Skocz do zawartości


Zdjęcie

Struktura Przejawienia.


  • Please log in to reply
533 replies to this topic

#226

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To jest dwoistość, dualizm ludzkiej natury.

Dokładnie, zawsze od tego uciekałam, ale ostatnio uznałam że nie tędy droga, nie można żyć wbrew swej naturze. Trzeba byc człowiekiem, a zarazem mieć w pamięci to że sie rozwijamy. Skomplikowane, ale jakże urozmaicone i przez to ciekawe.
  • 0



#227 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Zastanawiam się czy można żyć jednocześnie kierując się sercem i rozumem, ale to raczej chyba nie możliwe.
Albo w danej chwili dominuje jedno albo drugie zależnie od nastroju.
  • 0

#228

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Myślę że nie nastrój o tym decyduje, a emocje. Jednak mieszanka serca i rozumu może być właśnie tym złotym środkiem, ale czy dane nam jest to osiągnąć tu i teraz?
  • 0



#229

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam.

Widzę, że dyskusja znów nabiera rumieńców. Ja, tym razem, raczej nie zabieram głosu w sprawach merytorycznych. Chciałbym tylko wspomnieć jeszcze o pewnej sprawie natury formalnej. Osiris napisał:

Aidil, jak chcesz z Marianem dyskutować o polityce to sobie dyskutujcie i nie wciągajcie mnie w to.
Ja zakończyłem temat polityki i nie mam zamiaru do niego wracać a jeśli chcecie upolityczniać ten temat to chyba muszę z niego wyjść w ogóle i życzyć Wam miłej zabawy.

Radykalna i autorytatywna wypowiedź. Podziwiam wysoką reputację Osirisa na Forum. Nieładnie jednak, jeżeli obniżył reputację Aidil za post # 260. Ja, ze swej strony, zredukowałem to obniżenie. Natomiast dałem plus Osirisowi za ostatni wiersz cytowanego powyżej postu. Uważam bowiem, że polityka jest nieodłączną częścią naszej ziemskiej aktywności, mającej wpływ na rozwój duchowy czlowieka. W sferze tej mieszczą się również procesy indoktrynacyjne, hamujące ten rozwój.

Użytkownik Marian edytował ten post 13.06.2010 - 15:09

  • 0



#230 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Zastanawiam się czy można żyć jednocześnie kierując się sercem i rozumem, ale to raczej chyba nie możliwe.To jest dwoistość, dualizm ludzkiej natury.

No wlasnie chyba jest jeszcze "cos"

To, co stanowi dla nas wartość wewnętrzną, próbujemy przełożyć przy pomocy języka i pomiarów zewnętrznego świata. Przy pomocy tych pomiarów oczekujemy spełnienia wewnętrznych dążeń w świecie zewnętrznym. Prowadzi to do tego, że wartości wewnętrzne realizują się w zewnętrznym świecie jako wartości materialne, które pojawiają się zamiast wartości wewnętrznych. Wartości materialne nie są jednak wyrazem wartości wewnętrznych, lecz środkiem i są używane w sposób instrumentalny.
Odkrywamy wówczas naszą bezsilność wobec materialnej strony życia oraz jej bezduszność. Materialność ma to do siebie, że szybko się zużywa i dewaluuje, ukazując nietrwałą stronę życia ludzkiego. Ukazuje tylko jeden wymiar życia: zewnętrzny. Dualność cechuje jednak nie tylko życie ludzkie, ale też świat innych istot żywych. Jest ona cechą każdego organizmu, świata fizycznego, cechą różnych systemów i różnych kultur. Dualne procesy systemowe w przyrodzie i kulturze stanowią rodzaj polaryzacji dwóch biegunów lub wykluczających się antagonizmów.Każdy z tych światów podlega odrębnym miarom, odrębnym kategoriom "językowym", ma odrębny porządek, odrębne treści, odrębny sposób funkcjonowania. Może stanowić odrębną rzeczywistość. Jeśli jednak spojrzymy na te dwa światy, jak proponuje to fizyka, tzn. jak na dwie strony jednej rzeczywistości, wtedy postrzeganie dwuwymiarowe okazuje się redukcjonistyczne i fałszywe.Trzeci wymiar jest wymiarem nadrzędnym, wprowadzającym konfigurację komplementarnej całości. Odrębne prawa sprzecznych światów, w którym funkcjonuje człowiek, mogą stać się wzajemnym dopełnieniem. Wprowadzenie trzeciego wymiaru jest drogą do wyjścia z impasu niemożności przekazania swego świata wewnętrznego światu zewnętrznemu. Wymiar trzeci - duchowy - zapośrednicza w sobie dwa światy i poprzez nie się wyraża. W nim leży tajemniczy klucz do porozumienia się tych dwóch światów człowieka.

Wyglada na to ze jednak nie dwa pierwiastki, a trzy , wiec nie mozna rozpatrywac wszystkiego tylko jako cialo i umysl, jest jeszcze duch. Nalezy zauwazyc, ze przyjmujac zasade biegunowosci, materia bedzie biegunem ujemnym, umysl dodatnim.

Realizowanie siebie jako istoty bezinteresownej jest manifestacją naszej duchowości i decyduje o naszym pełnym człowieczeństwie. Bezinteresowna duchowość urzeczywistnia się poza kontrolą świadomości i często jest tajemnicą dla danej osoby.


Fragment książki" Psychologia doświadczeń duchowych" Haliny Romanowskiej-Łakomy
  • 0

#231 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Podziwiam wysoką reputację Osirisa na Forum. Nieładnie jednak, jeżeli obniżył reputację Aidil za post # 260.

Nie przypominam sobie żebym dawał jej minusa.
Gdzie to w ogóle się sprawdza kto daje jakie punkty, bo jeśli nigdzie a uważasz że intuicja Ciebie nie myli to może okazać się iż jesteś w błędzie?
Jeżeli nie podoba mi się czyjaś wypowiedź to staram się to wyrazić słownie a nie po przez dawanie minusów.
A to że mam wysoką reputację jest dla mnie samego zaskoczeniem bo jestem osobą kontrowersyjną i budzącą czasami skrajne emocje.
Nie wypowiadam się pod publiczkę tylko tak jak mi nakazują sumienie i serce.
Zawsze takim byłem, jestem i mam nadzieję że będę.

Zredukowałem Marianowi minusa w poście 258 bo jakoś głupio to wygląda w tak pokojowym wątku.

MAG napisała:

Trzeci wymiar jest wymiarem nadrzędnym, wprowadzającym konfigurację komplementarnej całości.

Takim trzecim - jak dla mnie - wymiarem jest Wstęga Mobiusa, gdzie mamy dwie płaszczyzny i krawędzie będące jednością.
Zespolenie się antagonizmów (góry, dołu lub jednej, drugiej strony) w jednorodną płaszczyznę i jedną krawędź.

Użytkownik osiris edytował ten post 13.06.2010 - 13:43

  • 0

#232

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Drogi osirisie,gdybym nie miała braków w wykształceniu z matematyki to dokładnie tak bym określiła zasadę działania, a raczej doświadczania. Posługiwałam się do tej pory kołem, ale faktycznie wciąż brakowało mi czegoś niby trzeciego wymiaru lecz nie do końca. To mi daje do myślenia, że skoro tak mało wiem to nie mogę być pewna że świat nauki nie pokazuje nam czegoś więcej niż jesteśmy w stanie zrozumieć. Wiele wskazuje na to, ze nauka wiele już udowodniła w sferze ducha tylko ludzie postrzegają go zupełnie inaczej. Zastanawiam się czy to wszystko nie jest zupełnie proste, ale my na siłę sobie to komplikujemy, lub zwyczajnie doszukujemy się czegoś, czego nie ma.
  • 0



#233 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Marianie, Osirisie. Mam gorącą prośbę. Jeśli chcecie poruszać tematy polityczne, a zwłaszcza dając przykłady konkretnych ugrupowań czy nawet jednostek, róbcie to w innym temacie. Albo na innym, forum. Lub przynajmniej piszcie ogólnie.

Widocznie nie przyłożyłeś się do lektury postów, bo ja o to samo cały czas apeluję do Mariana, więc te uwagi są do niego a nie do mnie.
Nie chcę rozmawiać tutaj o polityce gdzie widać jak na dłoni polaryzację poglądów a to tylko krok do wybuchu.
Każdy ma swój pogląd i niech tak zostanie a zajmijmy się bardziej stroną efemeryczną naszego tematu a nie tą materialną a jeżeli już to ogólnie - jak piszesz, bez konkretów, że ten czy ten ptak jest przebrzydły.
  • 0

#234

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam.

Zgadzam się, Przemo i Osirisie, że nie musi się mówić o drastycznych szczegółach, jeśli jest to dla kogoś bolesne. Nie można jednak wstydliwie omijać fakt, że wszelka indoktrynacja, zarówno polityczna jak i np. religijna na pewnym etapie, stanowi hamulec w rozwoju duchowym. A tego przecież dotyczy ten temat.

Użytkownik Marian edytował ten post 14.06.2010 - 13:37

  • 0



#235

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Małgosiu, Asiu. Znam Was doskonale i wszyscy o tym wiemy.

Myślę ze znasz mnie tylko tak, jak chciałeś poznać i na pewno nie jest to doskonale. I kto o tym wie? Bo z pewnością nie wszyscy. Skoro jednak znasz mnie doskonale, to znasz mnie lepiej ode mnie samej, a to ciekawe.

Jedna z Was chce dawać, dzielić się i to robi. Druga chce brać i też to robi. Jedna z Was odczuwa wdzięczność kiedy daje, druga uczy się tej wdzięczności biorąc.

Nigdzie nie pisałam że należę do biorących bo w życiu bierze się i daje. Jednak tak mnie odbierasz, widocznie nie dostrzegasz tego co daję...

Jedna nigdy nie zrozumie drugiej. Asiu piszesz bzdury o wywyższaniu się Małgosi. Jednak rozumiem Twój punkt widzenia. Dla Ciebie wywyższaniem się jest pisanie o tym, że ktoś odczuwa radość dając i uważa to za normalne.

Nie, dla mnie wywyższanie to sposób w jaki się pisze o sobie i innych, kiedy to obraz własnej osoby jest przedstawiany na tle miernoty innych.

Cóż, nie da się tego zrozumieć kiedy jest się nastawionym na branie i pretensje, że za mało się dostało. Kiedy jak piszesz uczy się brania.

Właśnie umiejętność brania polega na odczuwaniu wdzięczności, a nie na odczuwaniu pretensji, że dostało się zbyt mało. Na dodatek nigdzie nie pisałam, że takie pretensje mam, uważam jednak, że jak się coś bierze to należy się zastanowić nad tym do czego nam ma to służyć. Branie i dawanie jest dla mnie jednakowo trudne, bo również dając można oczekiwać wdzięczności od obdarowanych. Tkwię twardo przy tym, że ważne są intencje, a prawdziwe dawanie to nie pozbywanie się balastu, a dawanie siebie bez jakichkolwiek oczekiwań, czyste intencje, ale czy wiesz czym one są?

Marianie piszesz

Nie można jednak wstydliwie omijać fakt, że wszelka indoktrynacja, zarówno polityczna jak i np. religijna na pewnym etapie, stanowi hamulec w rozwoju duchowym. A tego przecież dotyczy ten temat.

Obawiam się ze nawet sam rozwój duchowy może być zgubny, gdy będąc przekonanym, że kroczymy tą ścieżką rozwoju, nadal tkwimy jednak w jakiejś innej doktrynie, lub nie pozbyliśmy się jeszcze dawnych nawyków. Niektórzy stają się mistrzami i usiłują nawracać innych, zaślepiając siebie na nowo.
  • 0



#236 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Moje uszanowanie!

Śledzę tą dyskusję od początku, ale dopiero teraz zdecydowałem się wrzucić swoje 3 grosze.

Chciałbym odnieść się do wątpliwości Osirisa zawartych poniżej:

Zastanawiam się czy można żyć jednocześnie kierując się sercem i rozumem, ale to raczej chyba nie możliwe.
Albo w danej chwili dominuje jedno albo drugie zależnie od nastroju.


Na początek wnioski wyciągnięte przez szamanów starożytnego Meksyku na temat emocji i uczuć:

"
Istnieje różnica między emocjami a uczuciami. Rozróżnienia tego można dokonać dość łatwo; otóż, uczucia są naturalną reakcją na to, co postrzegamy, podczas gdy emocje rodzą się w nas pod wpływem myśli, rozumu (który u przeciętnej osoby nie jest zresztą zbyt rozumny). Uczucia nie pochłaniają energii, natomiast na emocje marnotrawimy ogromne jej ilości.

Elementarne uczucia smutku i radości po prostu powstają z racji naszego bycia w świecie. Na przykład, ciało przeczuwając swoje ostateczne przeznaczenie, daje nam o tym znać w postaci smutku lub melancholii, co nie jest ani bolesne, ani "energochłonne", ale leczy nas z wszelkiej małostkowości i przywraca równowagę wewnętrzną. Podobnie prawdziwa radość płynie z głębi serca – nie wywołana sztucznie przez żart czy komedię powstaje nie za pośrednictwem rozumu, lecz wskutek bezpośredniej percepcji czegoś, co budzi nasz uśmiech. Nie trzeba myśleć, aby poczuć radość na widok nowo narodzonej istoty, kolibra spijającego nektar czy drzewa tańczącego na wietrze, albo gdy ktoś obdarzy nas pieszczotą lub uściskiem.

Z kolei emocje rodzą się w nas nie pod wpływem percepcji, lecz myśli; nie mogą zaistnieć, jeśli nie ma w nas myśli. Ponieważ odsuwamy postrzeganie na dalszy plan, emocje, niestety, utrudniają nam sprawne poruszanie się w rzeczywistości. Typowymi emocjami są gniew, zazdrość, uraza, zawiść, użalanie się nad sobą, depresja. Żadna z nich nie może powstać bez udziału odpowiednich myśli. Kto może się złościć nie myśląc? Aby się rozzłościć, musimy wpierw wmówić sobie, że ktoś nas źle potraktował, skrzywdził, czy coś w tym rodzaju. Jeśli ktoś w to nie wierzy, niech spróbuje wzbudzić w sobie złość bez słów lub myśli.
"

...był to fragment z "Nauk Don Carlosa" autorstwa Victora Sancheza, swego rodzaju kompedium wiedzy zawartej w książkach Castanedy.



A teraz coś od siebie:

Jedne z większych prezentów jakie dostałem od losu podczas doświadczenia z pogranicza śmierci było zauważenie że zabieram ze sobą tylko te doświadczenia które są wartościowe dla całej rasy ludzkiej, dane też mi było zobaczyć że wszyscy jesteśmy połączeni i że z perspektywy kosmicznej stanowimy jedno.

W jakiś sposób ta perspektywa pozostała ze mną na zawsze, a życie z tą świadomością zamieniło się w piękną magiczną podróż podczas której uśmiech nie schodzi mi z twarzy.

Od tamtego momentu upłynęło naście lat, podczas których emocje zdefiniowane przez meksykańskich szamanów były mi zupełnie obce.
Dopóki nie zpoznałem się ze spuścizną Castanedy wydawało mi się że nie potrafię się złościć z powodu mej nieprzeciętnej cierpliwości (wrodzonej cechy która po opisywanym wydarzeniu zamieniła się w nieskończoną cierpliwość) i dystansu do siebie i świata.

Dzisiaj jestem skłonny twierdzić że w tym rozróżnieniu dokonanym przez meksykańskich szamanów tkwi głęboka praktyczna mądrość.

Tyle na dzisiaj, pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
  • 3

#237

Marian.
  • Postów: 278
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 25
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Asieńko, powtarzam za Tobą:

Marianie piszesz: Nie można jednak wstydliwie omijać fakt, że wszelka indoktrynacja, zarówno polityczna jak i np. religijna na pewnym etapie, stanowi hamulec w rozwoju duchowym. A tego przecież dotyczy ten temat.

A oto Twoja odpowiedź:

Obawiam się ze nawet sam rozwój duchowy może być zgubny, gdy będąc przekonanym, że kroczymy tą ścieżką rozwoju, nadal tkwimy jednak w jakiejś innej doktrynie, lub nie pozbyliśmy się jeszcze dawnych nawyków. Niektórzy stają się mistrzami i usiłują nawracać innych, zaślepiając siebie na nowo.

Tak, ale wtedy to już nie jest rozwój duchowy, tylko rzeczywiste popadanie w inną doktrynę. Staram się być czujnym, żeby w moim przypadku to nie nastąpiło, choć czasem może tak wyglądać. W swojej wypowiedzi natomiast chciałem zaznaczyć, że popadanie w doktrynę polityczną jest czymś podobnym do wyznawania dogmatów religijnych. Gdy ich kwestionowanie sprawia ból - trzeba pozostawić to samemu wyznawcy. W polityce jednak zwykle wiąże się to bezpośrednio z losem innych ludzi. Niemniej jednak zgadzam się, że gdy sprawa staje się bolesna to lepiej nie zagłębiać się w szczegóły.

Użytkownik Marian edytował ten post 15.06.2010 - 00:39

  • 0



#238 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Witaj Radoslawie,

Mysle ze warto sobie uswiadamiac i obserwowac swoje reakcje. Samo uswiadomienie jest polowa sukcesu w uwalnianiu od tych niechcianych. Nizsze Ja cechuje sie prostym mysleniem typowym dla dziecka. Ta jazn bierze wszystko dosłownie, kieruje się emocjami, myśli jedynie w czasie terazniejszym i wyciąga proste wnioski na podstawie dostarczanych jej informacji, bez głębszej ich analizy.Pracujac z podswiadomoscia rozmawiam z nia podobnie jak rozmawia sie z dzieckiem. Jest ona latwowierna, często nawet zarty traktuje powaznie, musze bardzo uwazac na to co mowie, a juz szczegolnie kiedy pracuje z afirmacjami. Dzieki zrozumieniu tego udalo mi sie pozbyc bardzo uciazliwej dla mnie klaustrofobii i z tego jestem dumna. Prawdziwa wolność przychodzi wtedy, kiedy zadne zdarzenie zewnetrzne nie wpływa na stabilnosc wewnetrzna czlowieka. Wtedy swiat zewnetrzny staje sie bezpieczny. W swiadomosci panuje spokoj. Nawet kiedy w rzeczywistosci zewnetrznej dzieja sie zdarzenia chaotyczne, swiadomosc moze lekko i czysto je obserwowac, nie utozsamiajac się z nimi. Wtedy kazde zdarzenie jest, tylko ruchem, ktory po prostu istnieje. Nic nie jest w stanie wytworzyc niskowibracyjnych energii w ciele. Nic nie jest w stanie stworzyć cierpienia, ani innych negatywnych odczuc. Jest to stan całkowitej niezaleznosci i wolnosci, nad ktorym pracuje i do ktorego daze. Jeszcze czeka mnie sporo pracy, ale plus moge sobie dac, bo to juz obserwuje swiadomie.
  • 0

#239

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Marianie piszesz

Tak, ale wtedy to już nie jest rozwój duchowy, tylko rzeczywiste popadanie w inną doktrynę.


Bo nie jest, gdyż na nowo stajemy się ślepi choć nam sie wydaje że się przebudziliśmy. Uważam że to jest bardziej zgubne niż brak przebudzenia, bo zaczynamy kroczyć fałszywą drogą. Sama również staram się być czujna, więc wolę patrzeć na siebie trochę z boku choć obiektywizm w stosunku do samego siebie jest mało prawdopodobny.

Staram się być czujnym, żeby w moim przypadku to nie nastąpiło, choć czasem może tak wyglądać.

Ja widzę to tak: Jesteś doświadczonym człowiekiem i Twoje wypowiedzi wymagają od czytelnika również dużego doświadczenia, niemniej wierzysz w intuicję, która mniej doświadczonym pozwala odczytać Twoje myśli zawarte w wypowiedziach.
  • 0



#240 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Witam!

Co do bycia w centrum tornada:

Dołączona grafika

Nasze serce ma swój mózg składający się z kilku tysięcy komórek nerwowych,

Ten obrazek dość dobrze obrazuje to co dzieje się teraz z ludzkością - przejście z epoki rozumu do epoki serca.

W poniższym wywiadzie mój ulubieniec bardzo ładnie o tym mówi:

http://www.youtube.com/watch?v=WwJr_VheneE

Nassim dostał nagrodę za swoją pracę która jest w zasadzie powrotem do nauk starozytnych - i w efekcie dowodzi że wszechświat jest fraktalny, czyli połączony ze sobą w ten cudowny sposób że w każdym jego elemencie jest zapisana informacja o całości.

Przerózni mistrzowie w naszej historii mówili "jak na górze tak na dole".

Marian napomina o intuicj.

Bezpośrednią logiczną implikacją wynikającą z fraktalności wszechświata jest fakt że cała wiedza jest zapisana w nas samych - jedyny problem to dotarcie do niej.

pozdrawiam ciepło
  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych