93 odpowiedzi w tym temacie

[Kokoju]

No to wiesz, ja tam nie wiem, jak książka z samymi metaforami może być podstawą religii. W takim razie można ze starego testamentu wynieść "Jest bóg. Kropka."

BÓG NIE JEST AUTOREM BIBLII.

Nie wiem, nam ksiądz (I katecheta jednocześcnie) mówił, że bóg pisał biblię za pośrednictwem ludzi, i pokazał nam schemat "Autor nadrzędny: Bóg. Autor podrzędny: Człowiek".

[judas666]

Są ludzie, którzy wierzą, że osoby piszące Biblię były natchnione przez Boga. Są też tacy co uważają, że wydarzenia opisane w Biblii są prawdziwe, a świat ma 6 000 lat. 6 000 albo 10 000, nie jestem pewien. Uważają tak, bo policzyli sobie ile mniej więcej pokoleń musiało minąć odkąd Bóg wywalił Adasia i Ewkę z raju. Zdaje się, że i na tym forum są jacyś kreacjoniści, aczkolwiek nie jest to tak głośne jak w tej nieszczęsnej Ameryce, gdzie kreacjoniści domagają się kilku ciekawych rzeczy... Najszczęśliwsi by byli jakby zakazano nauczania ewolucji i zastąpiono ją kreacjonizmem. Na to szansa jest niewielka, więc domagają się by kreacjonizmu nauczano wraz z ewolucją. Ponoć są nawet szkoły katolickie, w których tak jest... Myślę sobie, że jesteśmy już zbyt "ucywilizowani" żeby to mogło przerodzić się w coś groźnego - fanatyzm - aczkolwiek obawy mam. Zawsze jest ten plus, że obecny prezydent Ameryki nie jest tak religijny jak poprzedni.

[Maksi]

Panowie.
To mój pierwszy post, jednakże śledzę tę witrynę już jakiś czas temu.

Jestem człowiekiem wierzącym, jednak, że mam własne zdanie na temat Biblii.
Moim zdaniem jest to zbiór opowiastek mówionych przez Jezusa, by nauczać motłoch.
W końcu musiał tym debilom i chamstwu jakoś wytłumaczyć, że pieprzenie żony swojego kumpla jest grzechem.
Tak samo jak kradzież! Dlatego mówił wszelakie opowiastki.
W dodatku sam mówił, że kazirodztwo jest złe, więc jaki w tym sens, by mówił, że pierwszymi ludźmi byli Adam i Ewa? Toż to oni musieli by się ekhem bardzo często by planetę zaludnić.

W dodatku nie zapominajcie, że nasza biblia została zrobiona przez Cesarza Bizantyjskiego.
Np. pominięto Ewangelię w.g. Judasza i innych. Wzięto te najbardziej pokazujące Jezus jako Boga.

To tyle.
Bóg z wami!



EDIT....tatik.
Nie wiem jaki sens ma Twoja wypowiedź.
Staraj się powstrzymać od takich komentarzy. Na początek upomnienie.

[Lis]

Jeśli jesteś wierzący to jakie masz podstawy wiary? Ja sądziłem, że za taką uchodzi biblia w kręgach katolickich.
Korekta

Moim zdaniem jest to zbiór opowiastek mówionych przez Jezusa

To co napisałeś, że biblia to zbiór opowiastek mówionych przez Jezusa to błąd. Opowieści Jezusa to tylko 4 ewangelie z całego NT i 4 z ok 70 ksiąg katolickiej biblii. W starym testamencie i w dziejach też mówił Jezus? O_O. Mój podziw dla Jezusa z dnia na dzień rośnie.

W końcu musiał tym debilom i chamstwu jakoś wytłumaczyć, że pieprzenie żony swojego kumpla jest grzechem

1. Jak definiujesz grzech?
2. Debile i chamstwo to nieładne określenie.
3. Na pewno każdy Żyd z czasów Jezusa tradycyjnie kochał się z żoną przyjaciela. (Za takie postępki groziło kamienowanie publiczne kobiety, nie mężczyzny ).

Np. pominięto Ewangelię w.g. Judasza i innych. Wzięto te najbardziej pokazujące Jezus jako Boga.

. Zrobiono to specjalnie. Przedstawiona tu ew. wg. Judasza to razem z ew. Tomasza to apokryfy. Księgi, które kościół uważa za nienatchnione bo ukazują trochę inny obraz wszystkiego (czyt. przeczą naukom kościoła).

Użytkownik foxxionly edytował ten post 27.10.2009 - 21:16

[Sadow]

Witam,
Postawmy sobie pytanie - po co nam pewność (poparta dowodami) na to, że Bóg istnieje?
Wszelkie rozważania o "absurdach" czy "paradoksach" dotyczących Boga to nic więcej jak gry słowne i próby opisania, czy też podważenia tego co niepojmowalne, za pomocą mocno ograniczonych ram języka.
Koncepcja Boga jest sporym problemem, nad którym debatują tęgie głowy. Im bardziej próbujemy Go sobie uzmysłowić, tym bardziej jest On niepojęty i rodzi więcej problemów. To taki odwieczny spór między Atenami a Jerozolimą. Człowiek nauki , stara się wyjaśnić świat za pomocą logiki, racjonalnego myślenia i doświadczenia. A Bóg jest, niejako historycznie, wpisany w ten świat.

Część argumentów z którymi się spotkałem w tym temacie to chyba tylko próby podparcia swojej wizji zastanej rzeczywistości w której przyszło nam żyć. Lub swego rodzaju oznaka buntu - chyba raczej niezdrowego.

Jednak niesposób niezgodzić się, że konserwatywna instytucjonalna religia, która niestety wiodła i wiedzie prymat ( zwłászcza w chrześcijaństwie), wypaczyła tą wizję. No ale cóż, sprowadzenie tego co boskie do poziomu ludzkiego, raczej nie mogło się skończyć sukcesem

Dla osób chcących zgłębić temat polecam książkę - Louis Dupre - Inny Wymiar

pozdrawiam

[zak]

skąd możemy wiedzieć, że latający potwór spagetti nie istnieje?

[crc]

Skąd możemy być pewni, że Bóg(wyższa istota istnieje)?
Bo w to wierzymy albo nie i tyle koniec wywodów filozoficznych ciągnących się już 4 strony.
Nie przekonasz niewierzącego do wiary i wierzącego do tego,aby przestał wierzyć tak to już jest.
Zamiast tracić czas na tłumaczenie "najmojszych racji" polecam doskonalenie siebie, a nie nawracanie innych.

Użytkownik crc edytował ten post 20.11.2009 - 01:19

[Ill]

skoro piszesz, ze np. kare boska wymyślili ludzie i że jeszcze cos tam wymyślili ludzie, to obalasz to, że biblia jest doskonala i że pisali ją pod natchnieniem Boga?

Jak napisałem w zacytowanym przez Ciebie (niepotrzebnie w całości) poście twierdzę, że treści zawarte w Biblii są dziełem od początku do końca ludzkim, łącznie z wyobrażeniem Boga. To chyba jasno wynika z mojego postu.

Użytkownik Ill edytował ten post 31.07.2010 - 13:35

[Ill]

To w końcu jest Bóg czy nie?

Moim zdaniem, Jego istnienie zależy od Ciebie

RELIGIE BYŁY WYMYŚLANE, JAK LUDZIE COŚ NIE MOGLI POJĄĆ. WIĘC MOŻE TEŻ TE RELIGIE, W KTÓRE WIERZYMY POWSTAŁY, BY WYJAŚNIĆ, TO CO JEST NIEWYTŁUMACZALNE NP. POCZĄTEK ŚWIATA, KONIEC ŚWIATA, ŻYCIE PO ŚMIERCI? BO LEPIEJ WYMYŚLIĆ I W COŚ WIERZYĆ NIŻ ZBADAC I ODKRYĆ PRAWDĘ

Dobrze kombinujesz
Aczkolwiek z tym wymyślaniem, badaniem i odkrywaniem różnie bywało. Widać, ludzie musieli do pewnych rzeczy dojrzeć, żeby to zaakceptować. Nie znaczy to wcale, ze nagle stali się mądrzejsi. Niestety.

-JEŻELI COŚ ISTNIEJE, TO MOŻNA TO OPISAĆ I ZBADAĆ.

Można, o ile dysponuje się odpowiednimi narzędziami. Nie możemy całkowicie zaprzeczyć istnieniu Boga, jeśli nie dysponujemy żadnymi instrumentami pozwalającymi to jednoznacznie stwierdzić. Możemy zakładać, możemy przypuszczać, ale nie możemy powiedzieć na pewno, póki nie będzie możliwości sprawdzenia tego.

Skoro to co on mówi to jest metaforą i nie należy brać tego za poważnie , to czemu kościół czasem traktuje to jak dokument historyczny (niektóre fragmenty), a te niewygodne tłumaczy złym zrozumieniem , metaforą.Czy to nie jest dziwne by ta sama księga była jednocześnie dokumentem historycznym i metaforycznym?

Bo tak jest wygodnie?

Użytkownik Ill edytował ten post 04.08.2010 - 20:01

[Wujek_Deth]

I że jednak są zaświaty z Bogiem.

Tyle, że to są dwie różne sprawy. Istnienie "duchów" to sygnał, że oprócz naszego wymiaru/świata istnieją też inne (nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, co jest duchem, co demonem, bądź czy te istoty naprawdę istnieją; chodziło mi tylko o rozgraniczenie dwóch rzeczy). Nie ma to jednak nic wspólnego z istnieniem "boga", czyli stwórcy świata, ingerującego bądź nie w nasze życie. Zatem ateizm nie oznacza odrzucenia mistycyzmu. Tak przynajmniej uważam.

[Ill]

na tym forum są setki tematów o duchach i niektóre wyglądają na prawdziwe . Czyto nie świadczy, że człowiek nie jest tylko kupa mięsa i że jednak coś po smierci jest? I że jednak są zaświaty z Bogiem.

Wiele opowieści od duchach zawiera przeinaczania albo zmyślenia jednak część przypadków jest całkiem dobrze opisana. Brakuje niestety ostatecznych, dobitnych dowodów.

Co do zaświatów, to koniecznie muszą zawierać Boga? Zaświaty to trochę inne sfery istnienia, które rządzą się swoimi prawami.
Póki co, nie jesteśmy w stanie udowodnić czy zaświaty są, czy nie. Możemy próbować i takie próby (np. nagrywanie głosu zmarłych) są prowadzone, ale to jeszcze trochę za mało.

Co do człowieka jako natchnionej życiem kupy mięsa. Jeśli założymy istnienie duszy, to automatycznie oznacza to, że każde żywe stworzenie na tej planecie ją posiada, ponieważ wszystkie organizmy wywodzą się od wspólnego przodka. Naukowe, niepodważalne odkrycie duszy oznaczałoby rewolucję, podobnie jak udowodnienie, że jej nie ma. Myślę, ze to nastąpi jeszcze za naszego życia (bo jeszcze tego nie dokonano, wbrew temu co niektórzy sądzą),
Wracając do mięsa, to jeśli okazałoby się, że duszy nie ma i rzeczywiście jesteśmy tylko kupą mięsa, to byłbyś zawiedziony?
Oj, chyba nie doceniasz tej kupy mięsa.