26 odpowiedzi w tym temacie

[Mond73]

Polska znalazła się na 142 pozycji (na 181 możliwych) jeśli chodzi o jakość obowiązującego systemu podatkowego. W porównaniu z rokiem ubiegłym nasz kraj spadł o 20 miejsc!

Informacja pochodzi z raportu Paying Taxes 2009 przygotowanego przez Bank Światowy i PriceWaterhouseCoopers.

Gorzej niż w Polsce jest podobno tylko w Rumunii (146 pozycja na liście). Polska w systemie podatkowym zacofana jest w każdej możliwej dziedzinie. Za idiotyzmy płacą oczywiście podatnicy - CZYLI MY!

"Przedsiębiorcy preferowaliby niższe stawki podatków i proste rozliczenia z fiskusem. Jeśli jednak stawki są wysokie, to chcieliby mieć w zamian zapewnioną dobrą obsługę ze strony administracji publicznej.

Jeśli podatki są postrzegane przez biznes jako wysokie, a nie towarzyszą temu namacalne korzyści, wiele przedsiębiorstw wybiera nieformalny sposób działania, czyli szarą strefę. Najnowsze badania pokazują, że wyższe stawki podatkowe wiążą się z mniejszymi inwestycjami sektora prywatnego, mniejszą liczbą przedsiębiorstw w przeliczeniu na 1 mieszkańca i mniejszą liczbą nowych przedsięwzięć.

Na przykład 10-procentowy wzrost efektywnej stawki podatku dochodowego od osób prawnych powoduje zmniejszenie współczynnika inwestycji do produktu krajowego brutto (PKB) o 2 punkty procentowe." - czytamy w raporcie.

- Przyjazność fiskalna -

Najbardziej przyjazne kraje to:

1. Malediwy
2. Katar
3. Hong Kong
4. Zjed. Emiraty Arabskie
5. Singapur
6. Irlandia
7. Arabia Saudyjska
8. Oman

Najmniej przyjazne kraje to:

142. Polska (za rok do tych poniżej dołączymy - postęp 20 rocznie)
172. Panama
173. Jamajka
174. Mauretania
175. Gambia
176. Boliwia
177. Wenezuela
178. Rep. Środkowoafrykańska
179. Republika Kongo

Czy to takie trudne pojąć?

"Szybka i sprawna administracja podatkowa jest dla przedsiębiorców mniej uciążliwa - i często zapewnia wyższe wpływy do budżetu państwa. Np. na Mauritiusie w 2007 i 2008 roku skarb państwa zebrał o 4 mld rupii maurytyjskich (150 mln USD) więcej niż przewidywano. Był to efekt działań rządu, który przez ostatnie trzy lata reformował system podatkowy. W działaniach tych skoncentrowano się na stworzeniu systemu zachęt dla przedsiębiorców w postaci niskich i prostych podatków w połączeniu z szybko i sprawnie działającą administracją. Przyjęta strategia przyniosła budżetowi państwa wymierne korzyści." - czytamy w raporcie.

Najczęstszą formą usprawniania systemów podatkowych było zmniejszanie stawek podatku dochodowego od osób prawnych. W ciągu ostatnich czterech lat taką zmianę wprowadzono w ponad 60 krajach. Obecnie władze (oprócz "naszych") rozumieją, że mogą zwiększać wpływy z tytułu podatków, jeśli obniżą stawki podatkowe i skłonią większą liczbę przedsiębiorców do przestrzegania coraz bardziej korzystnych zasad rozliczania się z fiskusem.

Ależ gdzie - to za proste!

"Pozytywnym przykładem e-podatków dla biznesu jest Azerbejdżan. Trzy lata temu tamtejsze władze rozpoczęły reformę systemu podatkowego. Systemy elektronicznych deklaracji i płatności działają od marca 2007 r., a docelowo 100% deklaracji ma być składanych przez Internet. Organy podatkowe aktywnie zachęcają przedsiębiorstwa płacące podatek VAT do stosowania deklaracji elektronicznych. Wysiłki te przyniosły doskonałe rezultaty: spośród przedsiębiorstw będących płatnikami podatku VAT aż 95% korzysta z tej usługi. Tylko w ciągu pierwszego kwartału 2008 r. dokonały one ponad 200 000 operacji w trybie online, oszczędzając średnio 577 godzin rocznie. Składanie deklaracji przez Internet jest też możliwe w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych." - czytamy.

Pełny raport w języku polskim:

http://www.pwc.com/p...08_11_12tax.pdf


Opracowanie: hotnews

[judas666]

Obecnie władze (oprócz "naszych") rozumieją, że mogą zwiększać wpływy z tytułu podatków, jeśli obniżą stawki podatkowe

Wystarczy zagrać w SimCity żeby o tym wiedzieć.

Ale puki co nadal rządzą nami ludzie, dla których najważniejsze jest zapełnienie ich kieszeni. Nie dobro kraju, a tym bardziej nie nasz dobro.

[wieslawo]

no tak ale hmm spełniając wszystkie zachcianki ludności w SimCity nie dało rady by wyprowadzić miasto na prostą. Im więcej ludności tym więcej policji, straży, szpitale, metra, kolej, lotnisko, ludność się domagała, niskie podatki owszem po pewnym czasie przynosiły skutek, ale najpierw trzeba było mieć przez jakiś czas mieszkańców w.... i rozwijać miasto.

A że u nas wszelkie reformy spełznęły na niczym, bo mamy taką mentalność związków i górników jak nigdzie indziej to ludzie mają dość zaciskania pasa. Jeżeli ktoś mi powie że górnik to ciążka praca to się z nim zgodzę, ale nie każdy musi być górnikiem. Idąc do kopalni wiesz o tym jaka to praca, ile będziesz zarabiać i jakie ryzyko. Zresztą pamiętna sprawa odpraw górniczych. 50tysięcy dostali na start po odejściu z kopalni. Co mądry górnik zrobił? Pralka, lodówka tv i samochód a potem bezrobocie

Usprawnić podatki i administracje niby łatwo powiedzieć trudno wykonać. ZUS, Urzędy Skarbowe, KRUS, służba zdrowia i szkolnictwo. Wszystko trzeba by zreformwać, a jakie zamieszanie jest przy emeryturach pomostowych? Owszem przydałaby się polska Pani Tacher i to bardzo.

[judas666]

To ja nie wiedziałem, że Polska się dopiero rozwija i potrzebny jest jej na gwałt zastrzyk pieniędzy. Z resztą w pierwszych fazach rozwoju w SimCity zaciąga się pożyczki za które buduje się więcej przedsiębiorstw przyciągniętych niskimi podatkami. Dzięki temu zamiast dostawać (przykładowo) 12 Simelionów od 10 przedsiębiorstw dostaje się 7 S od 50.

[Keysi]

Wiadomo ktoś przychodzi nowy na stołek i ma wszystko w nosie bo on i tak zarabia wystarczająco a co mają go obchodzić inni? to że podatki są w Polsce straszne to wie każdy kto pracuje. Jedynie kto może się z tego cieszyć to ludzie którzy pracują w firmach podatkowych jak BIG4.

[wieslawo]

owszem zaciągasz pożyczkę i budujesz szpitale, policje, straż oraz nową elektrownie, i nim się obejrzysz pożyczki nie. A Polska oczywiście że się rozwija. 20 lat gospodarki wolnorykowej to niewiele. Francja, Wielka Brytania, Niemcy, one ten model mają od kilkudziesięciu. Zobacz sobie wschodnie landy w Niemczech...do dziś mimo o wiele bogatszego państwa się nie podniosły do jego poziomu.

Zresztą SimCity to SimCity, u nas dochodzą roszczeniowe górnictwo, rolnictwo i stoczniowcy, zaniedbani nauczyciele i ruina zwana pkp, lotniska to również nie jest nasz atut, szpitale szkoda gadać. Mamy biedną ścianę wchodnią z jedną Warszawą, mentalność ludzi we wsiach popegereroswkich i można by tak długo wymieniać. A deficyt w budżecie to ciągle spory procent ponad przychody.

Gdy nasz minimalna pensja będzie się kręciła w okolicach 1000Euro, 800 Funtów, tudzień 4000 PLN to wtedy możesz powiedzieć, że jesteśmy w miarę rozwinięci. W ciągu najbliższych 10-20 lat będziemy ciągle krajem rozwijającym się.

Mamy problem z ZUS'em, który nie wyrabia, bo jego konstrukcja jest zła. Ale w tym wypadku trzeba by pokolenia emerytów skazać na głód i zbudować nowy system emerytów. Obniżenie podatków prawdopodobnie przyniesie zyski, ale nie ryzykujesz tylko w grze. Tu bez stopniowego dochodzenia do niższych podatków musisz uważać na te 40 mln obywateli. To jest 40 obywateli, nie zdrowych nie potrzebujących szpitali, silnych jak tury, które obejdą się bez policji, nigdy się nie starzejących nie potrzebujących emerytur, i wszystko wiedzących do których im szkoła nie jest potrzebna. To nie jest społeczeństwo gdzie co 5 ma świetnie prosperującą firmę na rynku światowym a reszta jest zatrudniona na fantstyczncyh posadach.

[bianka]

Ja też uważam,że problem nie leży w podatkach,ale w ZUSIE !!!!!!

I powtórzę to jeszcze sto razy jak będzie trzeba. Podatki były są i będą- to system ZUS jest zje...any tak jak to tylko możliwe,a nawet i jeszcze gorzej.

[^Filozof^]

Podatki są zmorą ludzkości, skazą, błędem, odbieraniem wolności i przede wszystkim wcale nie przynoszą korzyści materialnej państwu.

http://pl.youtube.co...h?v=spQ89akuJAE

Po prostu więcej jest głupich niż mądrych - dlatego mamy taki a nie innym rząd, demokracja jest bardzo nie trafnym systemem. W całej Europie się roi od lewaków. Nie mam nic więcej do dodania.

[Mond73]

Najbardziej niesprawiedliwy jest KRUS no, ale nikt nie chce tego zreformowac. Kazdy rzad tylko obiecuje , ale i tak system nie wytrzyma jesli sie tego nie zreformuje.

[Szert]

Ja też uważam,że problem nie leży w podatkach,ale w ZUSIE !!!!!!

I powtórzę to jeszcze sto razy jak będzie trzeba. Podatki były są i będą- to system ZUS jest zje...any tak jak to tylko możliwe,a nawet i jeszcze gorzej.

Byłem dziś w ZUS-ie
O, Jezusie!
Pół dnia tam byłem.
Cud, że przeżyłem.

- Hm, proszę Pana, w tej deklaracji
W kodzie pocztowym nie mamy spacji.
- Skąd ja mam wiedzieć, gdzie wstawić kreskę?
- Musi wypełnić Pan to raz jeszcze.

Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.

- A tutaj, o, w słowie "składkę"
Ogonek wyszedł poza kratkę.
Mamy komputer (mądra maszyna),
Tego ogonka nie przetrzyma.
Był tu przedwczoraj taki klient,
Wstawił ogonek, a za chwilę
Komputer wysiadł
I do dzisiaj
Znaleźć nie można trzech milionów.
I komu to potrzebne, komu?

Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.

- O, tu jest błąd! Fundusz wypadkowy
Mamy od wczoraj całkiem nowy.
Wzrosło o dwa przecinek trzy.
Musi Pan zmienić, przykro mi.

- Lecz kiedy byłem tu poprzednio
Wisiała kartka, tam, przede mną,
że wypadkowy po staremu
a teraz zmiana, no i czemu?

- Kartka na ścianie, że tak powiem,
jest dokumentem nieurzędowym.
A składka wzrosła, to jest fakt.
Musi Pan zmienić, nie, czy tak?

Więc wypisuję jeszcze raz.
Nic się nie stało. Ja mam czas.

Po wypełnieniu sześciokrotnym
postanowiłem być bezrobotnym.

[wieslawo]

Najbardziej niesprawiedliwy jest KRUS no, ale nikt nie chce tego zreformowac. Kazdy rzad tylko obiecuje , ale i tak system nie wytrzyma jesli sie tego nie zreformuje.

WIdzisz z KRUS'em jest duży problem bo rolnicy to jak stoczniowcy i górnicy. O ile górnicy i stoczniowcy to ściśle określone tereny i conajwyżej mogą do Warszawy przyjechać o tyle rolnicy mogą zablokować większość dróg, krajowych, ekspresowych, gminnych i tak dalej. Więc ich siła i furia porównywalna z tą górniczą jest ogromna.

Tylko że KRUS to bardziej skomplikowana sprawa. Są rolnicy z 5-10 ha i oni naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem. Tutaj pojawia się problem co zrobić w takim razie z firmami i jednoosobowymi działanościami które również funcjonują na granicy być i nie być. Bo w tym momencie ich trzeba by zwolnić z ZUS'u, no to wtedy zacznie się wykazywanie strat w innych firmach żeby ZUS'u nie płacić za pracowników i można by dużo implikacji wymieniać

Są też rolnicy co pola doglądają helikopterem, a trzodę to melexem objeżdżają. I Ci powinni bezwględnie płacić bo przecież to jakby małe fabryki. Z tym że, w przeciwieństwie do tych małohektarowych, to tak naprawdę masarnie, młyny, mleczarnie etc. ich produkcja to właśnie skup z tych ogromnych kilkuset i kilkutysięcznohetarowych gospodarstw. Rusysz ich to sie zbuntują i mleczarnie, młyny masarnie leżą.

Dlatego o wiele łatwiej jest zostawić przyjęty status quo i nie ruszać skoro opinia publiczna to akceptuje. Może to zgniłe i parszywe rozwiazanie, ale wygodne jak diabli. I tak naprawdę chyba wszysy o tym wiedzą że jest to niesprawiedliwe ale jak się to ruszy to będzie gorzej. Jest taka stara maksyma "nie ruszaj g**na bo będzie śmierdzieć"

[Mond73]

Co do samego Krusu to znam pare osob ktore posiadaja kawalek ziemi tylko po to aby skladki byly mniejsze o taka sobie filozofia. Podobnie ma sie sprawa z podwojnym opodatkowaniem ludzi pracujacych za granica. Niby cos zniesiono ,ale tak do konca nie wiadomo. W polsce tak to juz jest ,ze jak nie urzad skarbowy Cie okradnie to przyjda lysi i tak prawde powiedziawszy nie wiadomo co lepsze

[wieslawo]

jasne że tak, ale to trzeba by zająć się krus'em, larum jakie by się podniosło byłoby ogromne, a chyba ciągle w pamięci mamy blokady rolnicze leppera, bo w tym momencie by dotknęło to rolników którzy zarabiają dodatkowo i tych naciągaczy systemu. A że rolnicy solidarni, a że głupi przy tym bo nie widzą tej niesprawiedliowści, to larum by było dlatego tego się nie rusza. Coś tam zmienieli w tym prawie, że ziemi trzeba mieć tyle i tyle i od chyba 3 lat, ale poza tym...za duże ryzyko nikt krusu nie ruszy. Potrzeba by zdecydowanego rządu, który nie patrzy na słupki i ma przewagę w sejmie dla drastycznych zmian. Póki co jak nie Samoobrona w koalicji to PSL, i tak od kilkunastu lat.

[polus]

jasne że tak, ale to trzeba by zająć się krus'em, larum jakie by się podniosło byłoby ogromne, a chyba ciągle w pamięci mamy blokady rolnicze leppera, bo w tym momencie by dotknęło to rolników którzy zarabiają dodatkowo i tych naciągaczy systemu. A że rolnicy solidarni, a że głupi przy tym bo nie widzą tej niesprawiedliowści, to larum by było dlatego tego się nie rusza. Coś tam zmienieli w tym prawie, że ziemi trzeba mieć tyle i tyle i od chyba 3 lat, ale poza tym...za duże ryzyko nikt krusu nie ruszy. Potrzeba by zdecydowanego rządu, który nie patrzy na słupki i ma przewagę w sejmie dla drastycznych zmian. Póki co jak nie Samoobrona w koalicji to PSL, i tak od kilkunastu lat.

Wiesławo, zastanów się zanim coś powiesz... Krytykujesz i krytykujesz, a spróbuj wejść na miejsce rolnika, i dopiero wtedy zobaczysz co to jest za zawód.
Co do krusu, to wiadomo, Polska jak Polska idealna nie jest. Fakt mamy jeden z najgorszych systemów podatkowych, ale to szczegół. Najpierw musimy mieć odpowiednich ludzi w rządzie, a jak narazie jak ich nie ma tak ich nie ma.

[HMP]

Tylko że KRUS to bardziej skomplikowana sprawa. Są rolnicy z 5-10 ha i oni naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem. Tutaj pojawia się problem co zrobić w takim razie z firmami i jednoosobowymi działanościami które również funcjonują na granicy być i nie być. Bo w tym momencie ich trzeba by zwolnić z ZUS'u, no to wtedy zacznie się wykazywanie strat w innych firmach żeby ZUS'u nie płacić za pracowników i można by dużo implikacji wymieniać

Pytanie tylko - co mnie to obchodzi, że rolnik ma mało ziemi? Jest też wiele jednoosobowych firm, które ledwo wiązą koniec z końcem i co? I nic. Co miesiąc do kasy ZUSu musi wpłynąć stale wzrastająca kwota.

Nikt tym ludziom nie każe na siłę uprawiać ziemi, nie mamy socjalizmu. W Polsce panuje jakieś dziwne niepisane prawo, które chroni rolników. A tak naprawdę z dopłat i nisko oprocentowanych kredytów korzystają głównie ci majętni.

Moim losem nikt się nie martwi, a jak rolnik wyjedzie na drogę i postawi trakor w poprzek to zaraz wielkie wydarzenie. Ale to chyba nazbyt duży OT.