Ariadna, my to się musimy kiedyś na gg zgadac
Mamy sporo podobnych w doświadczeniu przeżyć, ale do rzeczy. Opowiem Ci moje doświadczenie w tej dziedzinie.
Śni mi sie (jakies 1.5 roku temu), że wchodze do sklepu jaki mam blisko domu, w którym mieszkam. Sen ma dziwne wibracje... takie na pograniczu LD ale kompletnie inne niż przeważnie bywa LD. Widzę mężczyznę jak, przerażający wychodzi z zaplecza i idzie na mnie. Telepatycznie wrzuca na mnie myśli, że mnie zabije. Czuję od niego, że nie da się z nim rozmawiać, że to poprostu zło (takiego niższego typu). Wiec przyspieszonym krokiem wchodzę z tego sklepu, on idzie za mną. Postanowiłem uciec, znalazłem się jakby w starej opuszczonej fabryce, on niestety też tam po chwili się zjawił. Wtedy odzyskuję świadomość w śnie i mówię do siebie, przecież to tylko sen, nie ma się czego bać. Ale niestety bardziej przypominało to OOBE niż LD, wszystko było nadwyraz rzeczywiste i materialne. Zdziwiony kryję się przed stworem i zastanawiam gdzie ja jestem, co to za sen? Zostaję osaczony i wiem, zę nie mam szans na ucieczkę ani na ukrycie się. Wiem też, że jak mnie tutaj zabije to umrę naprawdę. Wtedy zdaję sobie sprawę, że ta istota jest kierowana myślami przez coś większego, coś, czego niewidać. Wtedy nabieram poważnego stracha, postanawiam niewalczyć, ale się obudzić... Budzę się przestraszony.
Myślę, że to mogą być ataki istot złych. W materiałach RA lub w trylogii B. Marciniak "Zwiastuni świtu" coś jest o tym mówione.