Chciałem opisać dwa moje przypadki z użyciem energii PSI:
a)Przyjechałem do wujka na urodziny. Od 2-3 godzin nie było tam prądu (wieś). Po jakimś czasie siedzenia bez prądu znudziło mi się czekanie aż go włączą/naprawią i z nudów zrobiłem coś takiego:
Zamknąłem oczy, zacząłem czuć gromadzącą się w całym ciele energię. Pomyślałem, że jak odliczę od 10 do 0 to energia we mnie się gromadząca się wyładuje i zasili elektryczną. Odliczałem.
Gdy odliczyłem zero, przestraszył mnie dźwięk dzwonka (kuzyn włożył wykałaczkę w przełącznik od dzwonka do drzwi, żeby dzwoniło jak prąd włączą
), zapaliły się światła, otwieram oczy. Wszyscy euforia, mamy prąd
Ale energii starczyło ledwie na 5 sekund
Po tym czasie prądu znowu nie było. Postanowiłem spróbować tej samej metody jeszcze raz - niestety, bezskutecznie. Kolejne 2 próby również nie przyniosły pożytku - na to są dwa wyjaśnienia - albo skończyła mi się energia (mana
), albo to był zbieg okoliczności. Ja osobiście obstawiam to pierwsze ^^
Kiedyś zrobiłem coś podobnego u siebie w domu, ale wtedy nie wyłączyli prądu po 5 sekundach tylko już został
Więc stąd mam metodę
(to chyba gdzieś tu nawet opisywałem na forum)
b)Chcę wziąć prysznic, ale woda ma strasznie niskie ciśnienie. No to jazda, skoro i tak muszę czekać, aż ciśnienie wróci do normy, to robię tak:
Zamykam oczy, mocno ściskam w ręku prysznic i czuje gromadzącą się w trzymającej dłoni energię. Przed odliczaniem od 5 do 0 wizualizuję sobie zwiększenie ciśnienia. Odliczam. 5...4...3...2...1...0, wyładowuję energię z dłoni i woda zwiększa ciśnienie o.0 Tu również może być dzieło przypadku i przypadkowej synchronizacji, albo energia PSI. Tu właściwie sam nie mam zdania co to było
Jeśli macie jakieś przykłady z życia codziennego to opisujcie je w tym temacie. Z metod tu zamieszczonych każdy może korzystać, ale nie gwarantuję, że zadziałają