17 odpowiedzi w tym temacie

[WTK]

chciałbym podzielić sie z wami historią która przydażyła się mojej ciotce.
kilka dni temu z okazji rocznicy komunii mojego brata miałem w domu mały zjazd rodzinny
mój świętej pamięci wujek który kilkanaście dni wczesniej znalazł się w szpitalu z powodu wylewu, wracał z synem do domu i nagle zasłabł. Udało mu się jeszcze zatrzymać samochód by nie spowodować wypadku ale niestety zmarł...
wczoraj odbył się pogrzeb, moja ciocia nie poszła na ostatnie pożegnanie (po prostu nie chciała zapamiętać go leżącego w trumnie). Po pogrzebie obaj synowie wyszli na spacer, i gdy była sama w domu po jakimś czasie odezwał się telefon a na wyświetlaczu pokazał się napis "Mirek" (domyślacie się chyba czyje to imie). Odebrała jednak po drugiej stronie słuchawki była tylko głucha cisza. Po jakimś czasie telefon znów się odezwał, i ponownie "dzwonił" jej mąż, również był to głuchy telefon.
dodam jeszcze że przeprowadziłem małe śledztwo i udało mi się ustalić że w jej spisie kontaktów była tylko jedna osoba zapisana jako "Mirek" a telefon z którego wyszło połączenie przez cały czas leżał na półce w domu.
Moja ciotka jest osobą zdrową i ułożoną psychicznie.

[Mick St. John]

przeprowadź śledztwo jeszcze raz, na 100 % ktos się bawi.

[Ana Mert]

Ciekawe. Wczoraj sama również miałam 2 głuche telefony tyle, że z numeru mojej żyjącej mamy. Za pierwszym razem nikt się nie odezwał w odpowiedzi na moje "Halo" a za drugim odpowiedział mi mój własny głos, jakby echo opóźnione o 2 sekundy. Z tym, że ona naprawdę próbowała się do mnie dodzwonić ale coś rozłączało. Pewnie coś się działo z siecią. Orange lubi mieć takie odchyły.

[limonka]

A telefon to przez te kilkanaście dni jego pobytu w szpitalu mu się nie rozładował?

[emptY]

@up
@offtop - Zawsze mógł to być pewien telefon cegłowaty, takie stare nokie, one ytrzymały czasem nawet do ponad 2-ch tygodni

Co do tematu...
Nie wiem, albo bujasz, albo się ktoś bawi.
Wątpie w takie "telefony zza światów"

[Agatha]

Może po prostu ktoś zadzwonił do Twojej ciotki z numeru jej męża.. to nie musiał być on. Ktoś sobie zapewne stroił żarty, a ciocia się przeraziła

[WTK]

A telefon to przez te kilkanaście dni jego pobytu w szpitalu mu się nie rozładował?

a czy ja napisałem że był przez te kilkanaście dni w szpitalu?
był w szpitalu kilkanaście dni wczesniej, wyszedł i przebywał w domu z rodziną
tak napewno bujam:D nie mam przyjaciół i szukam akceptacji na forum o rzeczach paranormalnych
wątpie żeby ktoś sobie robił żarty bo ta rodzina przeżywa teraz prawdziwą tragedie. Nie dość że stracili bliską osobe to jeszcze nie wiadomo co z nimi będzie bo oboje utrzymywali się z małego sklepu spożywczego którego ona sama niestety nie da rady poprowadzić. Nie dostali nawet żadnego odszkodowania gdyż mój wujek nie był ubezpieczony (podejżewam że to było głównym powodem dla którego wypisał się ze szpitala). Jeżeli ktokolwiek robił sobie z niej żarty to musiała być to osoba pozbawiona resztek sumienia.
A i przypominam że jego telefon leżał cały czas w domu.

[Korynt]

Jak zmarł mój dziadek to któraś z moich cioć (nie wiedziała że on nie żyje) zadzwoniła do niego, i odezwała się sekretarka: nie mogę w tej chwili rozmawiać. Babcia mówiła że dziadek nigdy nie miał sekretarki i dzwoniąc więcej pod ten numer nie było już jej.

[Agatha]

A czy Twoja ciocia był a w domu i widziała, że telefon leżał np. na półce? Czy raczej była gdzieś poza domem i ktoś mógł wykonać telefon ale nie było zasięgu i dlatego mogło się Twojej cioci wydawać, że jest to głuchy telefon.. A później ta osoba próbowała drugi raz zadzwonić? Jakoś ciężko uwierzyć w to, że Twój wujek zmarły mógł wykonać telefon..

