Hm...
Nadgorliwości brak - Google w najbliższym czasie będzie przenosić do wirtualnej mapy kawałek polski, w związku z czym będą focić w Krakowie i Stolicy. Stąt to zainteresowanie... lepiej zapobiegać niż naprawiać.
Wyobraź sobie, iż przytulasz koleżankę, o której nie wie żona a tu pstryk...
Wieszasz pranie? Wychodzisz z sex shopu, bo kupowałeś prezent na 30-tkę znajomego.. a tu trzask...
I co ? Prędzej czy później ktoś znajdzie te fotki i pół Twojego zakładu pracy będzie się śmiać.
Zakładając iż nie jesteś nocnym stróżem, lub dawcą nasienia - może to być niemiłe.
Już widzę zadowoloną minę żony, która widzi iż Twoje auto stoi 2 ulice dalej - u Pani Jadzi, a nie na parkingu przy lotnisku, jak jesteś w rzekomej delegacji.
Przyczyn jest wiele, jak wynika z praw Murphy'ego jast większe prawdopodobieństwo, zrobienia Ci zdjęcia jak dłubiesz w nosie, trzymasz ręce nie tam gdzie powinieneś, niż gdy spokojnie kroczysz po Stolicy...
A zobaczy to kilkaset tysięcy ludków z całego świata...
Ot i moje zdanie.