Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak często rodzi się geniusz?


  • Please log in to reply
19 replies to this topic

#1

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niejaki Francis Galton uważał, że geniusz zdarza się raz na 4 tys. przypadków. Niekiedy stosował bardziej ostre kryterium - człowiek genialny pojawia się raz na milion istnień ludzkich.

Według danych ONZ z maja 2008, dziennie umierało 25 tyś dzieci z niedożywienia. Stosując ostrzejsze kryteria F. Galton'a w 2008 roku, umarło Ziemianom z głodu 9 geniuszy.
Ile dzieci nie miało okazji (z powodu śmierci głodowej) ujawnienie swego geniuszu w latach poprzednich?
Jak wiele traci na tym ludzkość? Bardzo prawdopodobne, że nasz rozwój jako ludzkości pełznie wielce powoli, ze względu na umieralność dzieci, a wśród nich jednostek wybitnych.

Jak często rodzi się geniusz?
  • 0

#2

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ilu mamy geniuszów z krajów, w których dzieci umierają z głodu?
  • 0

#3

Retired.
  • Postów: 312
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Naciągana teoria. Geniusze zwykle rodzą się w krajach rozwiniętych przemysłowo, z wysokim poziomem nauczania. To raz. Jeżeli spojrzeć, jak zauważył Judas, na pochodzenie geniuszy, to nakreśli się nam inny obraz. Bo "Liczba ludzi na świecie/liczba geniuszy" to nie jest właściwy wzór. I źle go interpretujesz.
To tak jak w tym kawale - "Skoro co czwarte dziecko to chińczyk, to czemu moja trzecia siostra nim nie jest?"
  • 0

#4

mariuszm.
  • Postów: 566
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Naciągana teoria. Geniusze zwykle rodzą się w krajach rozwiniętych przemysłowo, z wysokim poziomem nauczania. To raz. Jeżeli spojrzeć, jak zauważył Judas, na pochodzenie geniuszy, to nakreśli się nam inny obraz. Bo "Liczba ludzi na świecie/liczba geniuszy" to nie jest właściwy wzór. I źle go interpretujesz.
To tak jak w tym kawale - "Skoro co czwarte dziecko to chińczyk, to czemu moja trzecia siostra nim nie jest?"



Taaaa, dobra.
1. Podaj przykłady geniuszy urodzonych obecnie w krajach rozwiniętych !
2. Skoro teraz jest tak 'cywilizacyjnie i rozwinięcie' względem średniowiecza, oświecenia do dlaczego przełomowe odkrycia były dokonane wtedy a nie teraz ?
3. Pokaż dzisiejsze genialne odkrycia a ja ci pokaże 2 razy więcej średnioweicznych, i wcześniejszych (chiny, arabia, ...)

I teraz gwóźdź:
Kolega zaczynający ten wątek czuje bluesa, choć wyciąga niepełne wnioski.
Obecnie mamy mało geniuszy bo aborcjonujemy ich ! - jeśli istnieje zło osobowe to zrobi wszystko aby pozbyć się tych którzy swoją wiedzą, mądrością mogą przyczynić się do naszego wyzwolenia.

Poczytaj biografie geniuszy - często tam znajdziesz: Pochodził z biednej rodziny; wykazywał wielkie zdolności ; pod kierunkiem swego nauczyciela.
Co jest przyczynkiem do właściwego rozwoju geniuszu - internet, gry komputerowe, napchany żołądek, sex od wczesnej młodości, TV, ?..........?.
  • 0

#5

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ilu mamy geniuszów z krajów, w których dzieci umierają z głodu?

Ilu ze znacznie większym potencjałem, niż przeciętny, może ujawnić swoją wyjątkowość w miejscach, gdzie głównym tematem codziennego życia jest zdobywanie żywności i wody?

Naciągana teoria. Geniusze zwykle rodzą się w krajach rozwiniętych przemysłowo, z wysokim poziomem nauczania. To raz.

Czyżby jednostki wybitne zaczęły się rodzić wraz z rozwojem przemysłu i edukacji, a wcześniej się nie zdarzały?
Owszem, w krajach rozwiniętych edukacyjne, łatwiej wychwycić ludzi wyjątkowych i mają możliwości rozwoju swych talentów.
Bardziej naciąganą teorią jest twierdzenie, że na danym obszarze nie rodzili się ludzie o wybitni potencjale, zanim upowszechniły się edukacja i przemysł.

Kolega zaczynający ten wątek czuje bluesa, choć wyciąga niepełne wnioski.

Zgadza się - zgon z głodu to jedynie część zagadnienia śmiertelności ogromnej liczby osób, a wśród nich zapewne jednostek wybitnych - niedostrzeżonych/niewykorzystanych.
  • 0

#6

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Geniusze zwykle rodzą się w krajach rozwiniętych przemysłowo, z wysokim poziomem nauczania.

Nie zgodzę się z tym. Myślę, że urodzenie nie ma tu nic do rzeczy. Osobę bardzo wybitną poznajemy po tym, że ma to coś. Taki ktoś może urodzić się zarówno w Niemczech, jak i Bangladeszu. W kraju rozwiniętym taka jednostka ma możliwość w pełni rozwinąć swoje zdolności, w biednym niestety nie. Bliżej prawdy byłoby stwierdzenie - Geniusz ma większą szansę stać się geniuszem w kraju rozwiniętym.
  • 0



#7

craven.
  • Postów: 164
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja popieram judas666, i taka powinna być konkluzja tematu - znajdźcie mi jakiś geniuszy/wynalazców z Afryki, życzę powodzenia.

mariuszm:
- nie widzisz drugiej strony medalu, pomyśl sobie ile przyszłych złodziei/morderców/<wpisz swój tekst> zostało "wyaborcjonowanych"
- w średniowieczu poziom technologiczny był niższy, teraz po prostu coraz trudniej jest wynaleźć coś nowego, nieprawdaż?

- Co jest przyczynkiem do właściwego rozwoju geniuszu - internet, gry komputerowe, (...) TV, ?..........?.

ok, z tym się mogę w pełni zgodzić, nadużywanie neta i telewizji może prowadzić do ogłupienia całego społeczeństwa (od razu widzę dzieci w Ameryce siedzące z nosem w TV), ale:

napchany żołądek, sex od wczesnej młodości

- a co ma piernik do wiatraka? chyba dla każdego jest lepiej gdy nie musi się martwić o pokarm, że tak powiem, poza tym udowodniono że seks (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) jest dobry dla zdrowia.
  • 0

#8

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W obecnych czasach geniusz (w sensie cechy) ma dużo mniejszą rację bytu. Dlaczego? ze względu na bardzo wąską specjalizację. W czasach kiedy nauka opierała się na geniuszu, odkrycia były spektakularne i dużymi krokami w wiedzy, ponieważ były elementarne. Wtedy były tworzone podstawowe prawa i teorie. A co najważniejsze opierały się nierzadko na interdyscyplinarności. W chwili obecnej wiedza poszła już tak daleko, że nierzadko trudno jest ogarnąć choć jedną dyscyplinę wiedzy, już nie mówiąc o kilku lub kilkunastu.
Kiedyś była na przykład astronomia. I już. A dzisiaj..?

* Układ Słoneczny
o planety
* układy planetarne
o lista gwiazd posiadających planety
* mechanika nieba
o prawa Keplera
* astronomia obserwacyjna
o gwiazdozbiory
o populacje gwiazdowe
o gromady gwiazd
o gwiazdy zmienne
o gwiazdy podwójne
o Galaktyka czyli Droga Mleczna
o astronomia pozagalaktyczna
* fizyka gwiazd
o powstawanie gwiazd
o ewolucja gwiazd
* ośrodek międzygwiazdowy
o materia międzygwiazdowa
* fizyka galaktyk
o powstawanie galaktyk
* astrochemia
* astrofizyka
* astrobiologia
* kosmologia
* kosmologia obserwacyjna
* astronautyka

A i tak jest to tylko ogólny podział. I tak można potraktować każdą dziedzinę. Niestety, ale obecnie o wiele większe znaczenie mają nakłady finansowe na badania, niż bazowanie na samej wiedzy i umiejętności kojarzenia pozornie nie powiązanych faktów. Oczywiście nie przeczę, że geniusze się zdarzają. I że znajdują swoje miejsce. Ale bardzo często ich geniusz jest znany tylko pewnej, niewielkiej grupie specjalistów z danej dziedziny. Giną w tłumie, lub zaciszu laboratoriów. Geniusz kiedyś służył poszerzaniu wiedzy, dziś komercji.
Jest jeszcze dość istotne rozróżnienie geniuszu w dziedzinie wiedzy, nauki, sztuki itd.

