Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak przekazać pozytywną energię?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
43 odpowiedzi w tym temacie

#31

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Po ponad 100 latach badań nad tymi zjawiskami, większość badaczy uznała, że nie są one realne i nie ma sensu się dłużej nimi zajmować. Badano telepatie, telekineze, zjawiska spirytystyczne, rzekome nieznane energie wydzielanie przez organizmy żywe. Wielu naukowców zmarnowało o na tym swoje kariery. I prawie zawsze te nowe badania są obalane przez innych badaczy, jak np. Hełm persingera.

 

 

Tak jak już pisałam ... posługujesz się przykładami z XIX wieku i nadal jesteś w tamtej epoce, możne czas się z tego jak widać zamkniętego kręgu wyrwać.


  • 0



#32

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piszę o ponad 100 latach badań, czyli od połowy XIX w do naszych czasów. Czyli biorę też po uwagę obecnie prowadzone doświadczenia prowadzone przez różnych ludzi np Chrisa Frencha, Richarda Wisemana, persingera.
  • 0



#33

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli druga osoba wierzy, że taka energia istnieje, można jej zasugerować, że się jej taką przesłało. Sprawdzić i tak nie sprawdzi, a może się lepiej poczuje.


  • 0



#34

Faust I.
  • Postów: 20
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Większość badaczy zajmująca się tymi fenomenami zmarła przed i w czasie wojny, pamiętam jak rektor UW sam przed wojną mówił o ,,rozwijaniu badań nad mediumizmem i pokrewnymi dziedzinami", wtedy ludzie nauki nie twierdzili, że jest to oszustwo, a myśleli już bardziej dogłębnie - podzielili się na frakcję spirytystyczną i metapsychiczną. To dopiero po wojnie nastało nowa ,,filozofia myślenia" w nauce i szkalowanie dawnych osiągnięć cennych badaczy jak Flammarion, Charles Richet, Ochorowicz itd. A ektoplazmę zbadali nawet na UW i we Francji i jak pokazały wyniki jest to substancja organicznego pocvhodzenia.
  • 0



#35

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ektoplazma to były zwykłe przedmioty takie jak lignina, gazety, białko jaj. Nie ma w tym nic nadnaturalnego.
A odnośnie Charlesa richeta.
,, From 1905-1910, Richet attended many séances with the medium Linda Gazzera claiming she was a genuine medium who had performed psychokinesis, i.e. that various objects had been moved in the séance room.[4] Gazzera was exposed as a fraud in 1911.[13] Richet was also fooled into believing Joaquin María Argamasilla, known as the "Spaniard with X-ray Eyes", had genuine psychic powers,[14] whom Harry Houdini exposed as a fraud in 1924.[15] According to Joseph McCabe, Richet was also duped by the fraudulent mediums Eva Carrière and Eusapia Palladino.[16]"
https://en.m.wikiped.../Charles_Richet

Wpisz sobie w necie Eva Carrièrebi zobacz jak wyglądały jej wycięte z papieru duchy.
https://en.m.wikiped...i/Eva_Carrière
  • 0



#36

letztenbrief.
  • Postów: 60
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie jestem pewna, na ile swoją historią wstrzelę się w ten wątek, ale chciałam coś opowiedzieć. Bardziej w formie ciekawostki, jak bardzo działa na ludzi sugestia - ale kto wie, być może jest w tej historii coś odbiegającego od racjonalnych norm. 

 

Jestem osobą dość popularną w internecie - głównie wśród osób między 15 a 25 rokiem życia. Nie chcę ujawniać, gdzie i dlaczego - wspominam o tym, ponieważ dla całej "sprawy" istotne jest to, że to, o czym mówię, to nie kwestia kilku osób, ale conajmniej kilkudziesięciu. Jeśli nie kilkuset. 

 

Wszystko zaczęło się od żartu. 

Tego dnia odebrałam swój telefon z naprawy - wyczyszczony do zera. Nie miałam w nim żadnych prywatnych zdjęć, a ponieważ nie lubię, gdy urządzenia których używam mają nijaki charakter, wygooglowałam jednego ze swoich ulubionych artystów i ustawiłam jego przypadkowe zdjęcie jako tapetę swojego telefonu (celowo nie piszę jego imienia i nazwiska - nie chcę, by Was to zniechęciło, a wiem, że by mogło). Istotne jest to, że zdjęcie to było wyjątkowo niekorzystne (artysta ma na nim głupią minę, wygląda estetycznie raczej kiepsko)  - ale z czystego lenistwa nie chciało mi się szukać żadnego innego zdjęcia. Zostawiłam je.

 

Tego dnia miałam także egzamin, o którym zupełnie zapomniałam. Zorientowałam się, gdy pod salą wykładową dostrzegłam uczących się znajomych. Przed zajęciami udało mi się przejrzeć tylko jeden temat - dokładnie ten, który otrzymałam na swoim zaliczeniu. Zdałam na piątkę.

 

Tego samego dnia miałam także rozmowę o pracę. Byłam wtedy w ciężkiej sytuacji finansowej i swoje CV rozsyłałam do wielu miejsc. Dwie godziny po tym, jak odebrałam telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną, byłam już na niej - zdesperowana, nie chciałam odmawiać i jej przekładać. Pracę dostałam, chociaż poszłam na rozmowę z marszu, będąc kompletnie do niej nieprzygotowana. 

 

Miejsce, na którym jestem znana, obserwuje ok. 10k osób. Przypomina ono trochę forum. Opowiedziałam na nim o swoim dniu, śmiejąc się i żartując, że to wszystko zasługa "szczęśliwej tapety na telefon". Tapetę zmieniłam, gdy tylko odzyskałam swoje zdjęcia.

 

O całej sprawie zupełnie zapomniałam - aż do momentu, w którym jakiś czas później jedna z obserwujących osób poprosiła mnie o udostępnienie tej szczęśliwej tapety przed ważnym dla niej egzaminem. Przy okazji udostępniania jej, sama ją sobie ustawiłam - tego dnia wygrałam w konkursie 2 tysiące złotych. Chociaż to oczywiście nie tapeta pomogła mi wygrać - przyznam, że mnie to trochę zastanowiło. W czasie sesji egzaminacyjnej na studiach, szczęśliwa tapeta nie schodziła z mojego ekranu - zaliczyłam wszystkie egzaminy w pierwszym terminie. Oczywiście, na każdy z nich się uczyłam - jednak wielokrotnie miałam po prostu "szczęście" trafiać na "moje" pytania, być w dobrej grupie, ściągnąć. Od tego momentu, tapetę zaczęłam ustawiać zawsze przed ważnymi dla siebie sprawami - "na wszelki wypadek".

 

Coraz częściej rozmawiałam o niej też ze swoimi czytelnikami. Oni "donosili" mi o zaskakującym szczęściu, którego doświadczali, gdy tę tapetę ustawiali. Ktoś zdał prawo jazdy, ktoś dostał się na wymarzone studia z drugiego naboru, ktoś znalazł pieniądze na ulicy, ktoś zdał świetnie maturę, ktoś wylosował idealne pytania na egzaminie, ktoś umówił się na randkę marzeń, ktoś kupił bilet na koncert, który wyprzedawał się w kilkanaście sekund... Nie twierdzę w żadnym stopniu, że to zasługa tapety - jednak tych przypadków czytałam każdego dnia coraz więcej. Ważne jest też to, że (śmiesznie się czuję nawet to pisząc) tapeta nigdy mnie nie zawiodła. Nie miałam ani jednej sytuacji, w której mając tę tapetę w telefonie, coś poszłoby nie po mojej myśli. Nie mogę wypowiadać się za kogoś, jednak nie otrzymałam też ani jednej wiadomości od swoich czytelników, by tapeta kiedykolwiek zawiodła. Przypadków było sporo, ale nie widzę potrzeby by jakoś bardziej się w to zagłębiać.

 

I teraz jeden z dość niespodziewanych zwrotów akcji w moim życiu - kończę aktualnie studia magisterskie, mam na roku ok. 120 osób. Przed kolokwium z wiodącego przedmiotu, usłyszałam rozmowę dziewczyny, z którą nigdy nie zamieniłam słowa z jej koleżanką. Dziewczyna miała ustawioną TĘ tapetę. 

