Witam! To mój pierwszy topic więc większość z was może mnie nie znać.
Dziś, znaczy 26 marca 2009 roku o godzinie 19.34 (ok. pół godziny temu) idąc z mamą z korepetycji z matematyki od córki jej koleżanki, wpatrywałem się w niebo. Powoli zaczynały wyłaniać się poszczególne gwiazdki. Jedna z gwiazd... a właściwie coś dziwnie się zachowywało. Nagle, nie wiadomo skąd wyleciało to coś (prawdopobonie z chmury) i leciało z wmiarę "szybką" prędkością. Jednak...to nie mogła być gwiazda. Co chwilę znikała a raz, zatrzymała się na chwilę. Myślę że to UFO. A wy?