Homo fobus - człowiek zalęknionyNiejeden z nas cierpi na lęk wysokości - odczuwając drżenie na samą myśl o spojrzeniu w dół przez okno pokoju mieszczącego się na piętnastym piętrze. Wielu spośród nas boi się pająków, ograniczonej przestrzeni, bądź ciemności. Lista ludzkich fobii jest jednak o wiele dłuższa.
Odczucie lęku w obliczu zagrożenia jest naturalną reakcją człowieka na określone bodźce. Reakcja ta pomaga nam odpowiednio przygotować się do, np. spotkania z dzikim zwierzęciem (ucieczka lub konfrontacja). Tymczasem wiele spośród odczuwanych przez ludzi fobii (lęków fobicznych) spełnia znamiona neuropatologii. Są to przede wszystkim te stany zalęknienia, które rodzą się pod wpływem bodźców nie stanowiących realnego zagrożenia dla człowieka.
Wyobraźmy sobie człowieka, który cierpi na ofidiofobię - czyli boi się gadów. Nic wielkiego. Może ich po prostu unikać. Podobnie musofobicy (obawiający się myszy) także nie znajdują się w kryzysowej sytuacji. Można wszak przeżyć życie całe nie widząc ani jednej. Co mają jednak począć np. stasofobicy - obawiający się podnoszenia z łóżka? Mogą się z niego staczać. A stasifobicy - odczuwający lęk w sytuacji gdy... stoją? Mogą iść, a gdy przestają - siadać. W nieco gorszej sytuacji są basibofobicy - ci boją się chodzenia. Mogą jednakowoż wszędzie dojeżdżać. Chyba że są amolesofobikami - boją się pojazdów. A stasibasifobicy? Łatwo sobie wyobrazić, jak trudne staje się życie osoby, która boi się równocześnie chodzenia i siedzenia.
W niezbyt komfortowej sytuacji znajdują się także osoby cierpiące na bakteriofobię. Bakterie są, jak wiadomo, wszędzie i w znacznej liczebności, stąd unikanie źródła lęku staje się niemożliwe. Cóż mogą począć naptofobicy - bojący się dotyku? Wszak życie niejednokrotnie naraża nas na styczność cielesną z innymi ludźmi - np. w tłoku lub u lekarza. Nie inaczej w przypadku cierpiących na cibofobię - lęk przed pożywieniem. Ci również nie mogą po prostu odseparować się od źródła lęku.
W niektórych przypadkach możliwe okazuje się oddziaływanie terapeutyczne prowadzące do ograniczenia poziomu odczuwania lęku wobec danego bodźca poprzez stopniowe i mozolne oswajanie z nim. W przypadku wyjątkowo intensywnych fobii konieczne jest także oddziaływanie farmakologiczne.
Rafał Garpiel