8 replies to this topic

[Ban]

Jakiś tydzień temu, może i trochę więcej zgubiłem czytnik kart pamięci na usb z kartą w środku.
Nie przejmowałem się tym zbytnio, ale teraz nagle jest mi potrzebny, szukam go od godziny i powoli szału dostaję.
Na pewno nie wyleciał mi z kieszeni czy coś takiego.


Chodzi mi więc o to, aby przypomnieć sobie gdzie go zostawiłem przed zaginięciem.
Macie jakieś sposoby na takie sytuacje? Jakieś medytacje czy coś? Cokolwiek?!
Chodzi mi o konkretne sprawdzone sposoby. Odpowiedzi typu "Usiądź, zrelaksuj się, na spokojnie o tym pomyśl" sobie darujcie.

PS: Nie wiedziałem gdzie wrzucić ten temat. Może lepiej do hydeparku?

Użytkownik Ban edytował ten post 10.05.2010 - 17:31

[Stevie Wonder]

Przestań szukać zaraz się znajdzie

[Ringëril]

Dziwne Właśnie chciałem to samo, dokładnie słowo w słowo napisać
Niczym działanie Prawa Przyciągania - im bardziej szukasz, tym bardziej nie możesz znaleźć

[Morningstar]

Może by tak poprzez hipnozę?

[Alexi Arduscoini]

No właśnie możesz zacząć sobie wyobrażać że już znalazłeś zgubę. To się nazywa siła wizualizacji im dokładniej sobie to wyobrazisz i więcej odczuć w to włożysz (np.uczucie jak już to znajdziesz) tym większa szansa na powodzenie. To jedna z zasad prawa przyciągania.

[Imb]

Najprościej jest... przestać szukać. W końcu samo się znajdzie.




Ew. spróbuj jakiejś techniki, którą uważasz za skuteczną - np. moja mama, gdy czegoś szuka prosi o pomoc św. Antoniego. O dziwo - pomaga.

[Ban]

Najprościej jest... przestać szukać. W końcu samo się znajdzie.

Na pewno, tylko, że ja potrzebuję ten sprzęt jak najszybciej.

Przeszukałem cały dom, po długim czasie zrobiłem porządek w pokoju i przeszukałem w nim każdy kąt, nawet rozebrałem starą drukarkę, aby sprawdzić czy brat do jej środka go nie wrzucił. Nie ma....

Ze św. Antonim raczej nie zadziała, bo w takie rzeczy nie wierzę.
No nic, na dzisiaj koniec poszukiwań, może przez sen mi się przypomni? Zdam relację jak znajdę.

@Alexi Arduscoini: Dobry pomysł.

[Alexi Arduscoini]

Tak powiem Ci że często stosowałam tą metodę w różnych przypadkach i jeszcze mnie nie zawiodła. Był taki przypadek że chcąc oczyścić trochę komputerek odinstalowałam jakieś sterowniki nic nie działało głośniki ani klawiatura nie miałam pojęcia co zrobić.. wpadła mi do głowy ta metoda i wyobraziłam sobie że wszystko gra, nagle dostałam olśnienia że mogę sterowniki znaleźć na necie (a inforamtyka to nie jest moja mocna strona) bo płytki gdzieś wcieło. I tak też zrobiłam. Praktycznie za pierwszym razem udało mi się namierzyć odpowiednie sterowniki

[Atomowy_jogurt_zagłady]

A może tak zamieścić temat w Hydepark?
Jak masz go w domu to szukaj. Od nowa po kolei każdy centymetr. Mi raz odpadła klapka od telefony i znalazłem ją po kilku dniach pod kanapą. Nie wiem jak się tam znalażła nawet...