Zgadzam się , Ale sam widzisz jak bardzo rozbieżne są te informacje .
Oficjalne dane WHO oraz specjalnego zespołów UNSCEAR powołanego do zbadania skutków awarii w Czernobylu mówiące o 51 ofiarach śmiertelnych są zupełnie różne od przecieków , potajemnych wywiadów z osobami biorącymi udział w samej akcji czy pierwszych doniesień niezaleznej prasy i naukowców tuż po wybuchu.
Są takie filmy jak ten :
http://www.youtube.com/watch?v=rvAJ_u3Q0Hw
Działające na wyobraźnie
jak i oficjalne suche fakty , zbyt gładkie i wymuskane jak na mój gust . Poza tym to oficjalne stanowisko władz wiec chociaż z tej racji nie powinno się w to wierzyć zgodnie z założeniami tego portalu :
FRAGMENT OFICJALNEGO RAPORTU :
tekst Marcina Rotkiewicza ( www.polityka.pl/nauka/zdrowie )
Dwa lata temu właśnie UNSCEAR, złożony z ponad 100 wybitnych naukowców, opublikował raport m.in. na temat Czarnobyla. Można w nim przeczytać, że w rezultacie działania wysokich dawek promieniowania zachorowało 134 pracowników elektrowni, a 30 spośród nich zmarło. Co więcej, nie ma żadnych naukowych dowodów, aby wśród ludności ze skażonych terenów zwiększyła się liczba białaczek i innych nowotworów (z wyjątkiem raków tarczycy), wrodzonych wad u dzieci lub innych chorób mogących mieć związek z promieniowaniem. Widocznym skutkiem działania promieniowania może być natomiast 1800 przypadków raka tarczycy u dzieci. Stwierdzono też znaczny wzrost przypadków chorób psychosomatycznych – zaburzeń układu oddechowego, trawiennego i nerwowego. Raport UNSCEAR 2000 omówiłem w artykule dla tygodnika „Wprost”. Aby potwierdzić zawarte w raporcie informacje, pojechałem wraz z grupą polskich fizyków do Czarnobyla. To co zobaczyłem, nie miało nic wspólnego z apokaliptycznymi opisami, w które sam jeszcze rok wcześniej wierzyłem.
Podobnie jak dokument UNSCEAR, specjalnej uwagi opinii publicznej nie zwrócił raport opracowany w styczniu bieżącego roku przez kilka agend ONZ: UNICEF (Międzynarodowy Fundusz Pomocy Dzieciom) oraz UNDP (Program Rozwoju) przy współpracy z WHO (Światową Organizacją Zdrowia). W porównaniu z raportem UNSCEAR sprzed dwóch lat liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 41. Nadal jednak nie ma dowodów świadczących o wzroście liczby białaczek popromiennych. Także doniesienia o pojawianiu się po katastrofie w Czarnobylu większej liczby dzieci z wadami wrodzonymi opierają się na subiektywnych wrażeniach, a nie na danych statystycznych. Odnotowano natomiast 2 tys. przypadków nowotworów tarczycy wśród dzieci i liczba ta, zdaniem autorów raportu, może jeszcze wzrosnąć do 8–10 tys. Na szczęście nowotwory tarczycy u dzieci są w 95 proc. przypadków uleczalne.
Ogromna część raportu dotyczy psychologicznych konsekwencji wypadku w Czarnobylu. „Informacjom o ochronie radiologicznej często nie towarzyszyły wyjaśnienia na temat wpływu promieniowania na zdrowie, co doprowadzało do błędnego postrzegania jego skutków” – piszą jego autorzy. Dlatego ludność rejonów uznanych za skażone żyje w ciągłym strachu, który ma ogromny wpływ na jej zdrowie. Zresztą jego stan, bynajmniej nie z powodów Czarnobyla, jest bardzo zły. Na skutek niewłaściwego trybu życia, wysokiego spożycia alkoholu i papierosów „średnia długość życia mężczyzn na terenach Białorusi, Rosji i Ukrainy jest o prawie 10 lat krótsza niż na Sri Lance, czyli jednym z dwudziestu najbiedniejszych państw na świecie”.
Niepotrzebne wysiedlenia
Fatalna kondycja psychiczna ludzi jest spowodowana, zdaniem ekspertów ONZ, przede wszystkim dwoma czynnikami. Po pierwsze władze ZSRR przyjęły bardzo zaostrzone kryteria, na podstawie których uznawano jakiś teren za skażony radioaktywnie. Tymczasem, czytamy w raporcie, w wielu rejonach Wielkiej Brytanii czy Skandynawii naturalny poziom promieniowania z gleby i skał jest kilkakrotnie wyższy niż w „skażonych rejonach” i nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. W wyniku przyjęcia tak rygorystycznych kryteriów znaczną część spośród ponad 350 tys. osób ewakuowano niepotrzebnie.
Po drugie na terenach uznanych za skażone żyje dzisiaj kilka milionów ludzi. Są oni uznawani, bynajmniej nie na podstawie oceny rzeczywistego stanu zdrowia, za „ofiary Czarnobyla”. Ludziom tym przysługuje, zależnie od stopnia skażenia zamieszkanych terenów, ponad 50 rozmaitych przywilejów – od wypłacanych co miesiąc zapomóg po darmową opiekę medyczną czy łatwiejszy dostęp na wyższe uczelnie. W wyniku tego poważnie obciążono budżety trzech dotkniętych katastrofą państw, a ludzie nauczyli się bezradności i bierności. Utrwaliły się postawy roszczeniowe oraz poczucie bycia ofiarą straszliwej katastrofy i rujnującego życie promieniowania. Autorzy raportu ONZ rozmawiali m.in. z mechanikiem, który stracił pracę w zbankrutowanym kołchozie, ale mimo to nie chciał otworzyć własnego warsztatu, gdyż bał się stracić „czarnobylską zapomogę”.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że rządy tych trzech państw chętnie wyciągają rękę po zagraniczną pomoc i są raczej zainteresowane wyolbrzymianiem skutków katastrofy niż ich rzetelną oceną. Dlatego np. z ust polityków wielokrotnie padały stwierdzenia o spadku liczby ludności na skażonych terenach. Tymczasem ujemny przyrost naturalny nie jest skutkiem Czarnobyla, ale warunków życia i emigracji ludzi, co odnotowano zanim jeszcze doszło do wypadku.
Tegoroczny raport ONZ przeszedł bez większego echa lub jego wyniki zostały nierzetelnie przedstawione. Dobrym tego przykładem są informacje o raporcie zamieszczone na stronach internetowych BBC. Można się z nich dowiedzieć, że w wyniku katastrofy w Czarnobylu „zmarło 8 tys. ludzi, większość na skutek chorób wywołanych przez promieniowanie”. Tymczasem w raporcie taka liczba ofiar śmiertelnych w ogóle się nie pojawia! BBC pisze również o milionach ludzi żyjących na skażonych terenach, którzy cierpią z powodu popromiennych chorób i niedostatku. Natomiast brytyjski tygodnik „The Observer” zupełnie inaczej odczytał ten sam raport. Według niego zdrowotne skutki promieniowania okazały się znacznie mniejsze niż przypuszczano. Największym problemem medycznym na terenach skażonych jest bowiem hipochondria. Ponadto „organizowane na Zachodzie wystawy fotografii zdeformowanych dzieci, podczas których zbierano fundusze na rzecz ofiar Czarnobyla, w rzeczywistości ukazywały przypadki kalectwa nie mające nic wspólnego ze skutkami katastrofy w elektrowni” – pisze „The Observer”.Więcej pod adresem
http://www.polityka....d#ixzz1OTQXSXE5
Użytkownik Decepticon edytował ten post 06.06.2011 - 07:14