17 odpowiedzi w tym temacie

[Easy_Rider]

Nigdy nie mogłem zrozumieć tej pokrętnej mentalności katolickiej, z jednej strony gloryfikującej św. Marię niemal na czwartą osobę boską, a z drugiej strony traktującej kobietę w ogóle jako narzędzie szatana, coś złego ex definitione.

Do realizacji kapłaństwa kobiet nie dojdzie w dającej się przewidzieć przyszłości, tak jak do zniesienia celibatu, gdyż Krk musiałby zaprzeczyć całej swojej wielowiekowej ideologii, w tym bzdurnym wywodom wielu swoich oszołomów, uznanych za świętych.

Papież jest następcą świętego Piotra, więc to się rozumie samo przez siebie, że to musi być mężczyzna.

Gdyby rozwinąć to rozumowanie, to należałoby stwierdzić, że skoro Jezus był Żydem, to żaden ksiądz nie mógłby być gojem. Chociaż, podobno ta zasada jest realizowana w odniesieniu do wyższej hierarchii. Nasz Karolek też ponoć miał coś tam niearyjskiego w swoich korzeniach.

[twinsen]

Robię poranny przegląd prasy i proszę co się znalazło. A niby Pani jest wykształcona:
Źródło: http://www.gadu-gadu...em-bo-ma-okres1

"Dlaczego właściwie kobieta nie mogłaby zostać papieżem?" - zapytano podczas dyskusji "Czy Maryja była feministką?" odbywającej się na auli Uniwersytetu Warszawskiego.

"Z powodów fizjologicznych" - odpowiedziała szybko Hanna Wujkowska jedna z panelistek, lekarka, działaczka prawicowych ruchów pro-life.

Jej zdaniem kobieta nie mogłaby pełnić tak poważnej funkcji ponieważ ma miesiączkę. Wujkowska, która była doradcą ds. kobiet i rodziny w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, potem doradcą Romana Giertycha próbowała wytłumaczyć swoje racje:

"Tuż przed miesiączką dochodzi do swoistego obrzęku mózgu. Kobiety są tak przepełnione płynami fizjologicznymi, że ciężko im zachować zdrowy rozsądek. A co dopiero zarządzać czymś tak ogromnym, jak Kościół katolicki."

Po tej wypowiedzi na sali, gdzie zgromadziły się dziesiątki działaczek liberalnych i feministek, dosłownie zawrzało:

"To poważny uniwersytet, tu nie wypada przedstawiać takich sądów"- powiedziała jedna z obecnych tam pań.
"Ja tam jestem świeżo po miesiączce, to chyba nie mam obrzękniętego mózgu"- inna obróciła sprawę w żart



Wujkowska, która jest też przeciwniczką in vitro i antykoncepcji oraz zwolenniczką całkowitego zakazu aborcji uparcie broniła swego zdania:

"To fakty biologiczne, każdy, kto jest lekarzem, to wie. Badając pacjentki, wiem, w jaki sposób kobiety podejmują nieracjonalne decyzje przed miesiączką"

I kto tu ma obrzęknięty mózg?


A tu dorzucam link do samego artykułu na GW.
http://wiadomosci.ga...c_papiezem.html

Użytkownik twinsen edytował ten post 15.03.2010 - 10:36

[Easy_Rider]

Nikt nigdy nie podnosił argumentu, że miesiączka może być przeszkodą w pełnieniu przez kobietę funkcji królowej, nawet takiego mocarstwa jak GB, dlaczego więc ten argument, też zresztą ograniczony do pewnego wieku, miałby mieć zastosowanie w odniesieniu do analogicznej funkcji Papy rzymskiego? Tego to by chyba Mrożek nie wymyślił.

Natomiast oczywiście nie stanowiło żadnego problemu wykonywanie funkcji Papy przez ponad 80-letniego starca z zaawansowanym Parkinsonem, wożonym na wózku inwalidzkim i mającym ograniczony kontakt z rzeczywistością.