Oto jak postępowałam-wkleiłam swój avator z kompa na tą stroną hosting czy coś w tym stylu, dostałam wiadomość na poczcie,ok-zalogowałam się,ale tu się schody zaczęły bo nie miałam pojęcia skąd wziąść adres URL,więc skopiowałam go ze strony (która wyświetliła się po wysłaniu na email wiadomości) na której były wyświetlone te 3 adresy url no i zgodnie z sugestią wzięłam ten adres co pisało +...(nie pamiętam co tam pisało ale ten adres nie był wyświetlony) i go otworzyłam ale widniejący czerwony komunikat uświadomił mi że to pewnie ten nieaktywowany adres ale i tak go wkleiłam

Wiadomo że kobiety to zawsze mają problem z takimi cudami techniki jak informatyka...