A wracając do meritum - A ilu umierało przedwcześnie 200, 300, 500 lat temu...? A ilu geniuszy nieujawnionych krąży tuż obok w tym samym mieście, kraju w ktorym żyjemy...? Nie każdy geniusz się objawia, i nie każdy się realizuje.
Natomiast dość chwytliwy ostatnio temat umieralności dzieci w krajach trzeciego świata jest co nieco kontrowersyjny. Załóżmy, że likwidujemy w tej dziedzinie "całe zło świata" - liczba ludności na świecie zaczyna gwałtownie wzrastać, jak długo będziemy w stanie choćby się wyżywić...? 2 lata.. 3..?
Ludzkość rozwojem medycyny, postępem technologicznym itd, kompletnie zniszczyła naturalne możliwości samoregulacji populacji. Nie dość, że kolejne pokolenia są coraz słabsze odpornościowo, to następuje zahamowanie naturalnych procesów doskonalenia gatunku - zbyt dużo słabych i upośledzonych osobników jest wprowadzanych do procesu rozmnażania. Zaraz pewnie mi skoczycie do gardła, ale prawa natury są nieubłagane. I choćby się rodziło nawet 10 geniuszy na 10000 urodzeń, to w niczym nie pomogą.
Funkcjonowanie współczesnej cywilizacji jest już tak skomercjalizowane i zależne od pieniądza, że idee nie mają racji bytu. Ile genialnych wynalazków o których czasami pojawiają sie infoprmacje zostało zapomnianych, stłamszonych, lub wręcz zdeprecjonowanych kompletnie, ponieważ nie były "po linii" tych, którzy tym światem rządzą, czyli układom korporacyjnym...? Geniusz to gatunek ginący. I ma szanse na powtórne odrodzenie tylko i wyłącznie w przypadku globalnego kataklizmu. Kiedy nadejdzie potrzeba odrodzenia lub stworzenia nowej cywilizacji. I kiedy nie będzie traktowany jak zwierzątko laboratoryjne po wykazaniu swojej przydatności.
  • 0

#9

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Taaaa, dobra.
1. Podaj przykłady geniuszy urodzonych obecnie w krajach rozwiniętych !
2. Skoro teraz jest tak 'cywilizacyjnie i rozwinięcie' względem średniowiecza, oświecenia do dlaczego przełomowe odkrycia były dokonane wtedy a nie teraz ?
3. Pokaż dzisiejsze genialne odkrycia a ja ci pokaże 2 razy więcej średnioweicznych, i wcześniejszych (chiny, arabia, ...)
(...)
Obecnie mamy mało geniuszy bo aborcjonujemy ich !

Nie rozumiem. Uważasz, że współcześnie rodzi się mniej jednostek genialnych niż kiedyś i twierdzisz, że winne temu są aborcje?

Odsetek geniuszy, których "obecnie aborcjonujemy" dawniej umierał w niemowlęctwie na ospę, krup lub przy porodach w wyniku powikłań. Poza tym aborcja nie jest wynalazkiem naszych czasów i w minionych epokach również usuwano płody.

W obecnych czasach geniusz (w sensie cechy) ma dużo mniejszą rację bytu. Dlaczego? ze względu na bardzo wąską specjalizację. W czasach kiedy nauka opierała się na geniuszu, odkrycia były spektakularne i dużymi krokami w wiedzy, ponieważ były elementarne. Wtedy były tworzone podstawowe prawa i teorie. A co najważniejsze opierały się nierzadko na interdyscyplinarności. W chwili obecnej wiedza poszła już tak daleko, że nierzadko trudno jest ogarnąć choć jedną dyscyplinę wiedzy, już nie mówiąc o kilku lub kilkunastu.

Zgadzam się z Tobą w pełni. Dziś geniusze realizują się raczej jako specjaliści w zespołach naukowych, rozwój nauki poszedł na tyle daleko, że nie ma miejsca na spektakularnie genialne umysły w stylu humanistów renesansu.
  • 0

#10

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

... ilu umierało przedwcześnie 200, 300, 500 lat temu...?

Bardzo możliwym jest, iż na określoną liczbę ludzi utrzymujących życie (z racji selekcji naturalnej) przypadało więcej geniuszy we wcześniejszych wiekach. Przeżywały przecież jednostki najsilniejsze w ogólnym rozumieniu organizmu (umysł, ciało, duch). Ze względu na analfabetyzm mieli jednak zdecydowanie mniejsze szanse niż dziś, aby odkryć swój dar i go rozwijać.

...ilu geniuszy nieujawnionych krąży tuż obok w tym samym mieście, kraju w którym żyjemy...? Nie każdy geniusz się objawia, i nie każdy się realizuje.

Nie każdy się objawia i nie każdy realizuje, ale ma na to szansę dopóki żyje. Nasz postęp zawdzięczamy właśnie geniuszom, takim jak np. Platon, niektórzy nobliści i takim zapomnianym jak np. Tesla. Kto wie na jakim poziomie rozwoju bylibyśmy, gdybyśmy mieli w historii jeszcze kilkudziesięciu wybitnych. Postęp zaczyna się od wizji, od pomysłu, a takie miewają i na takie wpadają właśnie geniusze. Bardzo prawdopodobne, że w wielu kierunkach badań nie prowadzimy, bo nikt jeszcze czegoś nie skojarzył.

Natomiast dość chwytliwy ostatnio temat umieralności dzieci w krajach trzeciego świata jest co nieco kontrowersyjny. Załóżmy, że likwidujemy w tej dziedzinie "całe zło świata" - liczba ludności na świecie zaczyna gwałtownie wzrastać, jak długo będziemy w stanie choćby się wyżywić...? 2 lata.. 3..?

Populacja cały czas rośnie. Prędzej czy później, osiągnie poziom którego się tak obawiasz. Zakładasz, że im więcej dzieci będzie teraz umierać, to tym pewniej doczekasz spokojniej starości z pełną lodówką?

Wątpię, aby głodujący np. z afrykańskich regionów czyhali na zapasy w naszych spiżarniach. Problem tkwi w organizacji i zagospodarowaniu terenów pod uprawy i hodowle. Nie potrzebują naszego jedzenia - mogą produkować własne. W zasadzie jedyne co mają to możliwość rozwoju rolnictwa. Europie jest to nie na rękę, bo ich uprawy byłyby bardzo konkurencyjne (szybko i tanio). Zaczęto by importować zamiast skupować nasze.

Ludzkość rozwojem medycyny, postępem technologicznym itd, kompletnie zniszczyła naturalne możliwości samoregulacji populacji. Nie dość, że kolejne pokolenia są coraz słabsze odpornościowo, to następuje zahamowanie naturalnych procesów doskonalenia gatunku - zbyt dużo słabych i upośledzonych osobników jest wprowadzanych do procesu rozmnażania. Zaraz pewnie mi skoczycie do gardła, ale prawa natury są nieubłagane. I choćby się rodziło nawet 10 geniuszy na 10000 urodzeń, to w niczym nie pomogą.

Zgadzam się z Tobą co do coraz słabszych genów, ale [skacząc do gardła] to bardzo pierwotne podejście. Pozwalając na dużą śmiertelność w Afryce, wcale nie polepszamy naszego gatunku w Europie.
Jesteś pewien, że bez pomocy medycyny byłbyś dzisiaj na świecie (wiedza - ciąża, poród, dorastanie, opieka, profilaktyka)? Co do najbliższych Tobie taką pewność też posiadasz? Jak Twój stan uzębienia? Wolałbyś wizytę u kowala?
Nie demonizowałbym zbytnio medycyny, bo niesie ze sobą życie i zdrowie i może dzięki rozwojowi medycyny, odratowano takich jak Newton, Martin Luther King, Tesla, Skłodowska-Curie, Frank Wilczek, John Bardeen, a każdy z nich to nasz postęp.

Po za tym natura w odpowiednim momencie zahamuje możliwość przekazywania najsłabszych genów - już powoli to robi.
  • 0

#11

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Coście się tak uczepili tej Afryki...???
Niech się Afryka weźmie do roboty, a nie wyrzyna na wszelkie możliwe sposoby i nie czeka aż świat jej wszystko poda na talerzyku. Dlaczego nie zaczną uprawiać, rekultywować, rozwijać tych dziedzin gospodarki, ktore w ich warunkach mogą kwitnąć...? Dlaczego przede wszystkim niszczą wszystko co im się dostanie w łapki...? Przepraszam, ale to NIE JA ich wpędzam w to co w czym siedzą. Mieli dokładnie takie same możliwości startu cywilizacyjnego, jak cała reszta świata. A nawet większe, choćby ze względu na bogactwa naturalne Afryki. Woleli tak ..? NIE MOJA WINA. I nie mam z tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia.
Szczerze..? To mnie naprawde o wiele bardziej interesuje to, czy ja mam co wsadzić do lodówki i czy będą miały co wsadzić MOJE dzieci.

Postęp..? a czym jest postęp?? Tym, że mamy coraz nowocześniejsze samochody, telewizory, golarki do nóg i depilatory do uszu..? Że latamy w kosmos?? Zarówno telewizor jak i samochód mam 20-letnie. I to wcale nie dlatego, że mnie nie stać. Tylko nie widze potrzeby wymiany czegoś co działa na coś nowszego tylko dlatego, że jest lepszy kolor lakieru. Postęp służy tylko i wylącznie nabijaniu kasy korporacjom. NICZEMU WIĘCEJ.
Cała reszta jest tylko i wyłącznie PRZY OKAZJI. Dlaczego powstaje nowoczesny sprzęt medyczny...? Bo jest potrzebny..? po części.. ale przede wszystkim dlatego, że na nim można naprawde DOBRZE zarobić.
Dlaczego sprzęt komputerowy, który jest budowany praktycznie na tych samych podzespołach, na całym świecie tanieje, a sprzęt medyczny wręcz przeciwnie...? No... DLACZEGO? Bo komputery jak będą drożec, to będą mieć mniej nabywców, a sprzęt medyczny - tak jak i lekarstwa - pójdą zawsze!, za dowolną cenę, bo przecież "na zdrowiu się nie oszczędza"... I to jest bezwzględnie wykorzystywane.

Kolejny przykład - przemysł farmaceutyczny - gdyby tak naprawdę chcieli, to już parę ladnych lat temu byłyby o wiele skuteczniejsze leki na nowotwory, HIV itd. Ale to się NIE OPŁACA. Za to kosmetyki pojawiają się nowe co dwa tygodnie...

Medycyny nie potępiam w czambuł, celem medycyny jest przywrócenie do pełnej sprawności organizmu, który na skutek choroby, wypadku uległ uszkodzeniu. Natomiast teraz się kładzie olbrzymi nakład na PODTRZYMYWANIE życia organizmów, które same nie przetrwałyby nawet paru miesięcy.
Ja wiem, to brutalne. Ale takie są prawa natury, które ludzkość łamie. Nie bacząc na konsekwencje.
  • 0

#12

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odczepiając się już od tej pewnej części Afryki - zgadzam się z Tobą – przyzwyczajenie do pomocy z zewnątrz, sytuacja polityczno - obyczajowa, świadomość ludności, przyczynia się do tego, że nie mogą się zebrać w sobie i zrobić czegoś konkretnego w celach rozwojowych.
Porzućmy kwestię - co powoduje taką, a nie inną sytuację i masową śmierć z głodu w pewnym regionie świata. Wróćmy do sedna rozmowy – śmiertelności i jej skutków. Wśród tych którzy umierają z głodu nie ma tylko – jak to ująłeś – organizmów które same by nie przetrwały kilku miesięcy. Są również (i chyba głównie) nieosłabione łańcuchy genetyczne i kto wie, czy gdyby nie musieli się martwić tylko o żarcie, a spędzaliby czas na lekcjach fizyki i chemii - nie wyszłoby z nich kilku kolejnych Tesli... yyy Teslów? ... ludzi pokroju Tesli.
Wygląda na to, że w kontekście jakości (genetycznej) jednostki gatunku, zdecydowanie lepiej wypadają na swoich podpłomykach (wszak człowiek jest tym co je), niż Europejczycy faszerowani od dawna antybiotykami, chipsami, batonikami i napojami gazowanymi, a może nawet szczepionkami. Zatem, mamy sporą szansę na to, że wśród nich jest nieco więcej wybitnych mieszanek genów (niż u nas - jedzących od dekad paskudztwo), które kończą tak, że umierają za młodu lub „ganiają z dzidą za zwierzyną”.

Nie ujmowałbym postępowi, tylko dlatego, że na nim rośnie nasz konsumpcjonizm i potrzeba posiadania gadżetów jak i sprzętów które nas w jakiś sposób dowartościowują, a często są na wyrost. To nie jest wina postępu, że mamy kolorowe fikuśne golarki czy telewizory. Wspominasz, że masz 20 letni TV – ja nie mam żadnego, na podobnych zasadach, ale nasz stosunek do telewizora ma się nijak do samego postępu ludzkości. Ludzie otaczają się pewnymi sprzętami, nie tylko ze względów praktycznych, ale również aby czuć się lepiej. Rynek to wykorzystuje, ale to nawet nie jest efekt uboczny postępu, tylko kwestia ludzkiej natury.
Nie zapominajmy, że postęp to również ( i głównie) kanalizacja w naszych domach, elektryczność, piorunochron, karetka i straż pożarna po kilkunastu minutach, komunikacja, transport, telefon który ratuje czasem życie itd., nowe leki i sprzęt medyczny, leczenie chorób kiedyś nieuleczalnych, wymiana poglądów jaką prowadzimy. To sprawy bez których teraz nie wyobrażamy sobie życia. To wszystko nie powstało przy okazji golarek i telewizorów, a fakt, że się na tym robi pieniądze kosztem innych, to już ma związek z obecna ludzką mentalnością, a nie z samym postępem… ... chyba, że robi się te pieniądze w bardziej postępowy sposób ;)

Kiedyś nie było rozwiniętej medycyny, ale czy ludzie byli lepsi, mądrzejsi, bardziej cywilizowani? Byli jedynie bardziej odporni i nie zamuleni swoją kulturą. Postęp ma swoje pułapki (głównie ludzkiej natury) i swoją cenę, ale moim zdaniem więcej na nim zyskujemy niż tracimy. Postęp dla ludzkości odegrał nieocenioną rolę, jest bardzo ważny i chyba mamy go tylko dzięki jednostkom wybitnym.
  • 0

#13

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

hmmm.. czym innym jest postęp w założeniach, a całkiem czym innym jego wdrożenie. Zwróć uwagę, że od jakiegoś czasu nie słyszy się o spektakularnych, przełomowych odkryciach. Wszystko jest jedynie udoskonalaniem przedmiotów bądź idei powstałych wczesniej.
Trzeba by się zastanowić - i to naprawdę poważnie - czy to co nazywamy postępem, nie jest tak naprawdę degeneracją. Prawdziwy postep ma na celu rozwój, a jak narazie 99% ludzkiej działalności jest działalnością rabunkową - zachłannie i bez umiaru korzystającą z zasobów naturalnych, które nie są niewyczerpywalne, tylko część z nich podlega odtworzeniu, a i na to człowiek niespecjalnie pozwala.
Już dawno człowiek zapomniał o BYĆ, zostało głównie MIEĆ.
A zobacz co sie dzieje z naturalnymi umiejętnościami ludzi, takimi jak - instynkt, wyczuwanie niuansów natury itd..? giną. We wszystkim trzeba znać umiar. Na tym polega prawdziwy geniusz. Umieć WSPÓŁISTNIEĆ. Człowiek zaanektował sobie ziemię z prawami do wyłączności, a zapomniał, że jestesmy tylko i wyłącznie jednym z ogniw, ściśle ze sobą powiązanych. I - paradoksalnie - Afryka może na tym wygrać. Bo w przypadku globalnego załamania, kataklizmu, wojny, czy czort wie jeszcze czego - oni bedą najlepiej przystosowani do przeżycia w ekstremalnych warunkach, bo mają najmniejsze potrzeby i są najmniej uzależnieni. Fakt, płacą za to wysoką cenę, ale bilans musi być zawsze na zero. My - społeczeństwa technologiczne, zapłacimy dużo wyższą. Wyobraź sobie co się stanie jesli dojdzie - a to naprawdę jest bardzo blisko - do kryzysu energetycznego. Praktycznie wszystko opiera się na prądzie. W ogromnych ilościach. Kiedy go zabraknie - nie ma NIC. nie ma medycyny, łączności, produkcji, wirtualnego pieniądza, NIC. Będzie się liczyc tylko umiejetność przeżycia i własne umiejętności.
I tu się rodzi pytanie - co jest ważniejsze - geniusz jednostki, czy geniusz społeczeństwa...?
I co tak naprawdę geniuszem jest. Czy nowa idea, wynalazek, czy efekty jego zastosowania...?
To wszystko nie jest ani proste, ani jednoznaczne. Tak jak i dość problematyczne jest pojęcie postępu.
Bo czy postępem jest doskonalenie technologiczne, czy postępem jest doskonalenie metod WSPÓŁISTNIENIA w świecie ze wszystkimi jego składnikami, zarówno ożywionymi, jak i nieożywionymi.
Jak sam napisałeś ludzie otaczają się przedmiotami by czuć się lepiej. A kto się zastanawia jak się czuje w związku z tym cała reszta naszych ziemskich "współlokatorów"....? Ludzkość jest do bólu egoistyczna.
I jeśli nie nastąpi radykalna zmiana podejścia do życia i mentalności, to jestem pewien, że wcale długo nie trzeba będzie czekać na - kolejny już w historii - upadek cywilizacji technologicznej. I znów wszystko od początku, przy założeniu, że jeszcze będzie miał kto zaczynać z rasy ludzkiej :).
I nieważne ilu geniuszy się narodzi i wyda na świat owoce swojego geniuszu. Przy obecnej formie funkcjonowania ludzkości, każdy genialny wynalazek zostanie obrócony przez ludzi przeciwko sobie samym.
  • 0

#14

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fakt, trudno teraz o odkrycie, które dałoby taki skok technologiczny jak np. telefon, Prawo, czy edukacja. Być może jest to jedna z pułapek postępu – łatwo się nim zachłysnąć. Człek stoi w miejscu i rozgląda się za odkryciem, a gdy już je dostrzeże, pędzi w jego kierunku z klapkami na oczach nie zwracając uwagi na inne kierunki rozwoju.

Można zauważyć, że nasz postęp składa się z pewnych etapów rozwoju. Nie potrafimy rozwijać różnych dziedzin (podążać w różnych kierunkach) równolegle (np. technologia, duchowość, filozofia). Można też odnieść wrażenie, że dziedziny nie mogą (lub też nie potrafimy ich pogodzić) rozwijać się wspólnie. Jedne miały czas świetności wcześniej, inne później – wypierają się wzajemnie. Być może etap postępu ludzkości, warunkuje, która ścieżka rozwoju jest uprzywilejowana, a być może ludzkość musi przejść przez wszystkie, aby je dokładnie poznać, a później zharmonizować. Zakładając oczywiście, że da się je pogodzić.

Ta część duchowości (instynkt, wyczuwanie niuansów natury), którą obecny człowiek (tzw. cywilizowany) kiedyś posiadał, zanikła gdyż okazała się niepotrzebna. Człowiek już nie żyje pośród natury (często niebezpiecznej) tylko miedzy cegłami i betonem, wypełnionymi chemikaliami – to nasze domy – miasta w których jesteśmy bezpieczni. Z jednej strony niepotrzebna, lecz z drugiej zagłuszona, gdyż otoczyliśmy się różnymi urządzeniami generującymi masę fal elektromagnetycznych, a wciąż przenika nas ich tyle, że można spokojnie z ich pola elektromagnetycznego zasilić jedną diodę. Nasze mózgi nie zostają moim zdaniem obojętne na te pola. Do tego człowiek nie je już czystych owoców natury tylko ich pochodne, przetworzone i wymieszane z chemią.

Być może mamy klapki na oczach i potrzeba czegoś wstrząsającego, abyśmy się ocknęli i rozważyli inne kierunki rozwoju, może nawet równolegle z innymi - kolejnymi, a może trzeba upadku technologii, abyśmy znów odświeżyli naszą duchowość. W końcu uzależniliśmy się tak bardzo od technologii, że teraz pogodzenie jej z naturą to perspektywa wielu dekad (potrzeba nowych odkryć i zmiany polityki) lub wręcz niemożliwa sprawa.
Może jednak jakieś odkrycie to umożliwi, być może próba równoległego rozwijania ścieżek rozwoju, składających się na pełniejszy, mniej ułomny (w ogólnym ujęciu – człowiek – planeta) – bardziej postępowy postęp.
Może takiego geniuszu nam teraz trzeba? Geniuszu społecznego, który zrzuci klapki z oczu i spojrzy szeroko na zyski i straty naszego postępu. Pytanie tylko czy nie jest już za późno? Tak jak wspomniałeś, jesteśmy uzależnieni od prądu – jego brak cofnie o kilka stuleci każde społeczeństwo – każdy etap rozwoju. W pierwszej chwili padnie technologia, a zaraz za nią reszta naszego dorobku. Wszelkie wartości moralne są teraz zasilane prądem – bez prądu będziemy kraść i zabijać, aby przetrwać. Oczywiście nie wszyscy, niektórzy dadzą się okraść i zabić.

Nie wiem czy dla naszego rodzaju nie będzie jednak lepsze, zwyczajne oczyszczenie jak to w naturze. Umrą najsłabsi genetycznie (np. Amerykanie, Europejczycy) a przetrwają ludzie najsilniejsi, najmniej uzależnieni - żyjący najbliżej natury. Może tacy powoli będą uchodzić za genialnych?
Bądźmy jednak przewrotnymi optymistami (choć przez chwilę), skupmy sie gównie na nas, nie na rodzaju ludzkim i załóżmy, że zaistnieje pewien geniusz społeczny i sprawi ze nie upadniemy. Zapewne zaistnieje ( w obecnych realiach) na bazie genialnych pomysłów lub nowych wynalazków. Być może geniusz wyniknie ze sposobu myślenia, czy wręcz z jego początku ;). Myślę jednak, że aby zaistniał, potrzeba jednostek wybitnych, które pobudzą go do istnienia.
Może już teraz warto wyławiać ludzi genialnych i swatać ich (dla dobra przyszłych pokoleń... hihi), aby wydali potomstwo, które swoim skumulowanym geniuszem naprawi świat?

To, że nie mamy od dawna żadnych znaczących odkryć, może mieć inną przyczynę. Możliwe, że ludzki mózg już więcej nie może, albo jesteśmy już tak (dosłownie) struci rozwojem naszej cywilizacji, że nie rodzi się ktoś z takim potencjałem, aby odkrywać nowe rzeczy. W społeczeństwach typu – USA, Europa – chyba już za późno na wybitne mieszanki genów. Może pora poszukać ich u tych, którzy biegają z dzidami, aby zjeść obiad?
Jedno jest pewne – potrzebujemy (jako rodzaj ludzki) zmian i to szybko – potrzeba nam ludzi wybitnych – niczym bohaterowie komiksów. Ich albo upadku cywilizacji.
  • 0

#15

cethun.
  • Postów: 28
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Taaaa, dobra.
1. Podaj przykłady geniuszy urodzonych obecnie w krajach rozwiniętych !
2. Skoro teraz jest tak 'cywilizacyjnie i rozwinięcie' względem średniowiecza, oświecenia do dlaczego przełomowe odkrycia były dokonane wtedy a nie teraz ?
3. Pokaż dzisiejsze genialne odkrycia a ja ci pokaże 2 razy więcej średnioweicznych, i wcześniejszych (chiny, arabia, ...)

I teraz gwóźdź:
Kolega zaczynający ten wątek czuje bluesa, choć wyciąga niepełne wnioski.
Obecnie mamy mało geniuszy bo aborcjonujemy ich ! - jeśli istnieje zło osobowe to zrobi wszystko aby pozbyć się tych którzy swoją wiedzą, mądrością mogą przyczynić się do naszego wyzwolenia.




1)


Osamu Shimomura, Martin Chalfie, Roger Y. Tsien, Gerhard Ertl, Roger D. Kornberg

prosze.... mozna by wiecej ale chyba szkoda czasu

2)

Bo po prostu wiekszosc obecnych jest na tyle trudna ze mamy problem zeby je pojać ;d
nie sa rownież promowane przez media - przez co można usłyszeć o nich znacznie mniej...
a przy okazji wydaje mi sie że twoje podejście do tej sprawy jest typowo subiektywne..


3)
dla przykladu : Dorobek Einsteina, von Braun'a czy Tesli.
Szkoda czasu by wymieniać wszystko


Wnioski wyciągane przez Ciebie są pełne ?
-śmiem wątpić ;)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych