Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sen o przechodzeniu w kolejne wymiary (gęstości).


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm ... Przy okazji jednego snu, jaki miałem wczoraj - ten mi się przypomniał jak błyskawica, wiem że go miałem dawniej ... a zapodaję, bo treść myślę iż dosyć ciekawa.

Miałem około 5-ciu lat mniej, gdy to śniłem (zainteresowanie moje takimi tematami było znikome dosyć).
__________________________________

Wielka polana. A raczej takowych kompleks - otoczone wokół (taka polana to było koło o promieniu ok 100m) drzewami, wzmiesieniami (generalnie kolejna polana była za następnym wzniesieniem i węższym przejściem). Jestem tam z kilkunastoma osobami, jesteśmy odziani w szaty rodem ze starożytnego Rzymu, czy coś takiego (podobne to do tog). Jest wśród nas jedna osoba, duchowa istota która nam opowiadała, pokazywała jak się przechodzi w kolejne wymiary, o gęstościach również mówiła w tego kontekście.

Zaczynaliśmy od polany nr 3.

Normalna, wszystko odczuwaliśmy tak, jak to się odczuwa teraz ... tak materialnie po prostu, dotykanie drzew, trawy, odczuwanie bodźców. Opiekun grupy powiedział nam, że szybko i gwałtownie przejdziemy teraz na polanę nr 4 (to numerowanie jest z mojej strony dodane, by było jak się połapać). Idziemy więc z tego okręgu w coraz węższą dróżkę, aż w końcu przechodzimy przez jakieś dziwne "wrota" (najpierw przechodzimy przez nieco zamaskowane naturą miejsce, potem przez dziwną ścianę z energii). Zauważam jednak że ci, którzy byli zbyt zaabsorbowani wcześniejszą (3-cią) polaną, zostają na niej - są zbyt wolni by przejść i nie mają na tyle siły.

O tyle dobrze tą polanę zapamiętałem, bo zostało na niej niestety paru moich znajomych.

Nr 4.

Jest inaczej. Opiekun mówi, że musimy się trochę przyzwyczaić do nowych odczuć, ale nie możemy na niej (polanie) poprzestać. Wszystko teraz odbieramy bardziej wyraziście, wewnętrznie, uczuciowo, duchowo ... nie tylko wzrokiem, słuchem i węchem ... materia w dużej mierze odeszła w bok. Takie odbieranie świata trwało chwilę, bo musieliśmy znów gnać. Jakbyśmy uciekali przed czymś, albo do czegoś dążyli. Znowu biegniemy w dosyć zwartej grupce, parę osób jest z tyłu ... i scenariusz się powtarza - najpierw przez wzniesienie, potem wąskie przejście - i kolejna polana.

(Teraz będę zwięźlej opisywał).

Nr 5.

Zatraca się poczucie własnej materialności. Wiem że mamy dosyć humanoidalne kształty, ogrom nowych uczuć - większość zdecydoawną odczuwamy wibracjami ... energią ... inaczej tego nie umiem opisać.

Nr 6.

Wszystko jest piekielnie płynne ...
Nie pamiętam nawet kiedy opiekun zniknął - to się stało tak naturalne że sami dalej idziemy, że aż dziw brał iż wcześniej tak nie szło. Mam wrażenie że jestem z innymi jednością, no i jednocześnie sam. Ogrom wszystkiego mam w małym palcu, a jednocześnie mnie to czasem przerasta. Jestem tam chwilę, która trwała jak wiek.

Przeszliśmy do przejścia na 7 polanę - stare, zarośnięte, czarne ... Jakbyśmy na to czekali ... Tu się sen urywa :)

#2

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

nie no, minela moja wena tworcza, a mialem taki naplyw mysli na ten temat, ze az bylem prawie pewien co ten sen mial znaczyc. jak sobie przypomne co chcialem napisac to od razu tu zamieszcze

[ Dodano: 2006-06-15, 21:49 ]
ale sadze ze to nie bylo przechodzenie w kolejne gestosci, przewodnik po prostu chcial was powoli przystosowywac do wielu rodzai emocji i uczuc, jesli wyczuwanie energii jest przejsciem w kolejna gestosc to juz niedlugo i ja przejde

dla mnie to bylo cos innego



#3

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zdaję sobie sprawe z tego, że to nie konkretnie o to chodziło. Jednakże w czasie gdy tym się nie interesowałem miałem ten sen ... to mnie zastanowiło ... te gęstości, wymiary zaczynam coraz bardziej metforycznie postrzegać, jesli o sam sen chodzi :)

#4

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeszliśmy do przejścia na 7 polanę - stare, zarośnięte, czarne ... Jakbyśmy na to czekali ... Tu się sen urywa

Możesz to wyjaśnić? a przynajmniej podać wiecej szczegułów? Bo jesli idąc w górę napotykałeś coraz wększe piękno i jedność, to 7 gęstość powinna być bajką!

#5

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeszliśmy do przejścia na 7 polanę - stare, zarośnięte, czarne ... Jakbyśmy na to czekali ... Tu się sen urywa

Możesz to wyjaśnić? a przynajmniej podać wiecej szczegułów? Bo jesli idąc w górę napotykałeś coraz wększe piękno i jedność, to 7 gęstość powinna być bajką!


Użyłem tutaj takich słów, ponieważ te tereny wydały mi się heh, niedostępne, trudne do zdobycia (co nie znaczy że nikt tam nigdy nie był). Co zaś do samego piękna - określę to w taki sposób: Tak jak czasem nam się udaje doświadczyć ekstatycznych, niesamowitych percepcyjnie przeżyć (związanych z naszym rozwojem), i możemy je opisać, tak początku tego co tam zauważyłem niezbyt się da ... był to poza tym najkrótszy pobyt.

#6

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Silent_Man, sam nieraz węrduję w świadomych snach w różne hm... częstotoliwosci, płaszczyzny, moze gęstości, wiec spotkałem się z tym, zę im wyżej tym jasniej, przyjemniej, lżej, większe poczucie jednosci i wielkości. Niemem pojęcia czy kiedyś doszedłem do 7 gęstości, ale tam gdzie najwyżej byłem zawsze było niesamowicie. A Ty opisujesz "stare, zarośnięte, czarne" :P Przyznasz, że mozna się zdziwić :surprised:

#7

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz ...
Trochę to tak opisałem, bo miałem na celu pokazanie niedostępności tego - to takie miejsce które zobaczyć nie każdemu jest dane, i nie każdy tam często bywa. Nie znaczy to, że jest złe, zaniedbane ...

Sama polana była owszem odbierana niesamowicie ... one wszystkie były podobne w sensie wyglądu, ale samo odbieranie itp. inne ... To czarne, zarośnięte jak opisywałem - przejście na 7 polanie do czegoś nieznanego zupełnie (pewnie tak sobie podświadomie wbiłem obraz miejsca z którego się można dostać w zupełnie nowe rejony poznania).

#8

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O rozumiem. MIeliśmy poprostu odmienne doświadczenia i musiałem przełamać mój sposób definiowania i włąsne symbole. :) Swoją drogą, to niesamowite doświadczenie, poznać już za dziecka taki szmat drogi... :)

#9

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiesz Halley ... tu masz rację, niesamowite, chociaż ...
Jeśli dostajesz tak dużą porcjęi nformacji, odczuć, na sam początek, to tak jak np. teraz w trudnych chwilach naprawdę zaczynasz się zastanawiać nad niektórymi rzeczmi czy nie za szybko, czy to dalej będzie szło ... czy po prostu doświadczyłem rzeczy które powinienem opisac i nic więcej.

Bo od czasu dosyć spektakularnych rzeczy jakie tu opisywałem przeżywam duży regres ... stąd te myśli.

#10

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Silent_Man, nionio do góry, tak ma chyba większość (jak ine każdy). Przy jednej z rozmów jakie miałem z opiekunem, powiedział mi a właściwie przekazał jako "pakiet" zrozumienia, że takie wizje są poto, aby wiedzieć dokąd się zmierza. Jakieś czs temu miałem 3 po kolei uzupełniające się wizje w medytacjach. Chociaż myślę, że pisząc wizje strasznie to spłycam.

Otóż widziałem siebie jako bóstwo! (nie Bóg) Dla jasności dodam, że wcale nie chciałem nad czymś takim medytować. Widziałem siebie dosłownie na innej planecie wiedziałem, że jestem bóstwem dla 5 a ogólnie było ich o wiele więcej. Istna sielanka. Pełnia mocy, współczucia, miłosci, światła. Doswiadczenie niesamowite i co ciekawe, byłem świadomoscią wewnątrz. Wszystko odbywało się z taką intensywnością jak sen, kolory, doznania jak prawdziwe. Wizja trwała bardzo długo. Wiadomo w medytacji czas odczuwa się inaczej, ale powiedzmy, zę trwało to z 15 minut. Jak już pisałem były 3 takie wizje, które pokazywały mi różne aspekty tego wcielenia. I własnie potym miałem okazję rozmawiać z opiekunem, pytałem się go co to było. Wtedy zrozumiałem, że mam nie myśleć o sobie jak o człowieku, bo wtedy ograniczam się do wizji człowieka, czyli mięsa obdarzonego świadomością z całą masą ograniczeń. Wizja i całe to doznanie miało mi pokazać, że wszystko zależy od wyjścia z ograniczeń świadomości.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych