Powiem szczerzę że w takowe zbiegi wypadków nie wierzę.. (koniec poezji). Bardziej skłaniałbym się do stwierdzenia że "biednemu (Bogu winnemu) zawsze wiatr w oczy".. Więc patrząc na to przez pryzmat "karmy" mam masę negatywnych skutków bez wyraźnej przyczyny <:(. Może przez przypadek byłem powodem czyjejś śmierci ? o.0 Nie... wolę wierzyć że to po prostu zbieg okoliczności.
Karma to inaczej algorytm, który "wycina" wzór w przeciw-świecie (tam, gdzie nasza dusza) za każdym razem, kiedy poruszamy się pod górę lub w dół pola moralnego - czyli praktycznie bezustannie.
Karma zwraca NIE zdarzenia (jak wierzą buddyści) - a uczucia.
Karm RAZ wygenerowana, musi zostać RAZ zwrócona.
Dlaczego więc ludzie na co dzień nie dostrzegają działania karmy?
Jest to spowodowane tym, że karma działa z opóźnieniem czasowym.
Po prostu pewne uczucie, które wygenerowaliśmy wobec innego intelektu oczekuje na przyjście okoliczności, które w Nas wyzwolą zwrot tego uczucia.
Np. "mieczem wojujesz - od miecza giniesz" - nie należy traktować dosłownie, ale raczej jako "jeśli zabiłeś kogoś mieczem, ktoś kiedyś sprawi Tobie ból czymś równie metalowym, co odczujesz jako przebicie mieczem, w wyniku czego umrzesz".
Dlatego powodem, że nie widzimy naocznie działania karmy jest fakt, że:
1) Czasem zwracają się Nam zdarzenia po kilku nastu-dziesięciu latach - kiedy już zupełnie nie pamiętamy, co zrobiliśmy w młodości
2) Reinkarnacja - nie zapominajmy, że czasem po prostu w danym wcieleniu karma nie zdąży się zwrócić, bo nie powstały odpowiednie warunki do jej zwrotu.
Nic straconego - właśnie dlatego reinkarnacja musi istnieć - bo Bóg stworzył wszechświat inteligentnie, a na pewno sprawiedliwie.
Dlatego też Ci, którzy są przeświadczeni, że seryjni mordercy, którzy spokojnie dożyli starości w więzieniu nie otrzymają kary, są w błędzie - otrzymają, tylko w innym wcieleniu.
A poza tym... ludzie z całego serca NIE CHCĄ aby reinkarnacja i Karma działałaponieważ okazałoby się, iż "boskie wybaczanie" nie istnieje - ludzie po prostu panicznie boją się tego, że ten dobrotliwy stary dziaduszek Bóg - jednak zamiast wybiórczego miłosierdzia stosuje żelazne zasady sprawiedliwości uniwersalnej i logiki.
Ludzie boją się, że nie istnieje odpuszczenie grzechów, dlatego też śmiertelnie boją się i kopytami i rękami zapierają się przed prawdą, która wynika po prostu z logiki.
Skoro Bóg jest sprawiedliwy > nie mógłby stosować wobec jednych wybaczania grzechów > a wobec drugich nie.
Chyba, że przyjmiemy, że Bóg jest kapryśny. Ale wtedy to niebyłby Bóg.
Im szybciej przyswoimy sobie i zrozumiemy Prawo Karmy i Prawo Bumerangu ("Jakiekolwiek uczucie wzbudzisz w innym intelekcie, ktoś kiedyś wzbudzi takie samo uczucie w Tobie") - tym szybciej staniemy się lepszymi ludźmi.
Ale jasnym jest - że proces ten będzie trwać długo, bo człowiek ma ciężko się zmienić - na to potrzeba czasu i wysiłku.
Pozdrawiam, Dominik