Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czuć śmierć\Być śmiercią


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Na wstępie słów kilka:
1. Nie wiedziałem, w którym dokładnie dziale miałbym umieścić ten temat, strzelam, iż tutaj.
2. Na prawdę, nigdy nie myślałem, że napiszę to jakąś historię z duszkami czy snem.A jednak.

Sedno sprawy:

Dzisiejsza noc była najgroszą w moim życiu. I to wszystko przez jeden, mam nadzieję, nic nie znaczący sen. Nie będę przedłużać.

Nie pamiętam, kiedy zasnąłem, ale sen pamiętam od momentu poczęcia się jakiegoś dziecko, płci żeńskiej. Na początku widziałem ją z perpektywy 3 osoby. Kiedy jednak dzidziuś już otworzył oczy... Właśnie. Miała je cały czas skierowane w moją stroną, dokładniej, gdzie dziecko nie spojrzało, ja byłem przed jego oczami. Taka sytuacja trwała czas dłuższy, kiedy jednak dziecko, a właściwie już dziewczyna osiągnęła dojrzałość (jakbym to poczuł) zauważyłem wielkie niepokój i strach, cały czas chodziła z rozszerzonymi źrenicami. A ja czułem się szczęśliwszy. Następny moment pamiętam już za jej kobiecego życia, niepokój jej zelżał, a ja czułem się sennie, czasami spostrzegałem, że już nie patrzy prosto we mnie, czasami wzrok uchodził jej na bok beze mnie.
Nadeszła jednak starość. Strach był niesamowity, ja byłem najszczęśliwszą osobą pod słońcem. Ostatnie 30 sec snu było parszywe. Odczuwałem już jednocześcnie jej niesamowitą panikę jak i swoje podniecenie. Kiedy ostatecznie staruszka zamknęła swoje oczy, ja wpadłem w euforię i... Obudziłem się zlany potem.

Nie wiem o co chcę zapytać... Czy to jest sen jak każdy inny? A może ma jakieś znaczenie? Nie wiem, sen był orkopny, gorszy niż jakikolwiek paraliż senny...
  • 0

#2

Retired.
  • Postów: 312
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może to twoja przeznaczona kobieta... ;p Nie no, chyba po prostu jeden z tych snów, które mogą znaczyć wiele, ale nie znaczą nic... Przypominała ci ona kogoś? Niekoniecznie bliski znajomy, może tylko przelotnie widziany? Dom dziedziczony czy kupiony? Jeśli to prawda, to jako wierzący w zjawiska para mogę wysnuć przypuszczenie, że to duch... Hm... Nie pamiętam, czy przez sen mogą nawiedzić...

Edit: A widziałeś CAŁE jej życie: pracę, szkołę, dom, itp. czy tylko JĄ? Ją, cały czas, w pustce? Była ubrana czy naga (perv...)
  • 0

#3

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nikogo nie przypominała. Dom kupiony, ale czy to ma jakieś znaczenie? Skromne M4 w łódzkich blokach... W nawiedzenie już sam raczej nie uwierzę, prędzej pójdę do psychiatry :P

Czułem jej życie. Nie wiem jak Ci to opisać. Widziałem tylko jej twarz, od głowy do ramion, nie stwierdzam więc, czy była ubrana, czy nie, jak się rodziło pacholątko to oczywiście było nagie.
  • 0

#4

SzpaQ.
  • Postów: 112
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chcesz powiedziec, ze w snie byles smiercia. Hmmmm, tak, wedlug mnie rzeczywiscie byles smiercia, ale taka jaka sam sobie wyobrazasz. Tzn. myslisz, ze smierc cieszy sie gdy juz po nas przychodzi i tak tez sie dzialo. Sadzisz, ze smierc lubi gdy czlowiek jest przerazony perspektywa rychlego spotkania sie z nia.
Tak jak z lataniem podczas snu. Czujesz, ze latasz. Mimo, ze nigdy nie latales. Czujesz to co sadzisz, ze sie czuje podczas lotu.

A i nie mow, ze przerazila Cie az tak Twoja wlasna euforia i uniesienie:D.
  • 0

#5

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z ciekawości, co sądzisz o wariatach, którzy mordując bananem hordy ludzi śmieją się i wpadają w euforię? Boisz się ich czy pytasz się, która jest godzina?
  • 0

#6

SzpaQ.
  • Postów: 112
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co innego bac sie kogos w rzeczywistosci, a co innego bac sie w zasadzie siebie samego w snie. Jesli czujesz, ze naprawde mozesz sie cieszyc z czyjejs smierci i Cie to przeraza to zwracam honor.
Ja bym sie z takiego snu cieszyl, bo znam swoje wlasne granice i wiem do czego bylbym, a raczej nie bylbym zdolny. Jesli Ty masz inaczej, to zwracam honor jak juz napisalem.

Troche ciezko mi sobie wyobrazic to mordowanie ludzi bananem:D:D (to nie jest zadna uszczypliwosc!! zeby nie bylo, ze znowu cham jakis ze mnie i gbur).
  • 0

#7

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawy sen. Nie powiem.
Niestety nie wiem cóż może oznaczać. Kim dla ciebie jest ta dziewczyna? Jak ją postrzegasz teraz po obudzeniu? Czy przypomina ci jakąś część siebie?

Rozumiem ,że obawiasz się śmierci i reakcje dziewczyny mogą obrazować to jak ty postrzegasz śmierć.
Od dziecka masz świadomość śmierci jednak dopiero niedawno, w wieku nastoletnim zacząłeś się tak naprawdę jej obawiać. To zrozumiałe. Ludzie wchodząc w dorosłe życie boją się ,że może się ono szybko zakończyć. Wiesz również iż w dorosłym życiu ludzie mają inne sprawy na głowie i myśl o śmierci znika "sprzed ich oczu". I wreszcie starość. Tego nie rozumiem. Ludzie starsi zwykle wyczekują śmierci i już się jej nie obawiają a dziewczyna w twoim śnie się boi i to jak. No ale taki obraz można tłumaczyć tym iż został on przepuszczony przez pryzmat twoich nastoletnich obaw. A może po prostu w twojej rodzinie miały miejsce przykre zdarzenia związane ze śmiercią starszych osób?

Zastanawia mnie jednak cóż mogło oznaczać to iż to ty byłeś śmiercią. Sam fakt iż cieszyłeś się na myśl o śmierci dziewczyny został już wytłumaczony - to obraz śmierci jaki sobie stworzyłeś przez swoje obawy. Pytanie tylko dlaczego akurat ty byłeś śmiercią a nie byłeś np. na miejscu tej dziewczyny? Myślę ,że jakaś część ciebie wie że śmierć to naturalna kolej rzeczy i próbuje cię z tym oswoić.


Na pocieszenie dodam iż sama niejednokrotnie w snach byłam Śmiercią także nie jesteś wyjątkiem. Tyle ,że ja do śmierci przypisanych mi osób podchodziłam bardziej neutralnie - tłumaczyłam sprawę zmarłej duszy i pokazywałam jej gdzie ma iść dalej, bez większych emocji, wykazując współczucie i zrozumienie. Choć faktycznie nie zachowywałam się dzięki temu jak standardowa śmierć ;) . W snach tych poznałam sporo Kostuch (a także Kostuchów) i niektóre faktycznie zachowywały się tak jak ty w tamtym śnie czyli cieszyły się na myśl o śmierci przypisanej im osoby. Moja "senna nauczycielka" taka była, dlatego nie darzyłam jej sympatią. ;)
Początkowo czułam się podle będąc śmiercią jako ,że w snach tych zawsze byłam Śmiercią pod postacią żywego człowieka a co za tym idzie miałam ludzkie emocje i mogłam się łatwo wkurzyć ;) . Później osoba która mnie wkurzyła ginęła(nie będąc nawet na liście ;/) a ja miałam wyrzuty sumienia ,że nie udało mi się zapanować nad niedawno zdobytą mocą (otrzymałam tą możliwość zabijając jej własną kosą Śmierć która przyszła po moich przyjaciół ;) ) aż dziw ,że nigdy mnie za to zabijanie osób niebędących na liście nikt nie karał. Dopiero w którymś z kolei śnie nauczyłam się nad tym w pełni panować.
Także się nie martw. Takie sny są normalne.
  • 0



#8

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie wiem jak postrzegam tę dziewczynę\dziecko\kobietę, albowiem nikogo mi nie przypomina. Obawiać śmierci też się już nie obawiam, ten okres już dawno minął. Obawiam się tylko śmierci kilku osób, ale to z powodu, że nie chciałbym wędrować po tym padole bez nich, a wiem, że dusza jest nieśmiertelna i śmierć tylko ją uwalnia. Dlatego nie rozumiem tego, co zaszło - chyba - w mojej głowie.

Niemniej jednak, dziękuję Ci bardzo Ana za wyczerpującą i długą wypowiedź :)
  • 0

#9

earth2057.
  • Postów: 213
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawy sen. Nie obraź się ale czy coś brałeś na wieczór, a może "herbatki" za dużo. Pytam bo trzeba wszystkie opcje wykluczyć.
  • 0

#10

Moltenlair.
  • Postów: 423
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Żadnych herbatek, nie biorę lekarstw. Jestem przeciwnikiem jakichkolwiek tabletek, tym bardziej narkotyków i używek.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych