Moja żona i ja mieszkamy teraz w Oklahomie, jakieś 2 godziny jazdy od Oklahoma City, ale jesteśmy w trakcie przeprowadzki na zachodnie wybrzeże, aby otworzyć tam biznes. Spędziliśmy ostatnie 2 tygodnie w Virginii, byliśmy na ostatniej części naszej drogi z powrotem do domu, wyjeżdżając z drogi I40 na drogę I35 południe.
Kiedy przejechaliśmy przez Norman, zorientowałem się iż jadę złą drogą , ponieważ żyjemy bardziej na zachód niż I 35 może nas zaprowadzić. Znaleźliśmy małą autostradę, autostradę Numer 9, która jest w stanie pomóc nam się dostać na autostradę 44, na którą chcieliśmy trafić na samym początku.
Autostrada jest zawsze zapchana, ludzie przekraczają prędkość. Próbowałem zachować dozwoloną prędkość, kiedy moja żona nagle wyjrzała za okno i zapytała, ''Co to takiego?''
Również i ja wyjrzałem, patrząc w pokazywanym przez nią palcem kierunku i zobaczyłem coś bardzo dziwnego. To, że moja żona nie była w stanie rozpoznać kilku światełek było raczej niepokojącą rzeczą, gdyż całe swoje dzieciństwo spędziła blisko różnych baz militarnych. Droga zaczęła się po chwili jakby wyginać w lewo i w tym momencie szczyt dziwności został osiągnięty...
Na początku wyglądało to jak linia białych i pomarańczowych światełek w jednym rzędzie, ale kiedy zacząłem się temu bardziej przyglądać, pojazd jakby skręcił i pokazał nam swoje ''podwozie''. Był to trójkątny pojazd, z pomarańczowymi światłami na rogach i biało- niebieskich światłach na środku.
Przez to, że byliśmy w takim a nie innym miejscu mogliśmy zobaczyć to wszystko dosyć dokładnie. Pamiętam jak środkowe światło zapulsowało raz, stając się coraz bardziej jasne. Poruszało się bardzo powoli, jakieś 300 stóp od ziemi. Pamiętam też pojawienie się helikoptera wojskowego, który znalazł się pomiędzy nami a tym dziwnym obiektem.
Pojawiło się również na niebie kilka innych pojazdów. Kiedy obróciłem się aby spojrzeć przez tylnią szybę, zobaczyłem na horyzoncie pięć albo sześć okrągło kształtnych kul, ale pojawiły się one tylko na parę sekund. Pytacie się nas, aby opisać jak mogłem stracić z oczu te obiekty, ale muszę powiedzieć, iż wszystkie te detale są dosyć niewyraźne.
Zapytałem moją żonę o to i mówi mi to samo. W jednej sekundzie parzyliśmy się na ten dziwny obiekt, w następnej na te kule i chwile potem był to już koniec... przynajmniej tak sądziliśmy.
To jest zdecydowanie najdziwniejsza część z całej tej historii. Byliśmy na drodze od 7 rano, po tym jak zostaliśmy na noc u przyjaciela w Knoxville, TN. Cały czas na drodze starałem się obliczyć, o której dotrzemy do celu. Zawsze sprawdzam czas na zegarze samochodowym, który można zobaczyć rzutem oka.
Ostatni raz zanim się to wszystko zaczęło była godzina 9:40. Wtedy obliczyłem, że na pewno będziemy w domu o 11. Kiedy zobaczyliśmy ten obiekt, pamiętam iż na zegarku zobaczyłem godzinę 10:28. Moja żona ma chroniczne bóle pleców, i również sprawdzała czas ale zupełnie z innego powodu: aby wiedzieć o której ma wziąć lekarstwo.
Obliczyła ona, iż będziemy w domu zanim będzie musiała je wziąć. Ostatni raz, kiedy popatrzyła na zegarek była również 9:40.
Gdzieś po drodze oboje straciliśmy 48 minut!
Podróżowaliśmy razem z naszym psem, który cały czas siedział tyłem do nas wpatrując się w niebo. Co dziwne on nigdy nie przygląda się gwiazdkom, ani nawet długo patrzy na niebo. Podczas tego całego wydarzenia zauważyliśmy, że jesteśmy jedynym samochodem na drodze, gdzie kilka sekund wcześniej sytuacja na drodze była totalnie odwrotna. Podczas reszty podróży cały czas zastanawialiśmy się nad tym, co przeżyliśmy i postanowiliśmy podzielić się naszym doświadczeniem.
Źródło: www.ufocasebook.com
Tłumaczenie: Kaiochin
Dla paranormalne.pl - Tłumacze VRP