Znasz angielski? Wejdź na stronę ze źródła, gość jako profesor na Oxfordzie ma maila. Zapewniam Cię.
W artykule nie ma nawet SŁOWA o Oxfordzie, a co dopiero o jakimkolwiek związku ów osoby z tym miejscem.
Co Ci po zdjęciu? Są ludzie tak bogaci, że mogą zrobić fajka, a Ty byś podskoczył z wrażenia jakie to prawdziwe.
Chodzi mi o zdjęcia i film z egzorcyzmów. Chyba nie zaprzeczysz że ciekawsze od samych słów byłby film na którym widzisz jak sobie 5 osób nie radzi z kobietą, jak krzyczy w niezrozumiałym języku i tym podobne zdarzenia.
Natomiast taki gostek, jak wcześniej wspomniałem profesor na mało znanym uniwersytecie w Oxfordzie, publikuje w szkolnej gazetce artykuł o tym. Bez zdjęć, na pewno ściemnia. Uwierz mi, że jakby ściemniał to już by tam nie pracował.
Ale czy on w ogóle pracował na tym Oxfordzie? Przecież nie ma ani słowa o tym w artykule. Po drugie ciężko znaleźć cokolwiek o tym człowieku w internecie. Trzecią ciekawostką jest źródło tego artykułu. To raczej (na pewno?) nie jest strona UNIWERSYTETU, a jedynie jakiejś lokalnej gazetki (i to o sprawach religijnych).
http://www.newoxfordreview.org/
Jeżeli Rydzyk założy "Głos z Torunia", to artykuły z niego będziesz nazywał "gazetką szkolną UMK"?