(12.06/20:42) - Po bardzo spokojnym dniu zbliżająca się noc zapowiada się nieco bardziej niespokojnie. Już teraz obficie pada i grzmi na zachodnich krańcach województwa mazowieckiego, wschodniej części wielkopolskiego, północnej opolskiego oraz na większości obszaru łódzkiego i małopolskiego. Zjawiska są chwilami bardzo gwałtowne, pada ulewny deszcz, grzmi a wiatr w porywach sięga 100 km/h. Najgwałtowniejsza burza obecnie przechodzi nad północną częścią województwa łódzkiego, gdzie lokalnie możliwe są niszczycielskie nawałnice. Warto pozamykać okna, uprzątnąć z balkonów i sprzed domu wszystkie rzeczy, które jeszcze leżą luzem. Podczas ulewnego deszczu możliwe są gradobicia i podtopienia. Warto jeszcze wspomnieć o bardzo wysokich temperaturach jakie wystąpiły dzisiejszego popołudnia. W Słubicach, Zielonej Górze, Gorzowie i Poznaniu termometry w cieniu wskazały aż 28 stopni. Najchłodniej było w Bieszczadach i w Zakopanem, 19 stopni. Źródło: Twoja Pogoda.
Alberto przeobraził się jednak w huragan
Po spustoszeniu Kuby cyklon Alberto przeobraził się w huragan i zmierza ku Florydzie. Mieszkańcy przygotowują się na ulewy, wichury i powodzie...

Pierwszy w tym roku huragan na wodach Atlantyku znad pogranicza Kuby i meksykańskiego Jukatanu dotarł ponad wody środkowej części Zatoki Meksykańskiej. Mimo to w dalszym ciągu chmury składające się na niego przynoszą ulewne deszcze w całej zachodniej części Kuby, a także na Florydzie. Huragan imieniem Alberto z każdą godziną będzie wędrować na wschód w kierunku Florydy, a więc zjawiska atmosferyczne w tym amerykańskim stanie będą coraz gwałtowniejsze. Wiedzą o tym Kubańczycy, którzy od kilkudziesięciu godzin stawiają czoła masowym powodziom. Stała prędkość wiatru w ramionach cyklonu dzisiaj wieczorem przekroczyła 119 km/h, co oznacza, że Alberto mimo wcześniejszych prognoz jednak spotęgował swą siłę na tyle, że z cyklonu tropikalnego przeobraził się w huragan pierwszej kategorii. Przy wietrze o sile 120 km/h, porywy przekraczają 150 km/h, co stanowi poważniejsze zagrożenie dla mieszkańców regionu. Alberto powoduje sztorm i wyzwala fale wysokie na 3 metry. Według najnowszych prognoz najsilniejsze opady i burze spodziewane są na Florydzie przez cały jutrzejszy dzień. Oko huraganu wtargnie natomiast na ląd na północno-zachodnim wybrzeżu Florydy w nocy z wtorku na środę (13/14.06) czasu polskiego. Wszystko wskazuje na to, że stanie się to na terenach silnie zabagnionych, z dala od większych miast. Następnie oko huraganu Alberto przejdzie z zachodu na wschód Florydy i przekroczy granicę stanu Georgia oraz Karolina Południowa, przemieszczając się wzdłuż wybrzeża. Floryda i Georgia pustoszone będą głównie nocą, a już w środę (14.06) huragan powoli tracąc na sile będzie się dalej przemieszczać wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, nad stanami Karolina Południowa, Karolina Północna i Wirginia. Cyklon niesie ulewne deszcze rzędu 250 litrów wody na metr kwadratowy mogące doprowadzać do powodzi. Porywisty wiatr z pewnością będzie powalać drzewa, zrywać linie energetyczne oraz dachy z budynków. Początkowo, gdy media ostrzegały przez cyklonem Amerykanie byli spokojni, gdyż zjawisko to nie charakteryzuje się zbyt wielką siłą. Jednak dzisiejszego wieczoru, gdy Alberto przeszedł z cyklonu w huragan sytuacja stała się poważna i mieszkańcy natychmiast zaczęli zabezpieczać swoje domy i masowo wykupywać artykuły pierwszej potrzeby. Na wybrzeżach zachodniej części Florydy aż roi się od amatorów skoków na falach, mimo ostrzeżeń o grożącym niebezpieczeństwie. Huragan tropikalny Alberto narodził się w sobotę (10.06) w zachodniej części Morza Karaibskiego z chmur, które przywędrowały nad region znad Salwadoru. Źródło: Twoja Pogoda.

FOTO: Zdjęcie huraganu Alberto

MAPA: Położenie i trasa Alberto
Po nawałnicach Nowa Zelandia bez prądu
(12.06/12:04) - Nawałnice przeszły nad wieloma regionami północnej wyspy Nowej Zelandii. Ulewne deszcze i wichury nawiedziły między innymi Auckland, największe miasto w tym kraju. Ulice miasta pustoszył wiatr dochodzący do 90 km/h, powodując uszkodzenia linii energetycznych i masowe przerwy w dostawie prądu. Mieszkańcom Auckland przypomniała się wielka awaria energetyczna z 1998 roku. Jednak w ciemnościach pogrążyły się także inne regiony Nowej Zelandii. Ulewne deszcze spowodowały lokalne podtopienia, wiele dróg jest nieprzejezdnych z powodu powalonych na nie drzew. Z kolei na wyżej położonych terenach obficie padał śnieg, powodując odcięcie od świata popularnych kurortów turystycznych. Przyczyną gwałtownej pogody jest potężnie rozbudowany front atmosferyczny, który w ostatnich godzinach przeszedł z zachodu na wschód Nowej Zelandii. Układ niżowy rozciąga się od okolic Antarktyki aż po Nową Gwineę. Niezwykle rzadko spotkać można tak kolosalne układy frontowe, jednak nie powinno być zaskoczeniem, że przyniosły one aż tak silne i niszczycielskie zjawiska. Obecnie w tej części świata kończy się jesień i rozpoczyna zima. Tegoroczna pora chłodna prawdopodobnie będzie wyjątkowo niespokojna. Źródło: Twoja Pogoda.
Ścieżka tornada widoczna z satelity
(12.06/08:20) - Satelita meteorologiczny wykonał wstrząsające zdjęcie zniszczeń jakie pozostawiło po sobie potężne tornado, które przeszło nad amerykańskim stanem Indiana 6 listopada ubiegłego roku. Na zdjęciu satelitarnym zamieszczanym przez nas pod artykułem widoczna jest zabudowa miejscowości Evansville oraz rzeka Ohio. Z lewego dolnego roku zdjęcia w kierunku górnego prawego rogu zdjęcia ciągnie się lekko zarysowana, szara linia. To jest właśnie pas destrukcji niespodziewanego tornada. Na tej prostej linii o długości 66 kilometrów zniszczeniu uległo dosłownie wszystko, ponad 100 domów, tysiące drzew i słupów energetycznych. Na trasie tornada w samym środku nocy stanęli także ludzie, którzy niestety nie przeżyli uderzenia żywiołu, który w listopadzie należy w tym regionie do rzadkości. Zginęły 23 osoby, w tym także dzieci. Tornado zostało oznaczone jako F2 lub F3, co oznacza prędkość wiatru do 330 km/h. Tornado o takiej sile całkowicie niszczy domy, wszelkiego rodzaju drzewa łamie i wyrywa z korzeniami, porywa nawet lekkie ciężarówki, przesuwa wagony towarowe. Tornada są bowiem najbardziej groźnymi i nieprzewidywalnymi zjawiskami pogodowymi, a więc to cud, że skończyło się na sporych, ale nie katastrofalnych spustoszeniach. Chociaż tornada pojawiają się przez cały rok to jednak szczyt sezonu przypada na maj i czerwiec. To właśnie dlatego niewielu spodziewało się tornada w listopadową noc. Niestety 7 miesięcy temu na całej powierzchni USA notowano temperatury średnio o 10 stopni za wysokie i to właśnie rekordowo ciepłe jesienne dni były przyczyną tak groźnego zjawiska. Na Indianą i Kentucky doszło do kolizji bardzo chłodnego powietrza znad Kanady z wyjątkowo ciepłym znad zachodniego Atlantyku. W strefie kolizji mas powietrza narodziły się obfitujące w deszcz i wyładowania chmury, które ostatecznie przyniosły tornado. Jak się okazuje było to najbardziej tragiczne tornado w Indianie od 30 lat. Źródło: Twoja Pogoda.
zrodlo: Twoja Pogoda.
Cała seria trąb powietrznych nad Polską
(21.08/15:39) - Mamy kolejne raporty o przejściach trąb powietrznych nad Polską. Wczoraj podczas gwałtownych burz, ulew i gradobić w środkowej, północnej i wschodniej części naszego kraju pojawiło się kilkanaście trąb powietrznych. Ponad połowa z nich nie dotknęła powierzchni ziemi, ale co najmniej 5 z nich zaczęło pustoszyć pola uprawne, lasy, a także tereny zamieszkane. Tak właśnie było w miejscowości Sługocice, leżące zaledwie 4 kilometry na południowy wschód od granic Tomaszowa Mazowieckiego w województwie łódzkim. Trąba powietrzna zniszczyła wiele domów i stodół. Słup powietrza wirującego z prędkością ponad 120 km/h powalił wiele drzew, wyrywał z ziemi i rzucał drewnianymi słupami energetycznymi, które następnie upadały na lokalne drogi. Krajobraz po przejściu tornada jest przerażający, wybite okna, zerwane dachy, ścięte do połowy drzewa w miejscowym lesie. Sługocice zamieszkiwane przez 290 osób są otoczone z trzech stron lasem. To właśnie ponad nim narodziła się trąba powietrzna w momencie, gdy w atmosferze doszło do miejscowego kontrastu mas powietrza. Na region spadł grad o średnicy 2-3 centymetrów. W ciągu kilku minut w Sługocicach i okolicach napadało blisko 50 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Jednak trąba powietrzna przestraszyła nie tylko mieszkańców Ziemi Łódzkiej, wczoraj po południu inne tornado przeszło nad Lubelszczyzną, a dokładniej nad Kraśnikiem i Bychawą, 20 kilometrów na południe od Lublina. Krajobraz po zjawisku był identyczny jak w przypadku Sługocic, chociaż prawdopodobnie tam trąba powietrzna miała większą średnicę, a więc zniszczenia są poważniejsze. Kilkanaście domów zostało całkowicie zniszczonych, a kilkaset uszkodzonych. Tegoroczne lato przyniosło już kilkadziesiąt trąb powietrznych, gdyż niemal podczas każdego burzowego dnia zjawiska te pustoszyły najróżniejsze regiony naszego kraju. Już niebawem nasz specjalny raport podsumowujący tegoroczny sezon trąb powietrznych na terenie Polski. Źródło: Twoja Pogoda.
Parada huraganów przez Ocean Spokojny
(21.08/23:21) - Aż trzy formacje cykloniczne panują nad gorącymi wodami Oceanu Spokojnego, ponieważ właśnie rozpoczyna się szczyt sezonu na te zjawiska. O huraganie imieniem Hector już informowaliśmy. Z każdą godziną zbliża się on od wschodu do Hawajów, ale wciąż jest jeszcze zbyt daleko aby mógł przynieść na rajskich wyspach ulewy. W dodatku systematycznie słabnie, gdyż wkracza w obszar chłodniejszych wód i parowanie nie jest już tak intensywne. Kilka dni temu Hector był huraganem trzeciej kategorii w 5-stopniowej skali siły tych zjawisk. Jednak o ile Hector stanowi zagrożenie jedynie dla statków przemierzających Pacyfik, to już druga formacja cykloniczna imieniem Ileana zagraża zachodniemu wybrzeżu Meksyku. Cyklon przynosi tam silny i wciąż nasilający się sztorm. W kolejnych dniach przewidywane jest przemieszczanie się cyklonu na północny zachód i zwiększanie się jego siły. W środę (23.08) Ileana stanie się już huraganem pierwszej kategorii, przynosząc ulewy i sztormowy wiatr między innymi w słynnych kurortach nadmorskich Puerto Vallarta oraz w La Paz na Przylądku Św. Łukasza. Z huraganu najbardziej zadowoleni są oczywiście żeglarze i surferzy, którzy spodziewają się wysokiej fali nie tylko na wybrzeżu Pacyfiku, ale również w Zatoce Kalifornijskiej. Pacyfikiem włada cykloniczne trio, a więc czas przybliżyć nieco działalność huraganu Ioke, który jest pierwszym huraganem na wodach środkowego Pacyfiku od początku 2006 roku. Huragany w tym regionie oceanu pojawiają się bardzo rzadko, średnio 1-2 zjawiska w ciągu roku. Huragan Ioke znajduje się obecnie na południowy zachód od Hawajów i zmierza na północny zachód, wciąż przybierając na sile. Jutro spodziewany jest szczyt jego aktywności. Ioke osiągnie kategorię czwartą, przedostatnią w skali. Oznacza to, że w jego ramionach wiatr będzie wiał ze stałą prędkością 213 km/h, w porywach do 250 km/h. Ioke nie zagraża wyspom i powinien zaniknąć do końca tygodnia. Źródło: Twoja Pogoda.
Piekielny żar panuje w Turcji i Włoszech
(22.08/07:52) - Wszyscy wypoczywający na tureckiej riwierze nie mogą spokojnie wylegiwać się na plaży, ponieważ temperatura między innymi w słynnym kurorcie Antalya od kilku dni popołudniami w cieniu sięga aż 43 stopni. Żar jest nie do wytrzymania, nie tylko dla zupełnie nieprzyzwyczajonych do takiej aury turystów, ale także dla mieszkańców, którzy bardzo źle znoszą tropikalną temperaturę. W turystycznych kurortach ruch w szpitalach jest zdwojony. Wiele osób jest zabieranych przez ambulanse prosto z plaży na której piasek jest rozgrzany do 60 stopni. W takich warunkach nie ma co myśleć nie tylko o stąpaniu po plaży, ale również o kąpieli w Morzu Śródziemnym, gdyż poważne zagrożenie stanowi kontrast temperatury wody i powietrza, mogący doprowadzić u człowieka do wstrząsu termicznego i śmierci. Dodajmy, że woda ma temperaturę 29 stopni, a temperatura powietrza jest o 14 stopni wyższa. Fala upałów jest tak silna, że woda w Morzu Śródziemnym jest cieplejsza niż zwykle pod koniec sierpnia. Blisko 30 stopni osiąga ona również u wybrzeży Cypru. Na wyspie popołudniami przy czystym niebie jest 40 stopni. Także tam turyści skarżą się na piekielny żar i zamiast spacerować po plaży spędzają dnie w klimatyzowanych, bądź też nie, pokojach hotelowych. Oprócz Turcji i Cypru upalnie jest również na południu Włoch. Wczoraj w Mesynie zanotowano najwyższą temperaturę z całej Europy, aż 42 stopnie. Wielodniowy brak opadów i potężny upał to najlepsze warunki do powstawania pożarów lasów, których od Włoch, przez Grecję po Turcję, naprawdę nie brakuje, a zmiany pogody jak nie widać, tak nie widać. Wszystko wskazuje na to, że jesień też będzie bardzo gorąca. Źródło: Twoja Pogoda.