[tatik]

dodam jeszcze że przeprowadziłem małe śledztwo i udało mi się ustalić że w jej spisie kontaktów była tylko jedna osoba zapisana jako "Mirek"

W moim przypadku także przeprowadziłem gruntowne śledztwo które jednak przyniosło zupełnie inne wyniki....w dzisiejszym podstawówkowym szaleństwie każdy uczniak jak przystało na bohatera musi mieć komórke, tak samo moja szarańcza. Do tajemniczego incydentu doszło chyba w marcu (mniej więcej) córka na przerwie odbiera telefon, okazuje się że dzwoni syn i prosi ją aby go usprawiedliwiła ponieważ nie zdążył na autobus. Po czym telefon się rozłączył, dodam jeszcze że syn często korzysta z tej formy usprawiedliwienia. Córka lekko zdziwiona patrzy na swojego brata który akurat grandzi z innymi chłopakami na boisku. Każdy z nas ma telefon u innego operatora, u którego ma syn nie powiem aby nie było reklamy. W domu pośmialiśmy się z całej afery ponieważ telefon syna odbywał kwarantannę w barku ze względu na marne wyniki w nauce (był rozładowany). Staroświecka metoda lecz skuteczna. Z ciekawości skontaktowałem się z operatorem sieci który zagmatwanymi słowami z dziedziny telekomunikacji wyjaśnił mi że takie "mrożące krew w żyłach" telefony związane z jakimś tam echem czasem się zdarzają. Dodam że w przypadku operatora syna takich przypadków było kilka.

[Mick St. John]

córka na przerwie odbiera telefon, okazuje się że dzwoni syn i prosi ją aby go usprawiedliwiła ponieważ nie zdążył na autobus. Po czym telefon się rozłączył, dodam jeszcze że syn często korzysta z tej formy usprawiedliwienia. Córka lekko zdziwiona patrzy na swojego brata który akurat grandzi z innymi chłopakami na boisku.

inny wymiar.

[bianka]

Ja też mam orange,

W zeszłym tygodniu byłam u babci i siedziałyśmy sobie przy herbatce gdy nagle zadzwoniła jej komórka,byłam bliżej więc spojrzałam na wyświetlacz,a tam... mój numer!!!

Moja komórka ładowała się w drugim pokoju. Z tymże na moim telefonie nie było żadnych połączeń wychodzących (prócz starych).

Olałam to,i nie wnikam. Pewnie jakieś błędy.

A później miałam lepszą akcję,chciałam zadzwonić do męża. Wybrałam numer,a tam żadnego sygnału tylko pogłos powtarzający dokładnie to samo co dzieje się w pokoju (głos z tv i moje "halo").

Ale i tak najlepsza była akcja,którą kiedyś opisywałam jak to wykręciłam numer i wciełam się w rozmowę dwóch chłopaków. Oni nic nie wiedzieli i gadali sobie jakby nigdy nic,podając imiona i rozmawiając o jakiejś kłótni itp.

Uważajcie o czym rozmawiacie. Teraz juz wiem,ze na linii może słuchać ktokolwiek!

[Ells]

Pracuję w branży, w której często dzwonie do ludzi. Najczęściej relacja skype - stancjonarny. To, że głucha cisza i echo powtarza moje słowa to porządek dzienny, że tak powiem
Podobnie jak ktoś kto odebrał telefon, odłoży słuchawkę a osoba dzwoniąca tego nie zrobi. Po podniesieniu słuchawki ze strony odbierającego wciąż można swobodnie kontynuować "rozłączoną" rozmowę. Nawet gdy osoba odbierająca odkłada słuchawkę to czasem słychać jeszcze jakieś rozmowy.

[cichy45]

A mi niedawno miałem tak, że wchodzę na paranormalne, a tu nagle mi z głośnika zaczyna lecie3ć jakieś dźwięki, piski, pyknięcia itp. Wyłączam przeglądarkę, włączam, a tu to samo, sytuacja się powtarza. w końcu nie wytrzymałem i słuchałem co się wydobywa z głośnika. gdyby popuścić wodze fantazji to coś w rodzaju krzyków po rosyjsku [?] i odgłosy szczęku gąsienic.

ile razu to ja mam głuche telefony, od nie wiadomo jakiego numeru.(mam w numerze 666, więc się nie dziwię ) Całkiem normalna sprawa, tylko, że akurat było to od zmarłej osoby, to od razu się wiąże się sprawami paranormalnymi. sam bym pewnie tak pomyślał.

[Kabezecik]

"A mi niedawno miałem tak" - yy okey....
"ile razu to ja mam głuche telefony, od nie wiadomo jakiego numeru.(mam w numerze 666, więc się nie dziwię smile2.gif ) Całkiem normalna sprawa, tylko, że akurat było to od zmarłej osoby, to od razu się wiąże się sprawami paranormalnymi. sam bym pewnie tak pomyślał." -yy a skąd ta pewność ,że to od zmarłej osoby? Ogólnie to naucz się składać bardziej logiczne zdania,bo ja nic z twojego posta nie potrafię wywnioskować sensownego...