Dziewczyna 1: Nie wiedziałam, że słuchasz (Nazwa zespołu)

Dziewczyna 2: Bo nie słucham. Nie lubię ich nawet. Ale to szczęśliwa tapeta i naprawdę działa. Ustaw ją sobie, to zobaczysz. 

 

Żadna z dziewczyn (a przynajmniej tak sądzę) nie miała pojęcia o tym, skąd tapeta się "wzięła". Żadna nigdy nie przejawiała wobec mnie jakiegokolwiek zainteresowania. A jednak, "kult" tej tapety dotarł aż do niej. 

 

Ot, taka historia. Trochę efekt placebo - co może pójść źle, skoro mam ustawioną szczęśliwą tapetę - ale trochę czegoś niewyjaśnionego dla mnie, o czym czasami zdarza mi się ciepło myśleć.


  • 0

#37

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

,, Coraz częściej rozmawiałam o niej też ze swoimi czytelnikami. Oni "donosili" mi o zaskakującym szczęściu, którego doświadczali, gdy tę tapetę ustawiali. Ktoś zdał prawo jazdy, ktoś dostał się na wymarzone studia z drugiego naboru, ktoś znalazł pieniądze na ulicy, ktoś zdał świetnie maturę, ktoś wylosował idealne pytania na egzaminie, ktoś umówił się na randkę marzeń, ktoś kupił bilet na koncert, który wyprzedawał się w kilkanaście sekund... "

Przypomina to historie dotyczące Uriego Gellera. W latach 70 ten magik często występował w tv i radiu, gdzie wyginał łyżki i czytał w myślach. Często w trakcie tych występów na żywo prosił widzów żeby obserwowali co się dzieje w ich domu, byli czujni na wszystkie nietypowe zdarzenia. No i w trakcie tych programów i zaraz po ich zakończeniu, wielu ludzi dzwoniło żeby opowiedzieć o dziwnych zdarzeniach jakie w tym czasie wystąpiły. Łyżki same się wygięły w szufladzie, przepaliły się żarówki, coś spadło z szafy, stare zegarki zaczęły chodzić itd. To samo robił Banachek kiedy występował w tv i radiu. Relacje widzów były takie same.
Ta tapeta to taki rodzaj magicznego amulet. Jedni uważają że to słoń, podkowa etc. Przynosi im szczęście a dla ciebie jest to tapeta.
  • 0



#38

Faust I.
  • Postów: 20
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko, gratuluję czerpania wiedzy z tak ,,wiarygodnego" źródła.
Ektoplazmę badało 2 profesorów chemii na UW, to niemożliwe, by nie umieli odróżnić ligniny, gazety, białka jaj od czegoś co ,,dotąd nigdy czegoś takiego nie widzieli". Jeśli do weryfikowania zjawisk fenomenów psi uzywasz książek Randiego i wikipedii, to nie wiem jaką musisz być osobą, by podważać autorytet profesorów polskich i francuskich.

Co do tapety - albo to efekt placebo, albo dodatkowo znajdują się na niej pozytywne symbole podprogowe - ,,uda ci się", ,,wierz w siebie" itp. Geller natomiast uaktywnił u niektórych swoich widzów nieświadome dla nich samych siły parapsychiczne, a większosć została wyczulona na drobiazgi otoczenia (tak jak ty u swoich widzów). Tak samo może być z tą tapetą, siła umysłu jest niesamowita jeśli pomyślimy o mediach, siddhu lub podobnych osobach.
Druga teoria, mniej prawdopodobna to odwrotność przeklętych przedmiotów - zdjęcie to w nieznany sposób zostało przesiąknięte aurą szczęścia i pomyślności, tego typu amulety są bardzo rzadkie i ciężko je zrobić.
  • 0



#39

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W sprawie magika i wyginania łyżeczek one były wcześniej traktowane metalicznym galem aby  uplastycznić metal z którego była łyżeczka,taka łyżeczka jest podatna na zginanie bardziej niż przed nałożeniem galu

 

@Faust I o ektoplazmie https://polki.pl/po-...7033,slowo.html oraz tu  https://www.olabloga.eu/badania-nad-ektoplazma-proces-formowania-ducha  wg mnie ektoplazma może być czymś naturalnym,badania nad ektoplazmą były i dały obiecujące rezultaty ale potrzebne byłyby dodatkowe badania bo teraz jest ciut lepsza technika to byłoby łatwiej zrozumiec to zjawisko  ps.  on tak ma,wiedze czerpie z książek i wikipedii to u niego standard.


  • 0

#40

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

,, Jeśli do weryfikowania zjawisk fenomenów psi uzywasz książek Randiego i wikipedii, to nie wiem jaką musisz być osobą, by podważać autorytet profesorów polskich i francuskich."

Randi swoją wiedzę opiera na książkach i na badaniach które sam obserwował albo sam przeprowadzał. Ja też te książki czytał em, więc wiem, że to co jest napisane na Wikipedii w tej sprawie to w większości prawda. Ektoplazma wiele razy została zbierania od różnych mediów i udowodniono że jest oszustwem.

Ectoplasm on many occasions has been proven to be fraudulent. Many mediums had used methods of swallowing and regurgitating cheesecloth, textile products smoothed with potato starch and in other cases the ectoplasm was made from paper, cloth and egg white or butter muslin.

https://en.m.wikiped...sm_(paranormal)
Czyli Gaza, tekstylia, papier, muslin, białko jaj. Tam masz podane odnośniki do źródeł. Masz podane nazwiska mediów od których brano ektoplazmę do sprawdzenia.

Geller nie używał galu. Te sztućce były zwykłe, inaczej robił te triki.


" on tak ma,wiedze czerpie z książek i wikipedii to u niego standard."

A wy z czego, z nautilusa i strony polki.pl i olaboga. A może sami braliście udział w tych seansach i zabraliście ektoplazmę a potem badaliście ją w swoich laboratoriach.
  • 0



#41

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

i znowu odwołujesz się do wikipedi,to nie świadczy dobrze. ja uważam że  ektoplazma może być jednym z naturalnych zjawisk ale mało znanym,tak samo mało znanym jak ruszanie małżowiną uszną (nie każdy to umie i nie jest to powszechne)  jedynym brakiem w układance jest brak badań współczesnych nad ektoplazmą,inna sprawa to jak ona powstawała i skąd się brała,i nie rozumiem tego jak można pomylić takie rzeczy jak Gaza, tekstylia, papier, muslin, białko jaj  z ektoplazmą,

 

polki czy nautilus co za różnica, byle nie wikipedia bo jak ktoś się powołuje wyłącznie na nią

 

jedyne co nam potrzeba to medium które mogłoby taką ektoplazmę wydzielić ale znając realia na tym forum nie ma żadnego medium bo zaraz  by leciały gromy że oszust krętacz. tutaj nie ma prawa nic być udowodnione tylko obalone,o każdy  może nawet wiarygodny dowód też zostałby  zbesztany


Użytkownik Anunnaki edytował ten post 02.01.2019 - 11:49

  • 0

#42

letztenbrief.
  • Postów: 60
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeszcze co do tej tapety - brałam oczywiście pod uwagę wiele czynników, o których wspomnieliście w swoich postach. Trudno mi nawet określić własne poglądy na jej temat, bo sceptyczne podejście do zjawisk paranormalnych nie pozwala mi do końca wierzyć w jej "magiczną moc". Z racjonalnego punktu widzenia, wiem, że to tylko zdjęcie artysty, zrobione na koncercie przez jednego z fotografów. Bardzo z resztą niekorzystne zdjęcie - jak wspominałam, artysta ma na nim dziwną minę, jest spocony, widać gumę do żucia między zębami. Nie ma w tym zdjęciu niczego niezwykłego - ale jednocześnie kiedy po raz kolejny coś mi się udaje, gdy ją ustawiam, i to zwykle przy ogromnym "fuksie"...

 

Zdaję sobie sprawę z tego, że wierząc w coś, jesteśmy w stanie przypasować każde losowe wydarzenie tak, by mogło odpowiadać naszym przekonaniom i je potwierdzać. Rozumiem też, że ustawiając sobie tę "szczęśliwą tapetę" zwracamy uwagę na więcej rzeczy, które mogą nam w jakiś sposób potwierdzić jej "działanie" i być może też ignorujemy te, które by mogły zaprzeczać jej działaniu - ale z ręką na sercu, mija trzeci rok od kiedy po raz pierwszy jej "użyłam" i nie potrafię sobie przypomnieć ani jednej sytuacji, w której by mi się coś nie powiodło, gdy miałam ją na tapecie. Myślę, że powinnam dodać, że nie noszę jej na wyświetlaczu cały czas - używam jej tylko wtedy, gdy czuję, że potrzebuję tego dnia trochę więcej szczęścia, niż zwykle. Przeważnie zmieniam ją kilka dni po tym konkretnym wydarzeniu - z jakiegoś powodu, mimo że nie wierzę w nią w stu procentach i często śmieję się z własnej naiwności(?), nie chcę jej "nadużywać". 

 

Potrafię przypomnieć sobie mnóstwo zupełnie nielogicznych sytuacji, które działy się, gdy ją ustawiałam. Przykład z września - wróciłam z urlopu dwa dni przed ostatecznym terminem złożenia dokumentów na studia magisterskie. Szczesliwa tapetę ustawiłam sobie ostatniego dnia wakacji, ponieważ boję się latać i z tapetą na telefonie czuję się mimowolnie spokojniejsza. Do rzeczy.

Nie myślałam w żaden sposób o tej tapecie, ponieważ była mi ona "potrzebna" dnia poprzedniego i zwyczajnie z zabiegania jeszcze jej wtedy nie zmieniłam. Zmęczona po pierwszym dniu pracy po przerwie (a więc dzień przed ostatecznym terminem złozenia dokumentów na studia), wsiadłam z rozkojarzenia w zły tramwaj. Zamiast wrócić do domu, pojechałam tramwajem w przeciwnym kierunku. Zorientowałam się dopiero pod budynkiem uczelni, na którą chciałam się dostać. Wysiadłam i coś mnie tknęło - weszłam do środka budynku, zamiast od razu przesiąść się w inny środek komunikacji. Okazało się, że pomimo widniejącego na stronie internetowej terminu składania dokumentów wyznaczonego na piątek, w piątek dziekanat wydzialu nie funkcjonuje, a termin upływał tego dnia. Byłam na uczelni w czwartek o 13:40 - o 14 zamykali dziekanat. Dokumenty drukowałam w pośpiechu, z wywieszonym językiem. Gdybym przyszła dzień później (specjalnie bralam nawet tego dnia wolne w pracy) pocałowałabym klamkę. Oczywiście, to być może nie przekreśliłoby moich szans na studiowanie, bo oczywiście mogłabym spróbować się dogadać, powołując się na datę widniejącą w systemie... ale to byłoby dużo trudniejsze. Miałam, cóż. Dużo szczęścia? :)

 

To, co mnie jeszcze trochę zastanawia - musicie wiedzieć, że prócz czytelników, mam też spore grono "hejterów" - i wierzcie mi na słowo, takie osoby, szukając punktu zaczepki i próbując mnie w jakiś sposób upokorzyć, tykają się spraw jeszcze mniejszych, niżeli połowiczna wiara, że śmieszne zdjęcie na tapecie w telefonie może przynosić szczęście. Docierały do mnie sygnały, że nawet takie sceptyczne osoby, ustawiające sobie "szczęśliwą tapetę" w telefonie, doświadczały jej działania. No i ta sprawa z uczelnią - dwie kompletnie obce mi dziewczyny, dyskutujące o działaniu tapety - a więc ktoś musiał im to przekazać, ktoś kto sam musiał doświadczyć, że działa.

 

Tak jak pisałam w poprzednim poście, tak podkreślę teraz - nie upieram się, że to zjawisko paranormalne i jak najbardziej rozumiem argumenty, że to przypadki albo  siła ludzkiej podświadomości. Niemniej jednak, wciąż nieśmiało ustawiam tę tapetę, gdy potrzebuję trochę więcej szczęścia...

 

 

Czysto teoretyzując - czy wiara wielu osób w to, że tapeta da przyniesie im szczęście, mogła faktycznie uczynić z niej "amulet"? 


Użytkownik letztenbrief edytował ten post 02.01.2019 - 11:57

  • 0

#43

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ektoplazma to ściema. Udowodniono że jest robiona z naturalnych przedmiotów. Na dole w tym artykule masz podane źródła tych wiadomości. Sprawdź je sobie, nie musisz wierzyć samej wikipedii.
Ja nie opieram swojej wiedzy wyłącznie na Wikipedii, tylko podaję wam tą stronę żebyście mieli wyjaśnienie zwięzłe i wiarygodne.
Poza tym zobacz sobie zdjęcia. Są one co prawda czarnobiałe i nie takiej jakości jak obecnie robione. Ale widać na nich że te wydzieliny wyglądają w niektórych przypadkach jak tkanina i nimi są. Ektoplazma wyszła z mody bo przy obecnej technice nikt poważny się na nią nie nabierze.
  • 0



#44

mizar70.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak zgadza się prowadzono badania w czasie zimnej wojny nad zjawiskiem zdalnego postrzegania przede wszystkim. I rzeczywiście z tych badań niewiele wynikło. Rezultaty były niejednoznaczne i ogólnie odczyty były mało dokładne a  niektórzy podczas testów próbowali oszukiwać. Więc zmarnowano trochę pieniędzy ale jednak te doświadczenia coś wniosły do wiedzy o tych mechanizmach.
Skoro na forum jest instrukcja do telekinezy to dobrze niech sobie dalej jest. Przejrzyj tamten temat, napisałem tam kilka postów. Co miałbym niby zrobić? Skasować cały temat?Ja mogę mieć po prostu inne zdanie co do jej istnienia.
Co do filmiku. To jedynie jest nagranie jakich wiele na YouTube, można takie coś wykonać na różne sposoby i nie trzeba do nich tajemnych mocy.

 

Problem z telekinezą i telepatią jest taki, że to są zjawiska, które mimo wielu badań nigdy nie zostały potwierdzone. Nie tylko w Rosji się tym zajmowano, ale też w wielu innych krajach, w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii. Po wielu latach zmagania się z oszustami, innymi pseudobadaczami, w końcu znaczna większość badaczy uznała że nie ma sensu się tym zajmować, szkoda czasu i pieniędzy. Wiele takich historii jest opisanych w różnych książkach np. randiego, richarda wisemana.

Niestety przeciętni entuzjaści tego typu zjawisk nie mają o tym pojęcia. Wchodzą w internet i znajdują jakieś porady dotyczące poruszania wiatraczkiem i są pełni chęci, żeby się tego nauczyć. Na yotubie widzą, że ktoś kręci wiatrakiem, porusza zapałką i są zachwyceni, zdumieni. Mają pretensje do całego świata, złych sceptyków, dlaczego oni nie chcą dostrzec tak oczywistych dowodów na istnienie tych zjawisk.

 Nie rozumiem po co chcesz od ludzi potwierdzeń (filmów) skoro wiesz że telekineza nie istnieje. Jaki to ma sens ? Czy ten portal istnieje tylko po to, by uświadamiać ludziom że wszystko to co jest związane z parapsychologią to bajka, czy szukanie "prawdziwych dowodów" na istnienie zjawisk paranormalnych ?  Ale z góry zakładacie że takie zjawiska nie istnieją.


@churchyard dveller jest wiele rzeczy których nie widać a są np. powietrze wiatr,sygnału radiowego też nie widać a istnieje.dlaczego  ma nie istnieć energia duchowa,może dlatego że nie ma namacalnych dowodów na jej istnienie,no tak bez papierka ani rusz,a może jest to jakieś zjawisko fizyczne którego jeszcze nie udało się zbadać? 

 

@Faust 1 a) jak znasz lepszy to wrzuć link na priva..b) a ja tu widzę inny problem dość poważny który pomału dobija to forum...mianowicie zauważyłem że tutaj nie można poruszyć żadnego tematu o tematyce paranormalnej bo dwie osoby wpadają i mówią że to nie istnieje i basta. skoro w to nie wierzą to niech trzymają to dla siebie,to nasza sprawa w co wierzymy w granicach rozsądku. ale skoro to jest forum o rzeczach paranormalnych a te dwie osoby usilnie wpajają że  paranormalne zjawiska nie istnieją bo zawsze znajdzie się jakieś wytłumaczenie to o czym tutaj dyskutować?  podejdźmy do problemu w inny sposób   tutaj jest lista moderatorów  http://www.paranorma...tats&do=leaders

jak widać tylko pan @wszystko i @TheToxic są sceptyczni i ewentualnie mogą wpłynąć negatywnie każdą dyskusję,dlaczego inni moderatorzy się nie udzielają? może taka tematyka ich nie interesuje. ale mało to ważne,żaden z innych moderatorów tak nie postępuje a administracja nie widzi problemu bo oczywiście problem nie istnieje a skoro paranormalne zjawiska także nie istnieją to w czym problem? ja uważam jednoznacznie że  to forum jest zarządzane nie prawidłowo.

 

 

tutaj nawet portal paranormalne  ma instrukcje do nauki telekinezy,skoro telekineza nie istnieje to po co się ośmieszać http://www.paranorma...awy-telekinezy/   gdzie podziali się nasi dwaj wszechwiedzący sceptycy?

 

a to pewnie  after effects?

 

wikipedia to nie jest w pełni wiarygodne źródło informacji  ale https://pl.wikipedia...ki/Psychokineza jak wiadomo w czasach zimnej wojny prowadzono różne badania w tejże dziedzinie,skoro te zjawiska wg pana @Wszystko i @TheToxic  nie istnieją toznaczy że  marnowali pieniądze na badanie zjawisk które nie istnieją,jeśli czegoś nie ma  to jest ale nie zbadane albo faktycznie nie ma, to system zero-jedynkowy czyli tak albo nie bez nie wiem

 

no  i kolejny cios w sceptyków,pan @theToxic twierdzi że jednorożców nie było :D  a jednak były ale bliżej im było do nosorożca.

https://tylkonauka.p...tnialy-naprawde

 

 

 To poruszanie "wahadłem" to zły przykład telekinezy. Nie będę wypowiadał się w tej sprawie, ale efekt jest świetny. Bardziej interesuje mnie zjawisko prawdziwej telekinezy.


Wiem o tym że byli naukowcy którzy twierdzili że na pokazach mediumizmu dochodzi do realnego kontaktu z duchami. Natomiast ich ocena prawdziwości tych zjawisk była błędna. Wynikało to z braku wiedzy jak te zjawiska są wywoływane. Czyli np. Ochorowicz widząc nić wydobywającą się z rąk Stanisławy Tomczyk uznał to efekt działania jej mocy paranormalnych a nie zwykłą nic którą była. Dobrym przykładem jest projekt alfa w którym kilka osób nabrało znanych naukowców z szanowanego uniwersytetu.
Ale napisz konkretniej o jakich naukowców ci chodzi i o jakie eksperymenty to chętnie poczytam.
A jeśli chcesz pogadać o mediumizmie i podobnych sprawach, to nie ma problemu.

Jeden zbiera znaczki, drugi pasjonuje się parapsychologią, czemu zabierasz ludziom radość z tego, czym się interesują, to jest ich pasja, nie zabieraj im tego. Sam widzisz że na tym portalu nie potrzeba sceptyków. Każdy ma swój świat w którym chce żyć, nie psuj im tego. Niech każdy wierzy w to co chce. Nie lepiej jest stworzyć nowy portal dla sceptyków ? Tam będziecie w swoim żywiole. Darujcie sobie to uświadamiania ludzi, oni tego nie chcą i nie potrzebują. Każdy zyje na swój sposób i tak, jak mu jest najlepiej.


  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych