Wczoraj (spalem akurat w dzien, nie w nocy) mialem ustawiony budzik, obudzilem sie na chwilke, wylaczylem i dalej spalem, nie wiem czy to bylo cos w rodzaju LD czy moze zwykly sen, ale tak jakbym znow mial za chwile osiagnac LD (po raz drugi mi sie cos takiego przytrafilo) i po raz drugi o tym samym myslalem przez chwile troche widzialem jak to robię, ale cos jakby mnie "odpychało" do poczatku, znow pomyslalem o tym, ale wracalem na sam poczatek i nic z tego nie bylo w dodatku wcale nie wygladalo to tak jakbym tam byl (jak juz kiedys pisalem, jest roznica miedzy staniem w jakims miejscu w rzeczywistosci, a wyobrazaniem sobie tego miejsca), no i to bardziej wygladalo jak w zwyklym snie lub wyobrazanie sobie tego, slabo widać, a moze to byl tylko sen zwykly??
W tym temacie chodzi mi o to glownie: np. idąc spac tak normalnie, nie zasypiam od razu, ale jak jestem bardzo zmęczony, to jak sie klade, to chyba natychmiast zasypiam. Czy jesli kladac sie BARDZO zmęczonym, wyobraze sobie szybko cos tuz po polozeniu sie, to moze byc tak, ze OD RAZU przejde do tego miejsca w snie i bedzie to taki swiadomy sen?
Wczoraj wlasnie mniej wiecej cos takiego mialem po obudzeniu sie na chwilke, choc mozliwe, ze to tylko zwykly sen, ale serio czulem jakbym w danym momencie mogl kontrolować to, no ale nie wyszlo nic z tego... Czy to jest jakis sposob na LD, czy raczej nie? prosze nie przenosic tematu.