Więc postanowiłem zrobić eksperyment:
Niech kilka osób powie "bardzo lubię czoko-chrupki z mlekiem" i nagra to.
Potem ktoś zaufany przesłucha nagrania od tyłu (poczekamy aż sie uzbiera około 6 nagrań) i napisze co słyszał w danym nagraniu.
Jeśli w każdym nagraniu będzie to samo to backmasking nie istnieje bo to tylko słowa słyszane od tyłu tak samo jak byśmy to przeczytali od tyłu "meikelm z ikpurch-okocz ęibul ozdrab" A jeśli nagrania po pusczeniu od tyłu będą sie różniły to znaczy ze mózg zakodowuje czy rzeczywiście lubi te czoko-chrupy czy nie.