niespodzianki nie było: głosami trzech posłów PO i jednego PSL raport Mirosława Sekuły przeszedł. Opozycja była przeciw.
[url="http://www.youtube.com/watch?v=ZZ35bzpRw9k"]http://www.youtube.c...h?v=ZZ35bzpRw9k[/url]
Raport w środku nocy
Sekretariat hazardowej komisji śledczej przygotował ujednoliconą wersję raportu końcowego z sejmowego śledztwa zawierającą wszystkie przyjęte w środę poprawki. Tekst trafił na skrzynki mailowe posłów w środę późnym wieczorem. Nowa wersja raportu z przyjętymi podczas środowego posiedzenia 38 poprawkami ma 297 stron.
W raporcie można przeczytać m.in., że politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu ws. ustawy hazardowej, choć ich zeznania są momentami mało wiarygodne. Dowiemy się też, że źródłem przecieku o akcji CBA mogło być zarówno Biuro, jak i kancelaria premiera.
Posłowie opozycji natychmiast zaczęli zgłaszać zastrzeżenia. Według nich raport nie zawiera poprawek, które wcześniej przegłosowali, ale przede wszystkim jest niespójny i sam sobie przeczy. - Jest mi przykro, że po tylu miesiącach pracy komisja przedstawi raport, który jest po prostu nierzetelny. To jest wstyd. Jeśli w dokumencie są sprzeczności i komisja głosuje na tak, to znaczy, że lekceważy Sejm - stwierdził BartoszArłukowicz."
[...]
Ale od początku, o co całe larum?
Afera hazardowa: wydarzenia związane z ujawnieniem lobbingu politycznego w trakcie prac nad nowelizacją ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych. Aferę ujawniono 1 października 2009 po opublikowaniu przez "Rzeczpospolitą" stenogramów nagrań rozmów szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem, które prawdopodobnie zostały uzyskane z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W rozmowach uczestniczyli też m.in. lobbysta Jan Kosek i znajomi Chlebowskiego, pośredniczący w umawianiu spotkań. Wg stenogramów Sobiesiak twierdził, że w tej sprawie rozmawiał również z ministrem sportu i turystyki Mirosławem Drzewieckim.
wersja wideo:
[url="http://www.youtube.com/watch?v=2ogVy3F2R0o"]http://www.youtube.c...h?v=2ogVy3F2R0o[/url]
O czym mówili politycy PO z biznesmenami
Sam pan Palikot nawet gdyby stawał na głowie żonglując przy tym wibratorami, nie dałby rady tak dobrze odwrócić uwagi społeczeństwa, jak to zrobił "krzyż niezgody"...
Użytkownik D.B. Cooper edytował ten post 10.08.2010 - 14:30