Witam,od pewnego czasu dzieję się ze mną coś,czego do końca nie rozumiem,więc postanowiłam zaczerpnąć rady.Od jakiegoś pół roku,miewam dziwaczne uczucie strachu,że coś z olbrzymią predkością pędzi w moją stronę i zaraz się ze mną zderzy.Ciężko mi to opisać...to tak,jakby pędził w moją stronę samochód,ktorego nie widzę.Często uczucie jest tak silne,że zasłaniam się rękami przed niewidzialnym napastnikiem.Czasami czuję to kilka razy na dzień,czasami raz na tydzień.Nigdy nie czułam tego na przestrzeni otwartej,zawsze zdarza się to gdy jestem w domu(swoim bądz czyimś).Czy ktoś odczuwał kiedyś coś podobnego?Od razu dodaję,że nie biorę narkotyków i nigdy nie byłam osoba bojaźliwą.