Skocz do zawartości


Zdjęcie

Historia z UFO


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Postanowiłam założyć nowy temat. Miałam jeszcze jeden temat, o tym samym, ale zaginął. Nie mogę go odnaleźć ani przeglądając moje posty (których przecież nie ma znów tak dużo...) ani używając przeglądarki. Szkoda, ponieważ chciałam przeczytać to, co wtedy napisałam, ponieważ szczegóły zdarzenia lekko mi się już zatarły w pamięci mimo, że minęły zaledwie (?) trzy lata, albo coś około trzech lat. Wtedy chodziłam do drugiej klasy liceum.

Chciałabym opisać to zdarzenie jeszcze raz, ponieważ uważam, że jest przydatne dlatego, że była to obserwacja z bardzo bliskiej odległości, zatem nie pozostawiło mi to żadnych wątpliwości co do tego, co widziałam. Nie było to światło na niebie, które można pomylić z gwiazdą czy planetą. Poza tym był środek dnia.

Postanowiłam napisać to jeszcze raz, dla potomności, może ktoś miał podobne zdarzenie i moglibyśmy ustalić szczegóły wyglądu UFO.

POGODA:
Tego dnia było dość słonecznie, zachmurzenie było lekkie, ale żadnych większych chmur na niebie. Pora roku to właśnie na przełomie maja i czerwca. Na drzewach były liście. Godzina popołudniowa, chyba 15.00, wracałam z zajęć w szkole, ale coś mi się kojarzy, że to mogło być wcześniej, ponieważ miałam zwyczaj wychodzić ze szkoły na wagary. Wiem, że słońce odbijało się od obiektu, który znajdował się na zachód od miejsca w którym byłam, więc raczej była to godzina, kiedy słońce jest wysoko.

MOJA POZYCJA:
Byłam w autobusie, który jechał ok. 80 km na godzinę. Patrzyłam w okno na niebo, kiedy coś przykuło moją uwagę. Był to ciemny obiekt na niebie. Wpierw pomyślałam, że to ciemna chmura deszczowa, ale szybko się zorientowałam, że jednak nie bo pogoda była dobra, a ta chmura to była taka jaką chciał być Kubuś Puchatek, jeśli wiecie o co mi chodzi ;). W skrócie mówiąc absolutnie nie było to chmurą. To było UFO wiszące na wysokości mijanych koron drzew. Jest tam asfaltowa droga, pojazdy jadące nią mijają jakiś obszar podmokłych terenów, na którym z wiadomych przyczyn nie ma budynków jedynie drzewa (rzadkie, na pewno nie las) i najczęściej krzewy i trawy, jak to na terenie podmokłym. Na tej przestrzeni długości ok. pół kilometra rosły dwa drzewa, przy których zatrzymało się UFO. Autobus jechał dalej. Gdybym szła szosą, pewnie mogłabym mu się lepiej przyjrzeć (albo bym spieprzyła ;)) ale autobus jechał dalej na północ. Ponieważ obiekt był na zachodzie i pozostawał bez ruchu, mijaliśmy go i szybko znikał mi z oczu, tak, że osoby po drugiej stronie autobusu, gdzie okna wychodziły na wschód, a także kierowca patrzący przed siebie nie widzieli nic podejrzanego. Po stronie gdzie ja siedziałam za moimi plecami siedziała jeszcze jedna osoba. Jestem pewna, że on (to był mężczyzna) również to dostrzegł. Jednak nie wymieniliśmy uwag, czułam, że mi się przygląda, jakby chciał coś powiedzieć, ale ja jak najszybciej pragnęłam dotrzeć do domu. Nie chciałam o tym myśleć, to było coś, co do końca nie docierało jeszcze do mnie. Teraz tego żałuję.

(Odległość od autobusu do obiektu ok. 20 metrów)

WYGLĄD UFO:

Szary dysk, jakby z aluminium, gładki, bez żadnych zewnętrznych urządzeń, spód płaski. Odbijający matowo promienie słoneczne. Średnicę oceniłam na jakieś od 3 do 5 metrów.

ZACHOWANIE UFO:

Widziałam dokładnie, że obiekt wisiał (lewitował) przy drzewach, ale przekręciłam głowę w miarę mijania go, kiedy został nam za plecami, widziałam jeszcze przez krótką chwilę jak rusza powoli, a potem szybciej i mknie ponad lasem, i skręca płynnie, tak jakby autobus go wystraszył. Jednak jest to droga krajowa (!) i ruch tam jest dość potężny. Zatem byś może inni ludzie z samochodów zauważyli obiekt jeśli akurat w odpowiednim momencie nadjechali. Po chwili obiekt zniknął za lasem (las zaczyna się zaraz po budynkach. Te budynki to zajazd i stacja benzynowa).

KONKLUZJE:

Nie był to samolot, ani żaden inny znany mi pojazd. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego na żywo, owszem na obrazku tak, ponieważ interesowałam się tym tematem od dawna. Żaden znany mi obiekt, samolot, nie porusza się w ten sposób (nie potrafi lewitować, gwałtownie skręcać, zatrzymywać się w powietrzu, cofać itp).

Mam nadzieję, że wszystko jest zrozumiałe. Opisałam to co pamiętam. Muszę powiedzieć, o ile kogoś to interesuje, że to zdarzenie mną wstrząsnęło. Bałam się o tym mówić ludziom z uwagi, że na ogół podchodzą do tego ostrożnie, albo w ogóle nie wierzą. Dlatego głównie dzielę się tym zdarzeniem z innymi osobami poznanymi w internecie, np z Wami.

Chcę Wam powiedzieć, że wierzę w UFO, trudno na moim miejscu nie wierzyć. Wierzę w wiele innych rzeczy. Męczą mnie ludzie, którzy uparcie twierdzą, że wszystkie zdjęcia UFO i obserwacje są sfabrykowane, jednak nie mogę na nich wpływać, jedynie dawać świadectwo, mając nadzieję, że ci co powinni wyciągną z niego wnioski. Jeśli macie jakieś pytania chętnie odpowiem. Do dziś wszystko co związane z UFO sprawia, że dostaję gęsiej skórki.

To jeszcze nie koniec moich doświadczeń z UFO. Muszę napisać, że po tym zdarzeniu wielokrotnie śniło mi się UFO. Sny były zawsze bardzo realistyczne. Zawsze widziałam w nim statki, które poruszają się po niebie w piękną, słoneczną letnią pogodę, kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki, nad łąką czy szosą. Zawsze jestem w tych snach sama, i zawsze czuję niepokój. Mam wrażenie, że UFO mnie ściga. Raz śniło mi się UFO robiące kręgi na zamarzniętym jeziorze. Ostatnio przed zaśnięciem prześladują mnie twarze kosmitów. Usiłuję wtedy przywołać w pamięci obraz jakiejś ukochanej osoby i wtedy mogę zasnąć bez strachu.

W zeszłym roku, kiedy byłam na wycieczce z rodzicami (przypadkowo był piękny, bezchmurny dzień ;)) zrobiłam zdjęcia, które mnie zastanowiły. Nie zwracałam na nie większej uwagi, ale kiedy porównałam zdjęcie zrobione parę sekund po pierwszym zdjęciu okazało się, że jest tam jakiś obiekt. Nie mam programu do obróbki zdjęć, jedyne co mogłam zrobić, to zwiększyć kontrast, ponieważ jedno zdjęcie wykonałam z funkcją, która pozwala robić zdjęcia na słońcu, a drugie bez tej funkcji, więc jedno było jaśniejsze:


To jest zdjęcie wykonane z użyciem funkcji 'słonecznej' (nic na nim nie ma, podaję jedynie do porównania):
http://img295.images...eobrazy325.jpg/

To jest to samo zdjęcie, ale z większym kontrastem (żeby było widać, że na pewno nic na nim nie ma):
http://img27.imagesh...eobrazy325.jpg/

To jest zdjęcie wykonane kilka sekund później, odstęp czasu to tyle, ile potrzebowałam aby zrobić krok do przodu. (widzicie co jest na niebie?):
http://img13.imagesh...opiacopyof.jpg/

To wycinek obiektu na zdjęciu (tylko wycinek nie zmienione w żaden sposób):
http://img99.imagesh...eobrazy324.jpg/

A to ten sam wycinek, jednak ze zwiększonym kontrastem:
http://img195.images...eobrazy324.jpg/


Dzięki za przeczytanie.

Użytkownik YourSweetValentine edytował ten post 06.06.2010 - 12:46

  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych