Skocz do zawartości


Zdjęcie

Olbrzymie światło podobne do księżyca


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

suffixlól.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dzisiaj odwiedzili mnie znajomi i jak to na odwiedzinach przypominaliśmy sobie różne stare historyjki. Ale jedna z nich mrozi mi krew w żyłach i chciałbym się nią podzielić z wami w nadziei, że ktoś również czegoś podobne doświadczył i może mi coś na ten temat powiedzieć. Starałem się przeszukiwać forum ale naprawdę nie znalazłem nic co pasowało by do mojej historii. Do rzeczy.
Sprawa miała miejsce kiedy miałem ok 10 lat w roku 1994 być może 1995. Było ok 12:30-1:00 w nocy ci sami znajomi u mnie w gościnie a mianowicie wtedy ~40 letnia kobieta, jej córka ~20lat i dwóch braci w moim wieku i wnuczka tej pierwszej, miała wtedy może z 5 lat. Wtedy już "impreza" dobiegała końca i wszyscy się zbierali, wyszli do samochodów tylko nie mogli wyjechać bo auto mojej matki blokowało wyjazd, dlatego ta musiała wrócić się do domu. Na północ od mojego domu jest las w odległości ok 300m. Kiedy moja matka weszła do domu po kluczyki zobaczyliśmy to po raz pierwszy znienacka pojawiło się olbrzymie światło, wyobraźcie sobie "soczysty" pomarańczowy księżyc, a teraz go przetnijcie na pół i postawcie go na ziemi. Światło miało wysokość ok 25m ( sięgało powyżej korony drzew ) a na szerokość miało możne z 200-250m, wyglądem przypominało półkulę księżyca opartą o granicę lasu.
Czas pojawienia się tego to dosłownie 3 sekundy bo tyle zajęło aby widok na las przeistoczył się w bliskie zbliżenie księżyca, w tym czasie kiedy my wrzeszczeliśmy w niebo glosy, moja matka przeszła wzdłuż południowego muru mojego domu i wyszła na przestrzeń gdzie stały samochody i w tym momencie światła znikły, chwila szoku - i jeszcze głośniejsze krzyki z naszej strony. Okazało się, że wróciła ze schodów ponieważ była zdziwiona co się stało. że tak krzyczymy ( w emocjach zapomniała kluczyków po, które właściwie szła do domu) więc wróciła się znowu, w tym momencie, w którym skryła się za dom (tak, że nie widziała lasu) światła znów się pojawiły w tym momencie pobiliśmy chyba rekord świata w głośności ludzkiego głosu, kiedy doleciała do nas z kluczykami - standard światła znów znikły, kiedy ledwo przestawiła nasz samochód oni ruszyli z piskiem opon, zamiast drogi jechali przez pola do domu, spali wszyscy w jednym łóżku a drzwi zabarykadowali miotłami, mopami itd. Więc nie jest to urojenie kilkuletniego dziecka, dwoje dorosłych ludzi widziało to samo.
Na drugi dzień odwiedzili nas ponownie żeby sprawdzić gdzie jest ta spalona ziemia byli pewni, że znaczna cześć tego lasu się wypaliła od tej olbrzymiej żarzącej się kuli, oczywiście ani śladu.
Nie wierzę w kosmitów odwiedzających ludzi w celu postraszenia czworga dzieci i dwoje dorosłych dla zabawy, więc moje pytanie co to mogło być jakieś niewytłumaczalne zjawisko? A być może wytłumaczalne i nawet często zdążające się. Jeżeli tak to skąd ta zbieżność z tym kiedy matka "była widoczna" z punktu widzenia tej kuli i dlaczego "to coś" znikało kiedy się pojawiała.
Mam nadzieje, że ktoś może mi pomóc, ponieważ pytanie to nurtuje mnie już od 15 lat a dopiero teraz próbuje znaleźć odpowiedz.

Użytkownik suffixlól edytował ten post 02.05.2010 - 23:28

  • 0

#2

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A nie podpiliście czegoś czasami? może dorośli byli po prostu pijani a pijani tak jak i dzieci mają tendencje do wyolbrzymiania. Też nieraz przypominają mi się sytuacje z dzieciństwa i jak staram się wyjaśnić owe sytuacje okazuje się że to co widziałam wtedy było całkiem inne niż miałam wyobrażenie.Np. Konik na placu zabaw wydawał mi się taaaki duży ze prawie nie mogłam się na niego wdrapać będąc małym dzieckiem teraz jak już jestem dorosła i sporo wyższa ;p to śmieje się w myślach jejku jaka ja malutka byłam. Druga rzecz to mogły być reflektory jeśli niema nic w pobliżu o takim charakterze to mogły być to np. poszukiwania kogoś zaginionego, bądź zbiega;P , może jakaś kontrola terenu. Jedyne światło z jakim się spotkałam właśnie podobne do tego co opisujesz był reflektor. A prawdopodobnie był to też Bolid zwróć uwagę na zdjęcie i filmik czy było to coś w tym stylu? :


podobna sytuacja nad USA

http://www.youtube.com/watch?v=jplmfEsTSXA&feature=player_embedded

Filmik powyżej robi wrażenie, jest prawie zgodny z twoim opisem w lesie, a z mamą to być może miała kobitka pecha że nie zobaczyła owego zjawiska , może były dwa lecące po sobie. Tyle na moje oko. ;) Pozdrawiam

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 03.05.2010 - 09:06

  • 0

#3

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up
Też początkowo pomyślałem o czymś takim... ale po chwili dostałem olśnienia i myślę "to Polska" - gdzie tu takie rzeczy ?

No jeśli ta opowieść jest prawdziwa to naprawdę miałeś ciekawe przeżycie. Co do twojego pytania dlaczego to znikało, to wątpię żeby ktoś udzielił ci racjonalnej odpowiedzi. Słyszałem kilka podobnych historii i coś w tym musi być. Ja osobiście stawiam na UFO ale nie wykluczam jakiegoś działania natury lub człowieka.

P.S Niektórzy całe życie chcą zobaczyć coś takiego...

Użytkownik pawaw1 edytował ten post 03.05.2010 - 09:13

  • 0



#4

suffixlól.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wiem czy filmik jakoś specjalnie pasuje do mojego opisu, ponieważ wg mnie to jest coś co spadło z nieba. I świeci na biało/niebiesko i po chwili gaśnie, a "nasze światełka" po prostu się pojawiały ot tak . U nas sytuacja wyglądała tak, że patrzyliśmy na ponad 200m długi i ~25m wysoki ( ile też mogą mieć najwyższe drzewa w lesie) półokrąg, który ktoś złośliwy oparł o las. A światło to trwało dosyć długo (ok 30s) więc wg mnie nie były to żadne reflektory.

Cóż możecie sobie to tak wyobrazić
Najprostszy księżyc bo widzę, że bez zdjęcia nie potraficie sobie tego wyobrazić ;p

A co do sytuacji u nas na miejscu

sytuacja na miejscu

Pomarańczowa linia - nasz "księżyc" oczywiście nie jest to do milimetra dokładne ale macie obraz jakie to mniej więcej miało rozmiary
Niebieski punkt to gdzie się znajdowaliśmy, a domy z czerwonymi kwadratami to domy, których wtedy jeszcze nie było ~lat temu.

P.S na razie mam problemy z dodaniem grafiki ponieważ "nie mogę dodać grafiki z takim rozszerzeniem", a to zwykłe .jpg, postaram się tym zająć jak wrócę z pracy.

Użytkownik suffixlól edytował ten post 03.05.2010 - 10:26

  • 0

#5

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up
Też początkowo pomyślałem o czymś takim... ale po chwili dostałem olśnienia i myślę "to Polska" - gdzie tu takie rzeczy ?



No słuchaj to było dawno temu. Skąd wiesz czy by w Polsce nie miało miejsca... jest tyle gwiazd i meteorów itd. Więc dlaczego akurat w Polsce nie? Kraj tu nie ma nic do rzeczy Ziemia się obraca wokół własnej osi krąży wokół Słoneczka. A różne deszcze meteorytów które się tu ogląda? sama byłam świadkiem (byłam na wsi wtedy) - piękny widok ;)
tutaj troszke pisze o tym zjawisku.

@up
A skoro tak to pamiętasz . . . hmm dzieckeim byłeś weź to pod uwagę. Powiedz na co ty obstawiasz? może tak.

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 03.05.2010 - 10:24

  • 0

#6

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up
Tylko, że nie znaleźli żadnej wypalonej ziemi ani nic... a meteory nie maja w zwyczaju zapalania się i gaszenia czyż nie ?
  • 0



#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hmm, swego czasu widziałam podobne zjawisko. Dokładnie wieczorem 07.12.2001 bo jako skretyniała wówczas 13-latka umieściłam na ten temat wpis w pamiętniku zachwycona zjawiskiem. Na szczęście interesowałam się wówczas już nieco astronomią i nie zaczęłam skakać po kątach i wykrzykiwać w niebogłosy "AAAA" tylko z niekłamanym podziwem obserwowałam ten... wschodzący księżyc.

Oto mój wpis z tego dnia (pozwolicie, że nie wstawię pierwszej części, ot, zajmujący ponad 3 strony opis klasowych mikołajek xD):
Dołączona grafika
Przepraszam za błędy i niewyraźne pismo - jak mówię, miałam 13 lat ;).

Wydaje mi się, że w przypadku autora tematu mogło być podobnie z tym, że nisko nad horyzontem znajdowały się chmury które szybko przykryły księżyc. Stąd jego zniknięcie. Oczywiście nie mam patentu na "100% rację". To tylko moje przypuszczenia.

PS. Miło by było otrzymać suchy opis obiektu bez opisu wrzasków jego obserwatorów i jakiś szkic.

A, i czy w tym całym opisie jest wiadomość o tym, czy "połówka księżyca" była odwrócona w górę czy w dół (płaska część czy łuk bliżej ziemi?) i czy obiekt znajdował się za drzewami czy przed? Bo coś mogło mi umknąć w tak najeżonym wrzaskami przerażonych dzieciaków tekście.

Użytkownik Ana Mert edytował ten post 03.05.2010 - 19:31

  • 0



#8

suffixlól.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nigdy nie prowadziłem pamiętnika, najwyraźniej mam czego żałować :roll:

Moje grzybki były chyba z pewniejszego źródła, ponieważ mój księżyc ustawił się horyzontalnie (płaska część na ziemi) :lol:, czy znajdował się przed drzewami czy też za nimi trudno mi powiedzieć, z pewnością był w niedużej odległości od linii drzew, dosłownie parę stóp przed lasem bądź wgłąb, a ponieważ nasze "coś" było tak intensywne, że nie było widać drzew w tych miejscach gdzie ten "księżyc" zdobił nasz las.
Chciałbym się od razu usprawiedliwić, że to nie ja najgłośniej krzyczałem 8) , ba byłem tam najodważniejszy tylko w przeciwieństwie do tej twojej statycznej obserwacji nasza miała trochę dynamiki w sobie, tzn. pojawiło się i znikło 3 razy w przeciągu 2-3 minut , a poza tym to chyba ta pseudo inteligencja tego zjawiska, która budziła ten lęk, za znikało za każdym razem kiedy matka wyszła zza muru.
Przynajmniej jest już ktoś co widział coś podobnego - a to dobry początek, dodam że miało to miejsce w środku lata.

Użytkownik suffixlól edytował ten post 03.05.2010 - 20:21

  • 0

#9

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przynajmniej jest już ktoś co widział coś podobnego - a to dobry początek, dodam że miało to miejsce w środku lata.


A ja dodam, że w moim przypadku był to na 100% Księżyc bo sprawdzałam (nawet chwilę temu w kalendarzu księżycowym) i rzeczywiście tej nocy była widoczna połowa księżyca (konkretnie była niemal trzecia kwadra) i wschodził on około godziny 23 kiedy to zwykle chodziłam wówczas spać. Pomarańczowy kolor musiał być spowodowany przechodzeniem jego światła przez atmosferę.

Co do ciebie - płaska część obiektu przy ziemi daje nam więcej możliwości interpretacji - mógł być to księżyc praktycznie w każdej fazie (nie tylko pierwsza i trzecia kwadra) byle nie zbyt blisko nowiu - schowany częściowo pod horyzontem ;). Szkoda, że nie znasz dokładnej daty.

Powiedz mi jeszcze - w jakiej części nieba był obiekt? (wybacz ale niespecjalnie potrafię to wywnioskować z przedstawionej mapki googla ;)). Bo księżyc w trzeciej kwadrze (połówka) wschodzi zwykle około godziny 23-1 (zależnie od czasu letniego/zimowego i pewnych odchyleń) a księżyc w pierwszej fazie(druga połówka) o tejże porze zachodzi ;). Więc jeżeli był to wschód lub zachód będziemy mieli jasność.
  • 0



#10

suffixlól.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najwyraźniej zbyt pieczołowicie ukryłem szczegóły co do czasu i miejsca, więc jak już wcześniej pisałem miało to miejsce około 12:30-1:00 w nocy, a co do kierunku to była to północ, dywagacje na temat faz księżyca kończą się dla mnie tam kiedy księżyc "stoi na ziemi" ( nie widać horyzontu w tym miejscu, teren dalej jest wyżej położony i to znacznie) i co ważniejsze kiedy jest to na północy, przez te dwadzieścia parę lat jeszcze nigdy nie widziałem tam księżyca.
  • 0

#11

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up

Trzeba było tak od razu. Mniej opisu wrzasków a więcej szczegółów na temat otoczenia, ukształtowania terenu i kierunku geograficznego. W takim razie rzeczywiście, księżyc raczej odpada. Co prawda podobnie jak słońce może zachodzić czasem na północnym wschodzie albo zachodzić na północnym zachodzie ale skoro mówisz, że była to stricte północ... Ok. W takim razie szukamy innego rozwiązania.

Napisz jeszcze jak wygląda las w tamtych okolicach. Jest jakaś większa polana albo jakiś zbiornik wodny? A może jakiś budynek?
  • 0



#12

suffixlól.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co tu dużo opisywać jak sami widzicie las nie wyróżnia się niczym specjalnym oprócz tej "kopuły" czy też wzniesienia na środku( większość tych ciemniejszych drzew to właśnie ta górka). Patrząc z perspektywy tego wzniesienia jako środek, las obniża się w kierunku zachodnim i południowo zachodnim dosyć ostro, a w kierunku północnym i wschodnim ten spadek jest znacznie łagodniejszy, żadnego zbiornika wodnego, co do polany to jedynie te parę metrów łąki widoczne na północy/północnym zachodzie, a najbliższe budynki to porostu te domy w pobliżu, których de facto polowa wtedy nie było

Oto reszta lasu
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych