Temacik dla mnie, nawet miałem coś takiego w niedalekiej przyszłości założyć
1. Gonił mnie rottwailer. Udało mi się uciec do jakiegoś domu po drabinie. Trafiłem do łazienki i tam skulany i przerażony czekałem, aż bydle sobie pójdzie. Usłyszałem odgłosy ludzkich kroków idących po schodach wraz z tym samym rottwailerem(było słychać takie warczenie, jakby miał ochote zeżreć mnie od razu w całości - masakra). Człowiek próbuje wyważyć drzwi od łazienki, takie uczucie miałem, jakby ten właściciel chciał psa nakarmić mną. Moje przerażenie sięgnęło zenitu i wyciągnąłem broń(nie wiem skąd się znalazła). Strzeliłem sobie w głowe.
Efekt? Paraliżujący szok psychiczny, czułem mocne białe światło* w środku mojej głowy i co najciekawsze, te światło odrywało mi się od ciała. Czułem baaardzo nieprzyjemny ból, gdy te światło się odrywało. Coś jakby Cie od środka rozrywało gwałtowną siłą chociaż te uczucia trzeba przeżyć, ich nie da się tak do końca poprawnie opisać.
*) można to nazwać duszą.
2. Kolejny sen i to całkiem niedawno. Przejde do konkretów. To była na pewno jakaś wojna. Siedzieliśmy przerażeni z wieloma ludźmi w jakimś rozburzonym, starym budynku, gdzie nie było okien ani drzwi. Spojrzałem w góre i nadlatywała w naszą strone ogromna bomba. Spuściłem głowe w dół i pomyślałem, że za pare sekund będzie po nas wszystkich. Co dziwne przyjąłem to ze spokojem. Nagle boom(pierwszych sekund nie umiem opisać), natomiast kolejne sekundy, to taki dziwny zanik świadomości ze światem rzeczywistym, natomiast w środku mnie byłem świadomy tego, co się stało. Powoli w mojej głowie robiła się ciemność, aż do totalnej czarnej próżni w której miałem świadomość.
-----------------------
Jestem pewny, że wkrótce przytrafią mi się kolejne sny w tej kategorii, ponieważ takich snów miałem więcej. Nie bede ich opisywać, ponieważ te najważniejsze odczucia śmierci poszły nieco w zapomnienie.
I pamiętajcie, że to co tutaj opisałem, to tylko opis. Niektórych odczuć nie potrafie zamienić w słowa.
Doświadczenie bardzo ciekawe.