Napisano
18.01.2009 - 06:51
Wiele milionów lat temu, w czasach panowania dinozaurów, nie było jeszcze ludzi jako takich. Istnieli nasi praprzodkowie - małpy. Człekokształtne istoty, inteligentniejsze niż większość gatunków na ziemi, aczkolwiek nie na tyle, by zdominować ówczesny świat. Używały prostych narzędzi i broni, krzemieni, kamieni, drewnianych drągów itp. do ułatwiania sobie życia. Łączyły się w grupy - bo tak łatwiej funkcjonować. W procesie ewolucji
doszły już tak daleko, że jako współpracująca grupa, nie miały sobie równych w kwestii przetrwania. Natomiast jako pojedyncze osobniki, były prawie że bezbronne przeciw dzikim zwierzętom, ze względu na mniejsze możliwości fizyczne niż ich prymitywniejsi, aczkolwiek masywniejsi przodkowie. Żyjąc w grupach, przez miliony lat, automatycznie doskonalili komunikowanie się, tworzyli coraz to bardziej skomplikowane narzędzia, wpadali na coraz to bardziej kreatywne pomysły.
W ten czas, bliżej nieokreślone kataklizmy, zmiotły z powierzchni ziemi większość zwierząt i roślin, pozostawiając przy życiu tylko te mniejsze, zaradniejsze i łatwiej przystosowujące się. Po tym wszystkim świat ponownie się odradzał. Małpy z czasem ewoluowały kolejny raz. Powoli ich cechy się zmieniały, dostosowywały do ich trybu życia. Stały się jeszcze bardziej inteligentne, sprytne i zaradne.
Wtedy bacznie przyglądający się rozwojowi planety Bogowie, zdecydowali się na pewien krok. Nie znamy ich intencji, znamy tylko wynik ich działania. Być może byli zafascynowani nami, jak rodzice są swoimi dziećmi, albo jak te dzieci małym bezbronnym mrowiskiem. Być może zechcieli się "pobawić" albo poeksperymentować. Mianowicie, wyszukali najinteligentniejszych form życia na naszej planecie i postanowili je udoskonalić. Zmienili nasz kod genetyczny, ewoluowali nas "w jedną noc", stworzyli istoty przewyższające samych stwórców. Dali nam nieprzebraną inteligencję, samoświadomość jakiej sami nie posiadali.
Ale szybko "przestraszyli się". Dojrzeli luki w tym planie. Zobaczyli jak człowiekowi wystarczyło zobaczyć aby zrozumieć. Wystarczyło by ludzie się obejrzeli wokół siebie i po chwili wiedzieli na czym to wszystko polega. Pojęli wszelkie prawa żądzące naturą, wręcz poczuli je. Byliby gotowi stworzyć cywilizację techniczną w kilka miesięcy a dorównaliby stwórcom w jedno pokolenie. Niestety Bogowie uznali to za niebezpieczeństwo. Zdali sobie sprawę, że to oni wkrótce staliby się marionetkami. Dlatego postanowili działać. Nie chcieli jednak niszczyć swego dzieła.
Opracowali więc iście szatański plan. Ponownie zajrzeli do naszego genomu i ustawili "blokadę" na inteligencję, byśmy nigdy nie byli w stanie użyć jej na tyle dużo, by stać się zagrożeniem. Wszelkie ślady za sobą zatarli, wywołując potężne kataklizmy. Nauczyli nas podstaw przetrwania, oraz przekazali wiedzę, której do końca nie możemy zrozumieć, mając narzędzie do tego najbliżej jak tylko się da.
I jak na ironię, nie przyjdą jak przekazali nam, by nam pomóc, lecz by uchronić się przed potencjalnym zagrożeniem, cofając nas do epok które znamy z łowiectwa i zbieractwa.
Dokładnie tak jak zrobili nam to już nie jeden raz...