Ponieważ jest to mój pierwszy post witam was wszystkich i każdego z osobna. Mam na imię Rafał mam 20 lat i szukam jakiegoś celu w życiu.
Temat założyłem ponieważ chcę przedstawic wam moje zdanie oraz wysłuchac waszych opinii o pochodzeniu religii, ludzkiej świadomości, kim jesteśmy i dlaczego myślimy o tak wielu rzeczach.
Więc tak może zacznę od tego że byłem kiedyś katolikiem do około 12 roku życia potem powiedziałem rodzicom że nie będę chodził do kościoła po to żeby zostawic księżom 10 zł na tacy i wyjśc z kościoła udając ze wierzę w to co mówią. Po tym nastąpił długi okres zajęcia się samym sobą jako dzieciak wolałem spędzic czas na podwórku w niedziele niż pójśc do kościoła i pokazac się ludziom jaki ze mnie wierny katolik. Gdy skończyłem 17 lat poznałem człowieka który pracował z moim kuzynem który jest ŚJ poznawanie ich wierzeń przez okolo 1,5 roku nie dało mi żadnych wyjaśnień wręcz przeciwnie więcej pytań i depresje. Nie wierzę w żadne doktryny religijne i nie chcę pod żadną religię podlegac jednak wieżę w coś nie wiem czy to Bóg może jakiś absolut, energia, który stworzył to wszystko co widzimy i to czego nie widzimy. Tylko jeśli istnieje nasz kochany stwórca to dlaczego nas zostawił samym sobie nie pomaga nam w trudnych chwilach, dlaczego jest tyle chorób które trapią ludzi i powstają coraz to nowsze. Jeśli Bóg istnieje to musiał je( choroby) też przecież stworzyc. Pewnie jak większośc z was zauważyła nie ma religii która nie nakłaniała ludzi do podporządkowaniu się czemuś/komuś. Przecież to przeczy wolnej woli człowieka. Każdy może robic co chce ale tez odpowiada za swoje czyny. Każda religia uważa się za ta jedyną przez którą można dostąpic zbawienia , dzięki której zapanuje pokój na świecie ( co za paradoks wiele wojen na świecie toczy się właśnie na tle religijnym) i wszyscy będziemy chodzącymi maszynami szczęścia . Religie wymyślił człowiek który boi się że tak wiele rzeczy jak kosmos a nawet ludzkie ciało mogło powstac bez niczyjego udziału i że nikt tym nie kieruje. Po wymyśleniu sobie czegoś co dziś zwiemy religią człowiek zaczął zauważac zyski materialne lub inne. Nasza zachłannośc i chęc prowadzenia innymi pokazywanie ludziom że to właśnie my mamy rację prowadzi do takich rzeczy jakie się dzisiaj dzieją. Przeczytałem na tym forum o NA wiele rzeczy na temat religi pasuje do moich osobistych przemyśleń. Więc postanowiłem napisac post. Jak myślicie czy jest jakaś jedyna religia która doprowadzi ludzi do szczęścia? Czy może każdy musi znaleźc religię która najbardziej mu odpowiada i stosowac się do jej nauk?
Opowiem teraz może o swoich przemyśleniach na temat świadomości. Moim zdaniem jesteśmy tylko zwierzętami kolejnym gatunkiem istniejącym na Ziemi z tym wyjątkiem że posiadamy świadomośc. Lecz czym ona jest? Gdzies przeczytałem że jest to właśnie wiedza i zastanawianie się nad swoim życiem itp itd. Lecz z czego ona wynika skąd się ona u nas wzięła czy z tego że dostaliśmy ją w prezencie od Boga czy może przez ... uwaga..... używki ? Przecież rosną na ziemi rośliny które wpływają na nasze myślenie pobudzają nasz mózg do działania na wyższych obrotach na pewno każdy z was kto próbował jakiejś używki zauważył u siebie myślenie na tematy głęboki ( Bóg, Życie) Nie wierzę w ewolucję ciała lecz umysłu...
Przez tyle lat nasze mózgi przez spożywanie używek wyrobiły sobie coś co zwiemy świadomością i w pewnym momencie zaczęły padac pytania skąd? po co ? dlaczego? A jak wy myślicie skąd się wzięła ona u nas ? czy jest to dar czy może jest to naturalny proces .....
Napiszę teraz coś kosmicznego ale krótko i na temat
Weźmy na logikę... czasów gdy ludzie nie znali kontynentów wyobrażali sobie że ziemia jest płaska,że żyją tam jakieś stwory,że spadniemy i zginiemy gdy dopłyniemy do końca wód. A jak jest dziś? jest to samo tylko że teraz my mamy takie myślenie o kosmosie. A może gdzieś tam jest tak samo jak u nas. Zycie może jest czymś co występuje często w kosmosie.podejrzewam że żyją tam istoty podobne do nas niektóre może bardziej rozwinięte techniczne i umysłowo niektóre mniej ale na pewno jest tam życie. Gdy pomyślimy o ogromie kosmosu jest to wręcz nie możliwe żeby nikogo tam nie było Może nie szaraki które tak sobie wyobrażamy lecz podobne do nas istoty. I tu rodzi się pewien problem ludzie myślą że są wyjątkowi że tylko my jesteśmy tacy wspaniali a może życie, świadomośc jest czymś pospolitym w kosmosie.. Uff rozpisałem się ale mam nadzieję że ktoś to przeczyta i wyrazi swoją opinię na te tematy
Z góry przepraszam za błędy itp.- Pozdrawiam (Neme_sis)