15 odpowiedzi w tym temacie

[dżek]

Fotografia dziecka w oknie, Pokój 1211
Stanley Hotel, Estes, Colorado

"Byłem w Stanley Hotel, 2 tygodnie temu i zrobiłem zdjęcia 4 Orbów, nastepnie zrobiłem zdjęcia na zewnątrz hotelu ... w drodze powrotnej oglądnałem wszystkie zdjęcia bardzo dokładnie. Powiększyłem wszystkie okna i odkryłem coś w jedenym na drugim piętrze ... wyglądało to bardziej jak objawienie niż rzeczywiste osoby. Skontaktowałem się z Stanley Hotel kilka dni później i dowiedziałem się, że: Numer pokoju to 1211. W ostatni piątek, mieszkał tam człowiek, który uczestniczył w konferencji biznesowej. To nie znaczy, że nie było z nim dziecko, ale to jest mało prawdopodobne.!"

[Paris]

Na tym zdjęciu nic nie ma. Poza tym dziecko wygląda jak postać z kreskówki

[ncpnc]

To laleczka Chucky!

[KriSSnt]

Dom jest, przechodnie, drzewo... No i sylwetka jakiegoś dziecka w oknie, które wygląda "jak postać z kreskówki".

No to jest czy nie ma? Bo przeczysz sama sobie


Opis zdjęcia jest tak żenujący, że po prostu żal komentować w ogóle - "objawienie", 1211 i 4 orby.

Samo "dziecko" to dosłownie kilka plam. Możliwe, że wyobraźnia płata figla. A może też to prawdziwe dziecko?


Szybka edycja:

Internet podaje, że hotel ma tylko 138 pokoi, jeśli ktoś wyjaśni mi numerację, skąd tam wyszło 1211 to będę wdzięczny.

Użytkownik KriSSnt edytował ten post 17.10.2009 - 11:12

[bianka]

...a poza tym co zauważył KriSSnt to nie znam hotelu,który udziela osobom postronnym informacji o swoich klientach. Polityka hotelowa ściśle zabrania ujawniania tego typu informacji. Można za to wylecieć z pracy,wiec żaden recepcjonista by nie ryzykował. (przecież nie wiadomo,czy kobieta nie była podstawiona przez szefa,w celu sprawdzenia kompetencji recepcjonisty). Pracownicy są na to wyczulani.

[mylo]

Brud na szybie

[Paris]

"Na tym zdjęciu nic nie ma" ty interpretujesz to zdanie tak, ja interpretuje je odnosząc się do rzekomego ducha...
Aż żal tłumaczyć ciąg dalszy.

Pozdrawiam.

[Witchfinder General]

Trzeba mieć baaardzo wybujałą wyobraźnie żeby dostrzec tam dziecko ^^ To mogło być cokolwiek.

[Snajper88]

[...]Szybka edycja:

Internet podaje, że hotel ma tylko 138 pokoi, jeśli ktoś wyjaśni mi numerację, skąd tam wyszło 1211 to będę wdzięczny.

Hotele, szkoły itp. często numerują pomieszczenia większymi liczbami np. pierwsze piętro numerami od 100 do 1xx, drugie - 200-2xx itd. W tym hotelu być może chcieli mieć jeszcze większe i zrobili pokoje od 1000. Czyli pierwsze piętro 1100-11xx, drugie 1200-12xx itd.

Pozatym uważam, że albo jest to lalka, albo prawdziwe dziecko, albo coś wklejonego.

Skontaktowałem się z Stanley Hotel kilka dni później i dowiedziałem się, że: Numer pokoju to 1211. W ostatni piątek, mieszkał tam człowiek, który uczestniczył w konferencji biznesowej. To nie znaczy, że nie było z nim dziecko, ale to jest mało prawdopodobne.!"

A ten fragment uważam, za zmyślony. Tak jak pisał ktoś już wcześniej, takich informacji się nie udziela. Dodatkowo, skąd w hotelu wiedzieli, że gość przyjechał na konferencje?

[Hajime]

Skontaktowałem się z Stanley Hotel kilka dni później i dowiedziałem się, że: Numer pokoju to 1211. W ostatni piątek, mieszkał tam człowiek, który uczestniczył w konferencji biznesowej. To nie znaczy, że nie było z nim dziecko, ale to jest mało prawdopodobne.!"

A ten fragment uważam, za zmyślony. Tak jak pisał ktoś już wcześniej, takich informacji się nie udziela. Dodatkowo, skąd w hotelu wiedzieli, że gość przyjechał na konferencje?

Chyba że hotel, w taki właśnie sposób przyciąga turystów...

Stanley Hotel był inspiracją dla hotelu Overlook z powieści "Lśnienie" Stephena Kinga (chyba każdy pamięta Jacka Nicholsona z filmu o tym samym tytule). Od lat krążą legendy że jest on nawiedzony. Zresztą, wraz z rezerwacją można sobie zamówić wycieczkę "śladami ducha" za jedyne 15$...

[DziewczynkaBezZapalek]

Uważam, że nic tam nie ma. Tego typu zdjęć mam kilkanaście i uważam, że to złudzenie optyczne, brud, gra świateł, cokolwiek. Jeżeli każy syf uchwycony na moich fotografiach jest duchem, to świat usłany jest istotami nie z tej ziemii.

(Kiedyś oglądałam specjalnie stworzoną grafikę, na której było ileś tam twarzy. Ja widziałam ich o ok. 20 więcej, co oznacza, że mogę mieć osobowość ze skłonnościami paranoidalnymi. A nadal uważam, że to zdjęcie niczego paranormalnego nie przedstawia).

Użytkownik DziewczynkaBezZapalek edytował ten post 17.10.2009 - 21:57

[dżek]

uważam, że to złudzenie optyczne, brud, gra świateł, cokolwiek.

a może wszystko naraz? hm
ciekawe czy uda mi się kiedykolwiek zamieścić tutaj zdjęcie przedstawiające ducha i nikt temu nie zaprzeczy
chyba nie

mnie też ciężko stwierdzić co to jest, ale wygląda dość realnie [w sensie nie wchodzi w gre photoshop] ..

[spatium]

Myślę, że Niall ma rację. Właścicielowi może zależeć na utrzymaniu opinii, że jest to nawiedzony hotel. Hipotetyczny przykład. Przewodnik oprowadzający po hotelu śladami ducha wspomina coś o dziecku pojawiającym się w pokoju xxx. Gdy goście wychodzą - wystawiają lalkę w oknie pokoju. Ktoś robi zdjęcie. Zaintrygowany dzwoni to hotelu. Recepcja oczywiście odpowiada coś w stylu "nie wiemy o co panu chodzi - przecie tam tylko biznesmen mieszkał". Gość chwali się odkryciem na stronie/forum. Ktoś inny wchodzi, czyta całą historię zdarzenia. Zbiera ekipę i jedzie to sprawdzić. A kasa za nocleg i ew. tournee śladami ducha zostaje w hotelu. Samonapędzająca się reklama.

[pawaw1]

Kolejne zdjęcie tak naprawdę nie wiadomo czego ( jak większość). Zakładając, że ten pokój wynajmował biznesmen nie możemy wykluczyć, że nie miał on dziecka które bardziej przypomina lalkę ( chucky jak ktoś słusznie zauważył). Jak dla mnie kolejny fake, może i zdjęcie prawdziwe, a jak nie to 10 min roboty w "fotoszopie"...

[DziewczynkaBezZapalek]

uważam, że to złudzenie optyczne, brud, gra świateł, cokolwiek.

a może wszystko naraz? hm
ciekawe czy uda mi się kiedykolwiek zamieścić tutaj zdjęcie przedstawiające ducha i nikt temu nie zaprzeczy
chyba nie

mnie też ciężko stwierdzić co to jest, ale wygląda dość realnie [w sensie nie wchodzi w gre photoshop] ..

Może Ci się uda Ja niestety bardzo sceptycznie podchodzę do takich zdjęć, więc nie bierz mojej opinii do siebie . Byłabym bardziej skłonna uwierzyć w "nakładanie się na siebie wielowymiarowych światów", eeeh nie wiem jak to wytłumaczyć, bo sama nie wiem czy w to wierzę.
Teoria o wystawianiu kukły też wydaje mi się prawdopodobna.