Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stań w obliczu prawdy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
25 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Stań w obliczu prawdy. (125 użytkowników oddało głos)

Czy wierzysz że czeka cię coś po śmierci?

  1. Głosowano Tak (84 głosów [67.20%])

    Procent z głosów: 67.20%

  2. Nie (19 głosów [15.20%])

    Procent z głosów: 15.20%

  3. Głosowano Nie wiem (22 głosów [17.60%])

    Procent z głosów: 17.60%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1

Hellada.
  • Postów: 9
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Większość ludzi na ziemi wierzy w jakąś pierwotną siłę wyższą która stworzyła świat. W wielu przypadkach siła ta przyjmuje postać Boga - miłosiernego ojca czy opiekuna. Wierzą oni na ogół w życie wieczne w raju który jest przedstawiany na różne sposoby. Inni wierzą w reinkarnację a jeszcze inni w potwora spaghetti.

Zapewne i Ty, Drogi Czytelniku jesteś osobą wierzącą (albo i nie, jednak większość narodu Polskiego to katolicy) i masz nadzieję na to iż życie nie skończy się w momencie Twej fizycznej śmierci. Jednak czy w dzisiejszych czasach, gdy nauka jest tak zaawansowana takie wierzenia wciąż mają sens?

Czyż nie udowodniono że wszelkie ludzkie uczucia są wynikiem reakcji chemicznych zachodzących w mózgu (co obala teorię "nieśmiertelnej duszy")?
Czy naukowcy nie udowodnili jak naprawdę powstała Ziemia?

Dużo tego typu pytań mógłbym zadać abyście się przez chwile mogli zastanowić. Jednak wiem, że sporo osób jest nastawionych sceptycznie do tego typu refleksji i nawet nie są w stanie sobie wyobrazić jaki to "grzech" chociażby pomyśleć o tym że Boga może nie być. Jednak ja wole troszkę pofilozofować.

Więc wpierw spójrzmy na starożytnych Egipcjan. Kapłani byli to w tamtych czasach jedyne osoby które miały jakąkolwiek konkretniejszą wiedzę (nie chce nazywać tego wykształceniem bo to już za dużo powiedziane). Zdawali sobie sprawę z ciemnoty ludzkiej i wymyślili potężną istotę która objawia się w postaci słońca, rządna ofiar w postaci złota, jedzenia i picia. Oczywiście ofiary nie trafiały do bóstwa lecz do biżuterii i żołądków kapłanów.

Później prawdopodobnie wykorzystano "Boga" aby zaprowadzić porządek bowiem samo prawo nie wystarczyło, potrzebne były jeszcze zasady moralne. Tak więc miłosierny ojciec miał nagradzać nas (ludzi) za dobre uczynki. Jednak nie wszyscy byli tak "chciwi" aby przestrzegać tych zasad. Tak więc do "Boga który nagradza" dodano Szatana który karze. W ten sposób zaprowadzono porządek moralny na świecie.

W dzisiejszych czasach Kościół Katolicki jest połączeniem obu wyżej wymienionych "historii" powstania wiary.


"Istota wszechmogąca to rzecz zbyt nierealna aby w nią uwierzyć gdyby naprawdę nie istniała." Dlaczego ludzie tak łatwo wierzą?
Otóż małe dzieci często wymyślają sobie wyimaginowanego przyjaciela. Jest on dla nich przyjacielem idealnym. Zawsze jest przy nich, zawsze ma dla nich czas, zawsze wysłucha ich żali. Dorosły człowiek nie różni się w tej kwestii niczym od małego dziecka. Także ma potrzebę posiadania idealnego przyjaciela. Jako że jest dorosły - nie wymyśla go lecz szuka. A tu misjonarz mu wysuwa takiego właśnie przyjaciela jak na tacy.

Zauważyłem osobiście że im więcej mamy w życiu kolegów / koleżanek i przyjaciół / przyjaciółek tym bardziej przestajemy potrzebować "Boga" a z czasem o nim zapominamy. Osobiście w ten sposób straciłem wiarę jednak zyskałem znacznie więcej...


Tak więc teraz zastanów się. Stoisz przed faktem że prędzej czy później umrzesz, i najprawdopodobniej po śmierci nie będzie nic. Czy warto tracić czas na wstrzemięźliwości i pokuty? Czy nie lepiej korzystać z życia póki się je ma?


Uwaga! Ten tekst nie ma na celu zdemoralizowania czy wywołania jakichś wątpliwości odnośnie Waszej wiary. Ma on na celu zmuszenie ślepo / fanatycznie wierzących do jakichś refleksji i sprawienie aby chociaż nabrali dystansu do wiary.
  • 2

#2

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyż nie udowodniono że wszelkie ludzkie uczucia są wynikiem reakcji chemicznych zachodzących w mózgu (co obala teorię "nieśmiertelnej duszy")?


no to wywołaj taką reakcje chemiczną i stwórz życie w końcu ludzie to tylko zbiór pierwiastków :D

jakoś naukowcy wiedzą doskonale z jakich pierwiastków jest zbudowany np. człowiek i że w mózgu zachodzą reakcje pod wpływem elektryczności ale jakoś nikt nie potrafi stworzyć "szcztucznie" życia poprzez skompletowanie tych pierwiatsków i przepuszczenie prądu czy tym podobnych reakcji :)

skoro to takie banalne to zrób to będziesz bogiem :lol

Użytkownik rolpiek edytował ten post 06.03.2010 - 01:53

  • 1

#3

Brivion.
  • Postów: 282
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

no to wywołaj taką reakcje chemiczną i stwórz życie w końcu ludzie to tylko zbiór pierwiastków

jakoś naukowcy wiedzą doskonale z jakich pierwiastków jest zbudowany np. człowiek i że w mózgu zachodzą reakcje pod wpływem elektryczności ale jakoś nikt nie potrafi stworzyć "szcztucznie" życia poprzez skompletowanie tych pierwiatsków i przepuszczenie prądu czy tym podobnych reakcji
skoro to takie banalne to zrób to będziesz bogiem



no wiec tak, wiem z jakich klockow lego moge ulozyc piramide ale nie mam rąk i z reszta nie wiem jak je poukladac. Musze skonstruowac sobie najpierw rece a dopiero pozniej rozkminic jak to poukładac. To ze znam elementy duzo mi nie daje. Taka przenosnia xD
  • 0

#4

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zauważyłem osobiście że im więcej mamy w życiu kolegów / koleżanek i przyjaciół / przyjaciółek tym bardziej przestajemy potrzebować "Boga" a z czasem o nim zapominamy. Osobiście w ten sposób straciłem wiarę jednak zyskałem znacznie więcej...


Ty nie utraciłeś wiary, bo jej nigdy nie miałeś. Skoro zamiast wiary w Boga potrzebujesz raczej akceptacji podobnych tobie rówieśników i nie sięgasz do głębszych refleksji nad swym życiem, oznacza to, że jesteś młodym, dopiero kształtującym się człowiekiem, podatnym na różnorodne wpływy. Wybrałeś to, co łatwe i przyjemne w myśl obłudnej maksymy; "Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy."

Człowiek na naturę dwoistą - zewnętrzną cielesną i wewnętrzną duchową. Wewnętrzna świadomość, mylnie utożsamiana z duszą, decyduje o sferze uczuciowej. Ciało będące siedliskiem popędu, jest czynnikiem przeciwstawnym, stąd ciągła walka między nimi. "Nie to czynię, co bym chciał, lecz to, czego nie chcę, to czynię." Duchowa strona człowieka dowodzi, że jesteśmy stworzeni. Budulcem jest materia złożona z pierwiastków Ziemi, spoiwem jest energia życiodajnego ducha, bez którego ciało jest martwe. Gdy człowiek umiera, duch który ożywia jego cielesną powłokę zostaje zabrany, zaś materia ("proch Ziemi) ciała podlega rozkładowi natomiast świadomość zanika. Tak to rozumiem w oparciu o wykładnie Biblijną i tak wierzę.
  • 2



#5

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

no to wywołaj taką reakcje chemiczną i stwórz życie w końcu ludzie to tylko zbiór pierwiastków

jakoś naukowcy wiedzą doskonale z jakich pierwiastków jest zbudowany np. człowiek i że w mózgu zachodzą reakcje pod wpływem elektryczności ale jakoś nikt nie potrafi stworzyć "szcztucznie" życia poprzez skompletowanie tych pierwiatsków i przepuszczenie prądu czy tym podobnych reakcji
skoro to takie banalne to zrób to będziesz bogiem



no wiec tak, wiem z jakich klockow lego moge ulozyc piramide ale nie mam rąk i z reszta nie wiem jak je poukladac. Musze skonstruowac sobie najpierw rece a dopiero pozniej rozkminic jak to poukładac. To ze znam elementy duzo mi nie daje. Taka przenosnia xD


źle - prawidłowo to : masz klocki, masz ręce, masz plan i budujesz piramide - ale ona nie żyje :)

bo żeby ją ożywić brakuje właśnie jakiegoś elementu którego my ludzie nie pojmujemy do konca co to jest
  • 2

#6

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

wierzyć mogę że zdążę na tramwaj jak wyjdę późno z domu.
Czy jestem przekonana że po drugiej stronie " coś " jest ?
Czy jest druga strona? Nazywana czasem - drugi brzeg Styksu, za zasłoną, zaświaty, inny wymiar, czyściec, piekło, niebo i tak dalej ...
Jestem o tym przekonana, że tak. Pobyt na tym poziomie jest etapem na mojej drodze.
  • 2



#7

Guy Fruit.
  • Postów: 111
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Cześć! Osobiście wierzę , że po śmierci coś jest.Śmierc to tylko kolejny etap rowzoju gdzieś indziej...Wiem i wierze ,że napewno jest ktos potężniejszy od nas,bo przecież jak powstał człowiek? z niczego od tak sobie? Tak skonstruowany perfekcyjnie do życia na ziemi ?nie...dam przykład ...Widziałeś/aś żeby w tych czasach np dzisiaj wyrastało sobie coś o nazwie człowiek z ziemi? na polu? na łące?tak od siebie samoczynnie ?odpwiedz jest prosta -> nie !..a dlaczego niby miało ileś lat temu to się dziać bez przyczyny ?to samo tyczy się zwierząt ....stworzyć to można komputer ,żarowkę i takie tam pierdoły ale organizm ludzki to nie jakis tam eksperyment kosmitów to coś co jest fenomenem i nie ogarniesz tego rozumem a gadanie ,że człowiek powstał od małpy jest bynajmniej śmieszne!....aha no i jeszcze dochodzi kosmos...hm...Planety,kształty akurat kul, bieg Ziemi wokół slońca,cykle ,grawitacja , utrzymująca się w przestrzeni tak ciężka planeta, to tylko tak przez przypadek? ktoś nad tym wszystkim niewidzialnie panuje ...co do tego nie mam wątpliwości...to tyle ode mnie pozdro
  • 0

#8

shanti.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a ja myślę, że po śmierci czeka mnie coś w stylu "oobe", wyjście z ciała, tylko już na zawsze, a nie na chwilę. potem nie wiem co będzie się działo, ale myślę, że minie pewien czas i znowu gdzieś inkarnuję (na ziemi, albo gdzieś indziej).
  • 1

#9

prophet.
  • Postów: 46
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy warto tracić czas na wstrzemięźliwości i pokuty? Czy nie lepiej korzystać z życia póki się je ma?


gdybyśmy tak zadziałali, prawdopodobnie tego świata nie byłoby w godzinę.
on się trzyma dzięki religiom, uwierz mi.


religia nie jest pusta i bezsensowna.
życie człowieka niewierzącego jest puste i bezsensowne.

Użytkownik alexyz edytował ten post 06.03.2010 - 23:53

  • 3

#10

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Świat równie dobrze poradziłby sobie bez ludzi - tu akurat argument nie ma sensu jak dlamnie ;).

Ja to widzę w ten sposób - ilu ludzi tylu Bogów, i co za tym idzie tyle samo teori o życiu pozagrobowym. Jeden wierzy w piekło i niebo a drugi w raj dla chuliganów gdzie dziewczyny nie są za chude i jest kran z zimną wódką ;). Dlatego nigdy nie rozumiałem rozkimy ludzi o tym że czyjeś życie jest albo nie jest puste.
  • 0



#11

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Religia daje ludziom jakieś zasady moralne, któych muszą przestrzegać. Daje również nadzieję, że po modlitiwe coś się jednak zmieni. To są główne powody wiary w boga. Prawda jest jednak inna (IMO).

Kiedyś kościół nie przestrzegał zasad moralnych sprzedając odpusty lub wywołując krucjaty. Doszło nawet do tego że na jedną z nich puszczono same dzieci, bo uważano je za święte istoty, których szatan (wróg) nie tknie. A tu ZONK. Połowa zmarła zanim dotarła do wroga, reszta zginęła w walce lub trafiła do niewoli. Można zauważyć że wraz z rozwojem intelektualnym człowieka, pojawiają sie coraz wyższe standardy moralne. Jest to proces samoistny, który religia może co najwyżej wspomagać. Mówiąc o swawolnym zachowaniu jako przeciwwadze dla 10 przykazań nie mamy racji. Ja jestem ateistą i trzymam się zasad etycznych bardziej niż część moich kolegów, głęboko wierzących. Im starszy jestem tym silniejszą wolę mam i nie potrzebuje w tym sensie pomocy zewnętrznej.

Jeśli zaś chodiz o dawanie fałszywej nadzieji to ile razy zdażyło wam się prosić o coś i tego nie dostać? Pamięta się tylko owocne modlitwy. Modlitwy o spokój ducha cześciej się spełniają, ponieważ działa to tak samo jak medytacja czyli im bardziej czegoś chcesz tym większa szansa, że to dostaniesz. A zaprogramowanie własnego mózgu jest o wiele łatwiejsze niż zmuszenie jakiejś sytuacji do zaistnienia.

Mówienie o magicznym pierwiastku dającym życie również jest błędem. To że nie mamy rąk do zbudowania piramidy o niczym nie świadczy. Kiedyś nie mieliśmy rąk do budowania samochodów, a dzisiaj coraz bardziej rozwija się nanotechnologia. Wszystko na przestrzeni półtora wieku. Gdyby kościół nie ograniczał prac nad inżynierą genetyczną to na pewno byli byśmy nieco blizej do stworzenia własnego życia. Przede wszystkim te badania pomogły by w leczeniu chorób genetycznych.

Nie wiem gdzie ludzie wierzący zauważają dwoistość natury człowieka. Ja widzę tylko ciało i jego nieco bardziej zaawansowaną część, mózg. W mózgu istnieje nasza świadomość. Coś co pozwala nam zastanowić się kim jesteśmy. Wyróżnia to nas na tle zwierząt, ale nie oznacza, że jest to cząsta boska. Przecież wystarczy byle choroba, psychiczna lub nie, i nasza ocena świata jest zaburzona. Uczucia jak ból, nierozerwalnie łączą sie z agresją. To już indywidualna kwestia jak sobie dany osobnik z tmy poradzi, czy będzie szukał zemsty, czy zacznie psioczyć, albo zagryzie walki i go po prostu przeczeka.

Kończe już ten wywód bo miał być krótki, a wyszedł jak wyszedł.

Pozdrawiam
  • 2

#12

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Krótko ci odpowiem przemo:

1. Dzisiaj po wynalezieniu komputeraz nauka tak szybko się rozwija, że większość ludzi uznaje to co aktualnie jest wymyślone jako krótki moment w całej historii. Rozwój staje się coraz szybszy i na własnych oczach możesz się przekonać jak szybko się zmienia nasza cywilizacja.

2. Na szczeście już wyszliśmy z naukowej piaskownicy i takie proste korelacje jak płacz i sranie nie są dla nas wystarczającym wytłumaczeniem. Jesteś w głębokim błędzie jeśli myślisz, że tak wyglądają badania naukowe.

3. Paradygmat, który przytaczasz, nie jest żadnym odkryciem. Został on stworzony żeby łatwiej i szybciej poznawać świat nas otaczający. Zauważ jak dawno została stworzona teoria wielkego wybuchu. Dzisiaj mamy wielki zderzacz haronów, który może odwrócić do góry nogami tą teorię albo i nie. Zgodzisz się że łatwiej jest coś budować z klocków niż kupy materiałów z jakich te klocki są stworzone.

4. Nauka ma to do siebie, że zmienia się pod wpływem nowych obserwacji. Jeśli coś nie zgadza się z daną teorią to teoria ta jest zmieniana. Oczywiście musi się z tym zgodzić większość nakowców z danej dziedziny, żeby nie doszło do sytuacji, w której teoria jest zmieniana z powodu pojedyńczego błędu w doświadczeniu.

5. Opisz te wewnętrzne doświadczenia duchowe, bo ja zdaje się takich nie odczuwam a bardzo chętnie się o nich dowiem.

Pozdrawiam
  • 0

#13

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dlatego tym bardziej dziwią mnie zachwyty nad obecnym poziomem nauki. Dzisiejsze przekonania naukowe będą archaiczne, jeśli nie śmieszne dla przyszłego pokolenia.


Myślałem że wystarczająco jasno się wyraziłem, że chodzi mi bardziej o zachwyt nad rozwojem nauki.

Myślę, że z punktu widzenia przyszłych pokoleń, to jednak będzie piaskownica.


Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem. Mówąc o naukowej piaskownicy miałem na myśli, sposób poznawania świata. Kiedyś wystarczyłą sugestia, że burza z deszczem do gniew boga. Dzisiaj wiemy, że jest to o wiele bardziej skomplikowana sprawa, jednak możliwa to wytłumaczenia.

Zauważ, że zaczynamy badać jak zbudowane są klocki. Zauważ, że dochodzimy do wniosku, iż ten "twardy materialny" budulec jest tylko potencjałem możliwości, który poddaje się oczekiwaniom obserwatora. Zauważ również, że mechanika kwantowa opisuje wzorami i teoriami najstarsze prawdy duchowe, choć używa innych nazw. Iluzja rzeczywistości zostaje zastąpiona potencjałem możliwości. Kreacja rzeczywistości za pomocą świadomości - wpływem obserwatora.


Tak, mechanika kwantowa wywróciła fizykę do góry nogami. Jej teorie stwiają obserwatora w centrum. Dla mnie pozostaje pytanie: czemu tak wielu obserwatorów widzi to samo?

Nie ma sensu większe zagłebianie się w fizykę kwantową, gdyż żadne z nas nie ma w tym kierunku odpowiedniej wiedzy. Zgadzam się w części z twoimi wnioski. Może to ale nie musi świadczyć o istnieniu boga.

Jest kilka faz procesu zmiany o którym piszesz i wbrew pozorom nie przebiega to gładko. Jeśli coś się nie zgadza z istniejącym paradygmatem najczęściej jest ignorowane. Jeśli anomalia olewa ignorowanie i dalej występuje, zostaje przyklejona jej etykietka i chowa się ją do szuflady z napisem "badanie dla potomnych". W końcu pojawia się ktoś, kto mówi "hej, przecież mamy pokręcony paradygmat, jeśli przyjmiemy, że..., to anomalia mieści się w paradygmacie." I ostatni krok, wyznawcy starego paradygmatu wymierają i wtedy nowy paradygmat zaczyna funkcjonować, jako obowiązująca prawda. I tak do następnej anomalii.


Dzisiaj już nie ma tak silnego oporu w zmianie różnych dogmatów. Jedna teoria nie może od razu wykluczyć drugiej. Sprawa może być bardziej skomplikowana i np. ta nowa teoria ma rację bytu tylko w pewnej sytuacji. Dopiero po zbadaniu całego spektrum, badacze zabierają sie za zmianę ogólnego postrzegania świata.

Swoją drogą jak w świetle dzisiejszego świata, można nazywać ciekawość grzechem? Dlaczego kościół nie zakaże medycyny skoro jest sprzeciwianie się woli bożej o odejściu danej osoby ze świata?

Wielokrotnie już to zrobiłem.
Mogę tylko ubolewać, że Ty tego nie odczuwasz. Choć nie jest to dla mnie zaskoczeniem. Bowiem samo chcenie to trochę za mało.


Ja tego widze. Nie jest to miejsce współczucia tylko dyskusji. Skoro piszesz że już o tym mówiłeś to pokaż gdzie, albo napisz to jeszcze raz.

A skoro już o tym mowa to rad jestem, że nie czuję żadnej służalczej potrzeby wobec jakiejś istoty.

Pozdrawiam
  • 0

#14

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czytywałem starożytnych filozofów, jednak nigdy nie spotkałem się z podobnym podejściem. Widocznie czytaliśmy innych autorów.
Swoją drogą procesy pogodotwórcze są dobrym przykładem ukazującym w jak ograniczonym stopniu rozumiemy otaczającą nas rzeczywistości. Mimo komputerów i zrozumienia niektórych procesów nie potrafimy przewidzieć pogody dalej niż na kilka dni.
Sprawdzalność prognoz długoterminowych jest porównywalna z ludowymi przepowiedniami.


A ilu z tych filozofów wierzyło w bogów o jakich ich uczyli?

Szkoda że nie zadałeś sobie trudu zastanowić się dlaczego prognozy pogody maja małą sprawdzalność. Wiesz dlaczego nie ma algorytmu który naprawdę losował był liczby w sposób przypadkowy? Uznaje się że jest to niemożliwe dla nas, ponieważ o wiele bardziej losowy zdarzeniem jest zwykłu rzut kamieniem. Ilość czynników wpływająca na jego ruch jest porażająca. Wraz z rozwojem nauki możemy coraz dokładniej obliczyć gdzie wyląduje, tylko mniej więcej. Prognozowanie pogody jest niesamowicie złożone. Trzeba w jednym czasie obliczyć ruchy wszystkich frontów na globie i wziąść pod uwagę wszystkie zjawiska wpływające na ruch powietrza jak np parowanie wody. Poczytaj co to jest efekt motyla.

Jeśli nie widzisz sensu zagłębiania się w mechanikę kwantową obawiam się, że nie uzyskasz odpowiedzi na swoje pytanie. Pojęcia takie jak rzeczywistość uzgodniona też niewiele Ci pomogą.


Dalej nie widze sensu, ponieważ jej nie znam. Z tego tylko co widzę wnioskuję, że fizyka kwantowa zmierza do teorii superświadomośc, czyli umyłu tak potężnego, że był w stanie podzielić się na mniejsze osobowości.

Nie ukrywam, że w boga jako istotę nie wierzę, bo jest przeciwko niemu wiele powodów, ale teoria superświadomości mogła by wytłumaczyć wiele zjawisk jak np:telepatia czy opętanie, o ile te zjawiska naprawdę istnieją. Póki co oprócz ogólnego wniosku zbierającego te wszystkie zdarzenia razem, nie ma żadnego innego dowodu na istnienie takowej świadomości. Być może w przyszłości coś odkryjemy.

Pozdrawiam
  • 1

#15 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz Przemo, niektórzy nie muszą się uczyć, by szukać odpowiedzi na ciekawe i trudne pytania, bo oni już to wiedzą :)
  • -3


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych