Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kot a choroba


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#16

shanti.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a ostatnio gdzieś czytałam, że kotki mrucząc emitują jakieś drgania, które bardzo dobrze wpływają na kości. (nie wiem czy to prawda, tak jedynie wyczytałam). no ale dla mnie i tak koty zawsze pozostaną tajemniczymi stworzeniami, które mogą mieć jakieś lecznicze właściwości...
  • 0

#17

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

znana jest historia kota co wyczuwa zapach śmierci bo chodził po szpitalu i jak położył się komuś na łóżku tzn że za pare godzin osoba ta umrze

a organizm w ostatnich godzinach życia podobno wydziela już jakiś specyficzny zapach

to równie dobrze mogą wyczuwać choroby
  • 1

#18

Drarrystka.
  • Postów: 6
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moja przyjaciółka twierdzi, że koty mają wpływ na poprawę zdrowia. Jej tata, chorujący na cukrzycę miał lepsze wyniki badań, gdy mieli kota. Jak kotek przepadł to i wyniki znacznie się pogorszyły.

Ja sama nie wiem co o tym sądzić, bo mimo, że bardzo lubię koty to mamy psa. A to dlatego, że moja mama nie lubi kotów. Więc brak doświadczeń w tej dziedzinie:)
  • 0

#19

Ivellios.

    ÓSMY ZMYSŁ

  • Postów: 1625
  • Tematów: 401
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 109
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z kotami mam takie doświadczenie, że odkąd te zwierzęta zaczęły się przewijać przez mój dom to znikły mi objawy większości alergii :P

Mam takiego sąsiada, starego żuloćwoka, który zawsze na wiosnę (i na lato, i na jesień, i jak się da to na zimę też...) wypala trawę na polu. Nie przemówisz do niego, będzie palił i uj. W dzieciństwie zawsze podczas wypalania traw łapał mnie potworny kaszel. Było tak do czasu, aż dostałem kota. Puszysta towarzyszka co noc nocowała w moim pokoju. Na następną wiosnę sąsiad żuloćwok tradycyjnie znów wypalał trawę, ale mnie się już nic nie działo.

Kotka się w międzyczasie okociła, niedługo potem poszła w tany, więc zostawiliśmy sobie młodą kotkę. Żyła jakieś 9 lat. Po jej śmierci długo w moim domu nie było żadnego kota, na wiosnę jak sąsiad żuloćwok zaczął trawę palić - duszności wróciły.

Obecnie moim domem znowu rządzi kotka :P Nie mam właściwie żadnych objawów alergii.


  • 0



#20

andar.
  • Postów: 561
  • Tematów: 70
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Czasem się mówi, że koty wyczuwają chorobę kogoś z domowników i podchodzą do niego, nie wiem niestety w jaki niby sposób miałoby to pomagać, ale gdzieś czytałem, że nawet do osób za którymi nie przepadają też się wstawiają i im "pomagają" wyjść z choroby. Co o tym sądzicie? Czy ma to coś wspólnego z odczytywaniem aur?
  • 0

#21

Zevs.
  • Postów: 110
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Koty poprostu wyczuwają zwiększoną temperaturę chorego.. Nic nadzwyczajnego.
  • 0

#22

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W takim razie jak wyjasnisz przypadek kiedy chory nie ma podwyzszonej temperatury a jednak kot wyczuwa chorobe?
  • 0

#23

ouji.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W takim razie jak wyjasnisz przypadek kiedy chory nie ma podwyzszonej temperatury a jednak kot wyczuwa chorobe?

a masz dowód, źe tak się juź działo ?
  • 0

#24

agusiaq.
  • Postów: 108
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Podobny temat był http://www.paranorma...-kot-a-choroba/ tu masz wiecej info

Użytkownik agusiaq edytował ten post 14.03.2012 - 10:24

  • 0

#25

okusiek.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, Babcia miała półpasca ( jak sie pozniej okazalo ) lecz nie miala goraczki, temperatura byla w normie lecz kot cos wyczowal poniewaz caly czas byl przy chorej. Wiec moze w inny sposob te zwierzeta wyczuwaja chorobe ? Dodam ze ja osobiscie nie znosze kotow, jak dla mnie to wredne stworzenia ;p

Użytkownik okusiek edytował ten post 14.03.2012 - 10:28

  • 0

#26

spect.
  • Postów: 43
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Szósty zmysł u zwierzaków to nic nowego. Oglądałem kiedyś w TV o 'szóstym zmyśle' u psów. Pokazali tam psa, który zawsze wyczówał, że jego pan wraca z pracy. 5-15 minut przed powrotem wyczekiwał przed oknem. Inny przypadek to kot i pies przewidujący śmierć, niestety z tego mało pamiętam, ale poszukam o tym.
  • 0

#27

D.K..

    Semper invicta

  • Postów: 3022
  • Tematów: 2595
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czasem się mówi, że koty wyczuwają chorobę kogoś z domowników i podchodzą do niego, nie wiem niestety w jaki niby sposób miałoby to pomagać, ale gdzieś czytałem, że nawet do osób za którymi nie przepadają też się wstawiają i im "pomagają" wyjść z choroby. Co o tym sądzicie? Czy ma to coś wspólnego z odczytywaniem aur?

Nie, to nie ma niczego wspólnego z odczytywaniem aury, bo takowe nie istnieją.

Z kotami sytuacja jest nieco inna, przynajmniej tak mi się wydaje z doświadczenia. Koty nie wykrywają choroby jako takiej, ale po prostu zmianę nastroju, zachowania, barwy głosu i wielu innych objawów, które może dawać choroba (nawet takich, które dla ludzi są niedostrzegalne) -- o ile dotyczy to osoby, do której są przywiązane, to będą wokół niej przebywać jak najczęściej i jak najbliżej. Czy pomagają w leczeniu... z pewnością nie bezpośrednio, ale w pośredni sposób jak najbardziej, na zasadzie efektu placebo. Po prostu obecność mruczącego futrzaka zdecydowanie poprawia nastrój chorego i w ten sposób można uznać obecność kota za pożądaną.


Jeśli chodzi o samo mruczenie -- coś mi się kojarzy z jakiegoś programu TV, że częstotliwość mruczenia ma bardzo korzystny wpływ na organizm kota pobudzając jego wewnętrzne organy do pracy i powodując wzmacnianie układu kostno-szkieletowego, co w pewnej mierze również może przenosić się na ciało ludzkie, o ile takie kocisko leży na chorym i mruczy :) Nie wiem ile w tym jednak jest prawdy.



Szósty zmysł u zwierzaków to nic nowego. Oglądałem kiedyś w TV o 'szóstym zmyśle' u psów. Pokazali tam psa, który zawsze wyczówał, że jego pan wraca z pracy. 5-15 minut przed powrotem wyczekiwał przed oknem. Inny przypadek to kot i pies przewidujący śmierć, niestety z tego mało pamiętam, ale poszukam o tym.

Do tego nie potrzeba TV. Mój kot doskonale wie, kiedy ktoś z domowników wraca do domu po odgłosie windy... Winda jeździ bardzo często, ale zwierzak zrywa się i biegnie pod drzwi wejściowe tylko w niektórych przypadkach -- zawsze trafia bezbłędnie :)



  • 0



#28

Starosta.
  • Postów: 15
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mój kot doskonale wie, kiedy ktoś z domowników wraca do domu po odgłosie windy... Winda jeździ bardzo często, ale zwierzak zrywa się i biegnie pod drzwi wejściowe tylko w niektórych przypadkach -- zawsze trafia bezbłędnie :)


Moja kocina ma podobnie. Potrafi zerwać się z - wydawałoby się - mocnego snu i biec pod drzwi, kiedy tylko usłyszy, że otwierają się drzwi wejściowe do klatki. Zagadką jest skąd wie, że to akurat ktoś wraca do mnie do domu. No i również się nie myli ;)

Co do dobrego wpływu na chorych. Również mam wrażenie, że wyczuwają drobne zmiany w zachowaniu, temperaturze, zapachach i nie ma to raczej nic wspólnego z "szóstym zmysłem" ;) To naprawdę miłe uczucie kiedy leży się w gorączce i ciepłe kocisko wskakuje na brzuch i mruczy, takie coś bardzo uspokaja i co za tym idzie pomaga w walce z chorobą ;) Wielokrotnie miałem taką sytuację, że czułem się źle i mój kot od razu do mnie przychodził i zaczynał się łasić, leżał przy mnie dopóki nie poczułem się lepiej.

Użytkownik Starosta edytował ten post 14.03.2012 - 11:40

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych