7 odpowiedzi w tym temacie

[Darkman-72]

Wykorzystanie balonu pogodowego, aby wzbić się na wysokość 36,6 kilometrów już jest imponującym wyczynem. Będzie to jednak tylko krok w kierunku osiągnięcia czegoś większego. Niejaki Felix Baumgartner po wzbiciu się na 36600 metrów skoczy w dół. Wszystko po to, aby osiągnąć prędkość dźwięku.

Facet dołączy do jednoosobowego grona, do którego należy na razie tylko Joe Kittinger – kapitan Air Force. On już też kiedyś skakał aż ze stratosfery, ale było to “jedyne” 31 kilometrów. Próba odbyła się 21. sierpnia 1960 roku. Aż dziwne, że od tamtego czasu nikt nie próbował pobić tego rekordu.

Pewnie myślicie, że to tylko 5 kilometrów różnicy, ale… to aż 5 kilometrów! Zastanawiam się jednak z czego będzie wykonany jego spadochron. Wyhamowanie z prędkości ok. 340 m/sek. (z taką szybkością rozchodzi się dźwięk w powietrzu) na pewno nie będzie łatwe.

Ten ryzykowny skok odbędzie się dopiero w 2011 roku. Do tego czasu, Baumgartner przeprowadzi kilka prób na niższych wysokościach.

http://www.youtube.com/watch?v=PyGmTV0q2kY&feature=player_embedded#

Żródło

[EpicFail]

' jestem hardcorem ' nabierze nowego znaczenia tak na poważnie, po co to robią? żeby pobić rekord wysokości, czy szybkości? nie jestem znawcą, ale czy przy 340m/s nie wyrwie mu żołądka, nawet w skafandrze?

Użytkownik EpicFail edytował ten post 27.01.2010 - 20:25

[pawaw1]

Czytałem dziś już to na jakimś komercyjnym portalu. Co tu dużo gadać jeśli dojdzie do takiej próby to są trzy zakończenia:
1. Gościu skoczy, osiągnie prędkość wyższą od dźwięku, otworzy ten "super spadochron", szczęśliwie wyląduje, będzie zbierał laury
2. Gościu skoczy, osiągnie prędkość wyższą od dźwięku, otworzy ten "super spadochron"- który okaże się niezbyt super, nieszczęśliwie "wyląduje" , będą go zeskrobywać ...
3. W ostatniej chwili zrezygnuje ze skoku...

[pi3otr]

A to jest w ogóle możliwe aby siłą grawitacji osiągnął taką prędkość? Chyba, że będzie miał jakiś swój napęd...

[EpicFail]

@up - jeśli się nie mylę, przy odpowiednim, stawiającym mały opór ułożeniu ciała i takim też kombinezonie jest to możliwe. tylko czy organizm jest w stanie coś takiego wytrzymać? musiałby chyba lecieć głową w dół dla małego oporu.

[pi3otr]

Ale siła bezwładności przy tej prędkości będzie tak duża, że nie będzie odczuwał tego dyskomfortu bo cała krew będzie spływać i tak w nogi.

[EpicFail]

anie wysłowiłem się dokładnie, właśnie o to mi chodziło, czy on utrzyma przytomność kiedy cała krew będzie odpływać do nóg.

[Mariush]

Oj, Panowie.
W pierwszej stratosferycznej fazie skoku, skoczek będzie spadał praktycznie całkowicie swobodnie. Bardzo niska gęstość atmosfery na tej wysokości ograniczy opór powietrza do minimum. Spadający skoczek znajdzie się w stanie zbliżonym do stanu nieważkości i będzie się czuł podobnie, jak astronauci na orbicie. O jakimś odpływaniu krwi do nóg nie ma nawet mowy. To na tym etapie spadku osiągnie ową maksymalną prędkość. Następnie wzrastający opór gęstniejącego powietrza spowoduje stopniową redukcję szybkości i już gdzieś na poziomie troposfery zostanie otwarty spadochron.