Leżałem, sam, w takim jakby czarnym pokoju w którym czasami trzymają osoby psychicznie chore. Drzwi wydawały się zamknięte jednak ich nie widziałem. Dochodziło do mnie dziwne 'bardzo jasne' wręcz oślepiające światło. W pewnej chwili usłyszałem kroki. Wydawało mi się jakby ktoś szedł w takich ciężkich, butach. W pokoju zrobiło się zimno. Światło się powiększyło . Te jakby drzwi otworzyły się. Fala ogromnego światła uderzyła we mnie i natychmiast ucichła.
Zauważyłem osobę w czarnym ubraniu bez 'twarzy', ponieważ twarz tej osoby byłą tak jakby kulą światła. Nie powiedziała nic. Poszedłem za nią ( tą osobą ) doszliśmy na tak jakby parking czy coś. Spojrzałem jej w twarz. Skierowała ją na samochód cały czarny, szyby czarne a w nim kolejna postać... Drzwi się otworzyły postać wyszła zacząłem z nią rozmawiać lecz nie słyszałem słów. Tamta osoba która mnie przyprowadziła na parking zaczęła do mnie mówić to już rozumiałem. Mówiła o moim życiu. Co się zdarzy, czy marzenia się spełnią... O czym to było nie mogę zdradzić. Uderzyła kolejna fala światła me ciało zaczęło się unosić w stronę czarnej lecz świecącej dziury O_o Przeszedłem przez nią ... Miałem wrażenie jak moje ciało dotyka łóżka/ściany i wtedy zobaczyłem mnóstwo postaci podobnych do tej którą widziałem na parkingu.
2.
Mama siedziała przy komputerze i pracowała, ja natomiast w tym momencie postanowiłem poczekać.
Zacząłem odliczać w myślach 1,2,3 itd.
Nie chciałem usnąć. Zauważyłem czerwoną plamę (w środku oka) i ta plama się powiększała. Ja już odjeżdzałem.
Wiem, że przed snem prosiłem mame żeby wyłączyła telewizor, ale chciała oglądać TVN. Nie słyszałem już nic.
Gdy weszedłem do snu zauważyłem że idę. Zero ciężaru plecaka, zmęczenia. Byłem starszy o parę lat co wywnioskowałem po twarzy kolegi, który szedł ze mną.
Widzieliśmy ludzi w białych kapturach i czarnych szatach. Sami ubrani byliśmy w krótkie rękawki. Przynajmniej on, ja siebie nie widziałem
Ci ludzie mieli miecze i tarcze - drewniane z dziwnego materiały, który jednak przypomniał drewno lecz mógł być wszystkim Moje domysły.
Aha co najważniejsze. Czułem się super pomimo tego że ci ludzie robią zło, było lato. Owe ludziki chyba można tak ich nazwać szli jakby w paradzie. Widziałem także starców
z różnymi napisami na kartonach które trzymali lecz za członka nie mogłem tego odczytać. Było to nieznajome mi jeszcze pismo. Któż wie obcy są blisko
Mój kolega miał na rękach gęsią skórkę.Bał się. Ja wracałem do domu, ale nie wiem czemu poszedłem z nim. Aha do domu szedłem w tak jakby złą stronę tzn. na odwrót.
Ci obcy jak widziałem pobili jednego starca.
Gdy odporwadziłem kolegę do przejścia zauwazyliśmy moją babcie.
Była wesoła. Zaczęła coś mówić. Ale usłyszałem tylko to że mnie odprowadzi do domu "bez spodni" ja spytałem JAK to przecież jesteś w spódnicy!?
No i tu sen się rozmywa.
Przenoszę się do takiej jakby altanki.
Widzę tatę, panią od plastyki i taką dziewczynę z klasy
Ja nie mam bluzki.
Byłem strasznie chudy. Wszyscy inni byli normalni.
Chciałem coś powiedzieć, bo zakochałem się w tej dziewczynie lecz nie mogłem.
Słowa pojawiały się w umyśle lecz mowa odmawiała posłuszeństwa.
To był mój najdziwniejszy sen. Byłem po nim rozdygotany. Było mi zimno. Czułem także dziwne mrowienie.
3.
Mieliśmy z kolegą "wejść sobie we sny" jednak nie udało się.
Najpierw było odliczanie od 100 do 0. Doszedłem do 27 (tak sądzę )i usnąłem. Nie pamiętam kolejności snów więc opiszę te fragmenty które zapamiętałem.
#1
Wchodzę do domu kolegi i ku memu zdziwieniu wita mnie nie on, lecz koleżanka z klasy.
Mówi żebym poszedł za nią do pokoju. To ja idę. Wchodzę a oni siedzą nad jakąś kartką papieru i mówią że muszą narysować ogórka (!?) Spojrzałem na to coś (tą kartkę i zapamiętałem jak wyglądała.
Kolega z klasy Górnik na niego mówimy, mówi żebym brał F3. Ja mówię że nie ma czegoś takiego jest A3. On na to uwierz tutaj jest.
Dalej nie pamiętam.
#2
Siedzę w samochodzie cioci i kolega inny jeszcze biegnie żeby z nami pojechać chyba. Ciocia mówi ciekawe "..." ( nie pamiętam ).
#3 Na dworze jest zima. Ja stoje nad jakimś kanałem kanalizacyjnym. Poślizgnąłem się i wpadłem w błoto. Patrzę na siebie i nawet nie byłem brudny tylko czułem zimno.
Wstałem i znowu poślizg tym razem wpadałem do tej studzienki.
Nagle "znad mnie" podaje mi rękę moja mama ( symbol ) ?
4.
1#
// BYŁO STRASZNIE. Balkon wyglądał jak taki z filmów o NY
Sen zaczyna się od tego jak kontempluję co by się stało gdyby mój najlepszy kolega skoczył z balkonu a jego mama by go nie złapała...
2#
Odbywa się mecz na hali w szkole. Wszystko było ponure. Pogoda za oknami ludzie itd. Najpierw oglądałem zdjęcia przy czym niektóre były DOŚĆ dziwne. Pamiętam parę. Zbliżenie na twarz, zdjęcie nogi oraz parę zdjęć zupełnie czarnych.
Podczas tego meczu pomyślałem że zrobię koledze który stał na bramce zdjęcie to wyobraziłem sobie aparat i gnam do niego jak najszybciej jak mogę, lecz wszystko zniknęło.
5.
W pierwszej całowałem się z dziewczyną - wspomnianą w poprzednich snach.
W drugim natomiast piłem wódkę podczas swojej 18
6.
Sorki za formę, ale to z rozmowy z kolegą
Śniło mi się że kupuje w kiosku pomidory całe w wodzie pokrojone w misce za 1.08 pamietam Gosciowi dalem 1zł bo tyle miałem a pozniej powiedzial ze to 8 gr mi daruje bo sa swieta ja rzucilem mu 20 gr a pozniej mnie ganial po ulicy zeby oddac <img src='http://www.paranormalne.pl/public/style_emoticons/<#EMO_DIR#>/biggrin4.gif' class='bbc_emoticon' alt='xD' /> Siedze w ławce w moją stronę zwrócona ONA i podaje mi gumkę do ścierania Stoje i spoglądam przez okno na rzeke taką brązową dalej pózniej przenosze sie do tej rzeki wchodze i pływam ale tak zajebiscie jest mega nie topie sie pozniej zaczynam tak bardzo szybko jakbym byl motorkowa i kazde dziecko z wody i kobiety chca bym ich tak przewiozl pozniej przenosze sie do pokoju a w nim jest Tony Hawk i koń ja pokazuje hawkowi jak jezdze na desce a on nagle mowi ze jezdze slabo daje mi swoja deske bez kolek sam blat i zaczynam tak super jezdzic w nast. poszedlem do kina i mnie zaczal znowu gonic ten ziom