Napisano 12.07.2025 - 03:19
Napisano 13.07.2025 - 19:45
Gdyby to było w Zakopanem, w okolicach Ulicy Krupówki, to bym Ci podpowiedział. Niestety, Yeti to też nie jest.
Czasem strach ma duże oczy i to co bywa w naturze małe, w strachu widzimy trzy razy większe. Bardzo ważne bywa miejsce, aby wytłumaczyć sytuację która Was spotkała. Napisałeś, że było to przy tunelu kolejowym.
Nauka udowodniła, że dźwięki o niskiej częstotliwości oraz zmiennej amplitudzie potrafią oddziaływać na ludzką psychikę, często doprowadzając do zbiorowych halucynacji. Nie ma w tym nic złego, że akurat Wam się coś takiego przytrafiło. Tunel mógł zadziałać jak wzmacniacz i generator w jednym. Dźwięk mógł być wzbudzony podmuchem wiatru, mógł pochodzić nawet z dość daleka, bo np. infradźwięki potrafią rozchodzić się na duże odległości i trudno je stłumić.
Doszukiwanie się czegoś nadprzyrodzonego w Twoim opisie będzie trudne. Widziałeś to przez ułamek sekundy i nie napisałeś czy widzieli to inni.
Skoro nie przyjrzałeś się temu czemuś, to trudno dociec...
Napisano 14.07.2025 - 13:34
Może warto by było podpytać okolicznych mieszkańców, albo poszperać w dawnych dokumentach, poszukać starych artykułów. Ja bym tak właśnie zrobiła już chociażby z tego względu, żeby zaspokoić własną ciekawość. Może istnieje jakaś lokalna legenda i - zakładając, że to co napisałeś jest prawdą - to w jakiś sposób objaśni Tobie, co mogłeś wówczas zobaczyć.
Użytkownik Agnieszka81 edytował ten post 14.07.2025 - 13:36
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych