Skocz do zawartości


Zdjęcie

Prawomocny terroryzm.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To co robi teraz USA zakrawa o skrajną hipokryzję. Walka z terrorem... a może z powstańcami? Bojownikami o wolność? Partyzantami? Czym różnią się te pojęcia. Ładunkiem emocjonalnym w nich zawartym. USA dobrze wie jak manipulować słowem. Słowo nie jest ostrzejsze od miecza, ale czyni go niewidzialnym. Co chcą osiągnąć terroryści? Skąd się wywodzą? Kto ich wyszkolił?

Wielu spośród nich swój rodowód wywodzi z najtajniejszej siatce agenturalnej powojennej Europy. Siatce stworzonej pod kryptonimami: Gladio (Włochy), SDRA8 (Belgia), w Danii - Absalon (Dania), TD BJD (Niemcy), LOK (Grecja), P26 i P27 (Szwajcaria). Mających za cel w razie ataku komunistów prowadzić działania dywersyjne i zaczepne na terenie wroga. Miały minować drogi, niszczyć transporty, niszczyć patrole przeciwnika, oraz nadal utrzymywać kontakt z centralą. Czy to już terroryści? ZSRR na pewno by ich tak określiła. Sposoby działania idealnie odpowiadają tym które stosują afgańscy partyzanci.

We Włoszech pierwsza taka organizacja powstała już w momencie zakończenia II wojny światowej. Utworzono ją w północno-wschodnim rejonie tego kraju pod kryptonimem "Osoppo" jako zabezpieczenie przed... inwazją partyzantów Tito. Uległa ona rozwiązaniu dopiero w 1956 roku, a większość jej sił i środków włączono do korpusu Karabinierów. Jednak na bazie części członków "Osoppo" zorganizowano równocześnie pod auspicjami wywiadu wojskowego SIFAR (Obecnie SISMI) oraz amerykańskiej CIA zakonspirowany oddział "Stella Alpina", którego obszar działania obejmował strefę ograniczoną miejscowościami Osopp-Udine-Gorizia i wokól nich. Głównym organizatorem był Aldo Specogna, były oficer strzelców alpejskich, weteran kampanii w Grecji i Związku Radzieckim. Punkt dowodzenia tej siatki dywersyjnej umieszczono - oczywiście z zachowaniem pełnej konspiracji - w obiektach asocjacji "Nazionale Alpini", przy drodze wiodącej z San Agostino do Udine. To narodowe stowarzyszenie skupia ochotników - mieszkańców gór, narciarzy, alpinistów, przewodników i ratowników górskich doskonale znających swój region, co stanowiło świetną przykrywkę dla tajnej organizacji oraz umożliwiało nabór odpowiednich ludzi.
"Stella Alpina" nie była jedynym tego typu oddziałem. Równolegle zorganizowano oddział "Stella Marina" strzegący strefy wokół Triestu i na południe od m. Gorizia oraz sześć oddziałów, których kryptonimami były nazwy kwiatów a rejony działania leżały bardziej na zachód: "Rododendro" rozrzucony od Col du Brenner do Bolzano, "Ginestra" między jeziorami Iseo i de Garde, "Azalea" w rejonie Werony, "Primula" między rzeką Adige a granicą z Austrią, "Garofano" (lokalizacja nieznana) oraz szósty, niezidentyfikowany. Każdy z nich liczył kilkudziesięciu dywersantów, doskonale przygotowanych przede wszystkim do niszczenia lokalnych dróg, mostów i tuneli, by sparaliżować ruchy ewentualnego najeźdźcy. Przy czym te wszystkie organizacje działały pod wspólną nieoficjalną nazwą "Gladio".

Agenci tych organizacji zostali świetnie wyszkoleni, oraz wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt, w tym broń ciężką i materiały wybuchowe, który został zgromadzony w wielu kryjówkach na terenie krajów macierzystych. Według danych ujawnionych w latach 90. we Włoszech istniało 139 takich zamaskowanych magazynów zwanych nascos. Znajdował się w nich sprzęt i wyposażenie niezbędne do prowadzenia rozpoznania, sabotażu, działań propagandowych oraz radiostacje i najrozmaitsza broń: od noży, granatów, pistoletów, przez broń automatyczną, po działa bezodrzutowe i moździerze. Nadzór nad tymi organizacjami przejęło NATO w 1949 roku.
Tysiące świetnie uzbrojonych "gladio" stwarzało potężną siłę. Pozwalającą na ingerowanie w politykę i zmianę władz.
Generał Nino Lugarese, szef włoskiego wywiadu militarnego, przyznał, że funkcjonowała w tym państwie grupa ośmiuset "Supergladio", mającą za cel "wewnętrzną infiltracje" przeciwko celom politycznym. Wiele tropów wskazywało, iż członkowie "Gladio" byli zamieszani w wiele aktów terrorystycznych na przestrzeni drugiej połowy XX w. Wybuch w Banku Rolnym na Piazza Fontana w 1969 roku, w którym zginęło 17 osób, a 88 zostało rannych, wybuch podczas antyfaszystowskiej demonstracji w Brescia, ośmiu zabitych oraz stu rannych, atak na dworcu w Bolonii, osiemdziesiąt pięć osób zabitych, dwieście rannych, zamach na włoskiego premiera Aldo Moro. Każde z tych działań miało za zadanie wywarcie strachu i zdobycie społecznego przyzwolenia na polityczne zmiany. Terroryści?

Dołączona grafika

Nasuwa się pytanie. Skąd tak świetnie zorganizowane i uzbrojone jednostki czerpały fundusze. Nie mogły korzystać z legalnych pieniędzy za sprawą głębokiej konspiracji. Szkolenia w bazach USA i Wielkiej Brytanii, amunicja, broń, materiały wybuchowe, łączność, dokumenty, utrzymanie tego wszystkiego w stanie używalności, płace oficerów (szef szwajcarskiej tajnej armii zarabiał rocznie sto tysięcy dolarów). Wszystko to wymagało gigantycznych nakładów. Skąd pochodziły te pieniądze?
Otóż wyszło na jaw, że organizacja "Gladio" całkowicie zatraciła swój pierwotny cel - walki z najeźdźca. Stała się "Mieczem" w dłoniach innej tajnej grupy - Propaganda Due, zwaną także P2. Kierowaną przez faszystę, byłego łącznika dywizji SS "Herman Göring" a rządem Mussoliniego - Licio Gelli. Tego jak doszło do tego, że objął władze nad P2, ani kto utworzył tę organizację, nie wykryto. Gelli biorąc udział w operacjach finansowych opiewających na setki milionów dolarów, których pochodzenie nie było znane, zwrócił na siebie uwagę włoskiej policji. Związku z tym dnia 17 marca 1981 roku, jego dom zrewidowała policja. Odkryto listę ponad tysiąca członków P2, na której widniały nazwiska trzech szefów włoskich tajnych służb, kilkudziesięciu posłów, wysokich oficerów wojska, przemysłowców oraz arystokratów. Znaleziono także "plan demokratycznego odrodzenia", który był jedynie dokładnym planem wprowadzenia we Włoszech rządów autorytarnych. Po tych zdarzeniach Gelli wyjechał, jednak parę miesięcy później został złapany na próbie wycofania z genewskiego banku kilkudziesięciu milionów dolarów. I tym razem udało mu się uciec z więzienia, aż w 1987 roku powrócił do Włoch.
Po tej wielkiej aferze, w której uczestniczyły wielkie finanse, siły militarne oraz polityka, kraje zachodnie zdecydowały się rozwiązać tajne armie.
W roku 2005 włoska prasa ujawniła, iż w kraju działa Wydział Antyterrorystycznych Studiów Strategicznych (DSSA), stworzony i prowadzony przez dwóch byłych członków "Gladio". Ujawniono, że planowali porwanie komunistycznego działacza. Więc czy tajne struktury podziemnych armii naprawdę przestały istnieć?

Poza aferą "Gladio" ustalono, że "uśpioną" siatkę dywersyjną uaktywniono przed czasem także w Grecji. Podejrzewa się, że pucz greckich generałów w 1967 roku zwany operacją "Prometeusz" był formą realizacji opracowanych wcześniej tajnych planów NATO na wypadek komunistycznej inwazji. Oddziały specjalne, których użyto tam do błyskawicznego opanowania ważnych punktów i internowania politycznych przeciwników podlegały wcześniej pułkownikowi Papadopulosowi, który stanął na czele junty wojskowej. Grecka "Owcza Skóra" dysponowała w swym kraju równie rozgałęzioną co włoska "Gladio" siecią kryjówek z bronią zlokalizowanych w jaskiniach, piwnicach gmachów publicznych i w podziemiach wiejskich kościołów.


Czy nie można zauważyć pewnej analogii do jednej z niebezpieczniejszych organizacji terrorystycznych dzisiejszych czasów? Wyhodowanej na piersi USA Al Kaidy, i jej przywódcy Osamy Bin Ladena? Dopóki jego walka była po myśli amerykanów, wspierali go finansowo i logistycznie. Nie przewidzieli, że Al Kaida podąży ku skrajnemu fundamentalizmowi. Terroryści? A może islamskie "Gladio"?

Dołączona grafika


O operacji Ajax i wyprodukowaniu sobie przez USA kolejnego największego wroga, rodem ze złowieszczej „osi zła” opowiem może kiedy indziej. ;)

źródła: 1, 2, 3, 4
  • 0



#2

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Operacja Ajax

Operacja AJAX - czy Amerykanie naprawdę kochają demokrację?
Posted luty 23, 2008

Po II wojnie światowej polityka zagraniczna USA, coraz szczelniej oplatając kolejne regiony świata, przybrała wymiar w pełni globalny. Przełożyło się to na wzmożone zainteresowanie sytuacją polityczną obcych państw przez amerykańskie służby wywiadowcze. Same służby stały się poważnym instrumentem amerykańskiej polityki. Już we wczesnych latach powojennych ośrodki decyzyjne w Waszyngtonie, dążąc do zapewnienia optymalnym warunków dla rozwoju gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego, szukać zaczęły pewnych źródeł dostaw ropy. Na wyobraźnię amerykańskich decydentów, najbardziej oddziaływały irańskie, ogromne złoża tego surowca. Co więcej, kraj ten mógł stać się ważnym sojusznikiem osłabiającym wpływy Związku Radzieckiego w tym regionie.

Po II wojnie światowej władze w Iranie sprawował bliski sojusznik mocarstw anglosaskich, monarcha, Mohammad Reza Pahlavi. Sytuacja wydawała się, więc bardzo korzystna. Ku zdumieniu Waszyngtonu i Londynu diametralnie się ona zmieniła, gdy w 1951 roku, w demokratycznie przeprowadzonych wyborach wygrał lider nacjonalistów – demokratów, Mohammad Mossadegh. Szybko implementowana nacjonalizacja przemysłu petrochemicznego (w tym Anglo-Irańskiej Kompani Naftowej, późniejszej British Petroleum BP) i ochłodzenie wzajemnych stosunków, zrodziły pomysł zorganizowania zamachu stanu w celu ponownego przekazania pełnej władzy w ręce Rezy Pahlaviego.

Przeprowadzenie operacji

Pierwsi z pomysłem przeprowadzania operacji wystąpili Brytyjczycy, zwracając się z nim do Stanów Zjednoczonych. Początkowo, sprawujący urząd prezydenta Harry Truman odmówił, lecz w 1953 roku po wyborze na to stanowisko Dwight’a Eisenhower’a, plan został zaakceptowany. Nowy prezydent, po zapoznaniu się ze wszystkim szczegółami, wydał decyzję zezwalającą CIA na przeprowadzenie operacji obalenia legalnego rządu i przywrócenia proamerykańskiej dynastii Pahlavich.

Szefem operacji został Kermit Roosevelt Jr., doświadczony, wysokiej rangi agent CIA. Natomiast agentem odpowiedzialnym za zaplanowanie i wykonanie operacji został Donald Wilber. Miała to być pierwsza operacja, zorganizowana przez amerykańskie specsłużby, obejmująca zamach stanu w obcym państwie.

Głównym zadaniem agentów było inspirowanie i wzmacnianie powszechnego buntu przeciw władzy, korumpowanie sił bezpieczeństwa i sprowokowanie masowych wystąpień przeciw ośrodkom rządowym. Szybko nawiązano kontakty z irańską opozycją, odpowiednio ją wzmacniając i dofinansowując. Inspirowano na szeroką skalę antyrządowe akcje, angażując coraz liczniejsze gremia. Odpowiednio informowane i sterowane masy społeczeństwa zagwarantować miały wertykalną powszechność buntu. Pewność powodzenia miały zabezpieczyć specjalne jednostki, rekrutujące się z miejscowej ludności. Tak utworzone oddziały partyzanckie, w kluczowym momencie, miały wejść do akcji, przypieczętowując sukces.

Centralnym ośrodkiem spisku stała się amerykańska ambasada w Teheranie. Z tego miejsca kierowano i koordynowano cały spisek. Rola budynku ambasady urosła do roli legendy i do dziś wzbudza ogromne emocje.

Na ulicach Teheranu protestowały coraz większe pro- i antyreżimowe tłumy. W mieście zaczęło dochodzić do walk, w których życie utraciło kilkaset osób. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a premier Mossadegh powoli zaczął tracić nad nią kontrolę. Uzbrojone grupy partyzantów zaczęły szturmować ośrodki rządowe, zaatakowana i zniszczona została rezydencja premiera. Na stronę zamachowców przechodzić zaczęła przekupiona armia. W obliczu nieuchronnej klęski Mossadegh skapitulował i 19 sierpnia 1953 roku został aresztowany. Autorytarne rządy objął amerykańsko-brytyjski pupil Reza Pahlavi. Z pomocą rezydentów brytyjskich i amerykańskich służb szybko zorganizował własną bezpiekę i systematycznie eliminował opozycję. Odnowiony też został polityczny sojusz między trzema państwami, a tak pożądana ropa, do zachodnich odbiorców, znowu zaczęła płynąć szerokim strumieniem. Pahlavi władzę sprawował aż do islamskiej rewolucji w 1979 roku.

Skutki i konkluzje

Udana operacja w Iranie przekonała amerykańskie władze do przeprowadzania tego typu akcji w przyszłości. Już rok później, miejscem, gdzie CIA przeprowadziło kolejny zamach stanu, była Gwatemala. Od tej chwili coup d’etat stały się jednym z narzędzi stosowanych przez CIA na całym świecie. Skala interwencji i bezczelność amerykańskich służb doprowadziły do ogromnego poruszenia w Iranie. Dla wielu mieszkańców tego kraju, zwłaszcza islamistów, Amerykanie, wraz ze swoim „namiestnikiem” Pahlavim, stali się bardzo szybko ucieleśnieniem wszelkiego zła i przedmiotem zaciekłych ataków. Gdy w 1979 roku obalano reżim Pahlaviego, rewolucjoniści pamiętając o roli amerykańskiej ambasady, jaką ta odegrała w 1953 roku i chcąc uchronić się przed ewentualnymi skutkami kontrdziałań amerykańskich służb specjalnych, zadecydowali o wtargnięciu na jej terytorium i okupacje. Rozpoczęła się islamska rewolucja.

Widzimy zatem, jak Amerykanie instrumentalnie traktują system demokratyczny. Ma on działać jedynie tam, gdzie jest to na rękę amerykańskiemu Imperium. Dlatego, o ile są w stanie tolerować absolutny rząd saudyjski, to już najbardziej zdemokratyzowany kraj regionu jest solą w oku dla Amerykanów. Nie tylko, ze względu na olbrzymie złoża ropy naftowej i gazu, niezależne od anglosaskiego hipermocarstwa, ale także, ze względu na strategiczne położenie.

Iran bowiem stanowi przerwę w amerykańskim łańcuchu państw-baz, ciągnącym się od Alaski po wyspy Nipponu. W razie przejęcia tam władzy przez siły proamerykańskie, stanowiłby nie tylko zamknięcie ramion otaczających Rosję, ale stałby się kolejnym miejscem eksportowania amerykańskich usług i kultury, w ramach homogenizacji świata, którego jedynym suwerenem stały się Stany Zjednoczone.

źródło: 1
  • 0



#3

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Al Kaida < CIA > Saddam Hussein


To także właśnie na skutek ok.100 lat krwawych, bezprawnych
podbojów, torturowania i wygaszania przez Brytyjczyków, a potem
USA powstań ludności przeciw nieludzkim reżimom, rodziły się
grupy bojowników, potem wykorzystywane skwapliwie przez CIA i
finansowane, by móc mieć pretekst do dalszych geopolitycznych
rozgrywek - notabene Brzeziński był ojcem chrzestnym Al Qaidy.


Dołączona grafika

Brzeziński w czasie jego pobytu w placówce szkoleniowej Al Kaidy. Obok Osama Bin Laden.


Grupy terrorystyczne tworzyli także Izraelczycy - w
protektoracie brytyjskim. A Irakijczycy nie mają nic wspólnego
z atakiem na WTC: związki z Al Quaidą były takim samym
propagandowym kłamstwem, jak dogmaty o posiadaniu broni
masowego rażenia. Natomiast nie ma rodziny w USA, która miałaby
bliższe powiązania i na tak wielką skalę prowadziła nielegalne
transakcje hadlowe z rodziną Ben Ladena niż George Bush senior
i junior. I nie ma kraju na świecie, który uprawiałby terroryzm
państwowy na tak nieprawdopodobną skalę jak Stany Zjednoczone.
Jedynie perfekcyjna dezinformacja, której Goebbels mógły
pozazdrościć, powoduje, że ludzie nie widzą trwającego od
stulecia dramatu. Bogactwo USA zbudowane jest na krwi
ciemiężonych, grabionych narodów, na milionach czaszek.
Paralele historyczne - Polska, holocaust, Izrael;
handel "Standard Oil" ("Exxon") Rockefellera z Hitlerem
Kto naprawdę wygrał wojnę? Imperium US + mini-imperium
Izraela - pisze w przenikliwym eseju U.Avnery, izraelski
dziennikarz:
"Kto wygrał ? Grupa neokonserwatystów. Grupa zwarta, prawie
wszyscy jej członkowie są Żydami. Trzyma kluczowe stanowiska w
administracji Busha,
jak też w ciałach doradczych, które odgrywają ważną rolę.

Niewielka grupa, która wymyśliła tę wojnę - sojusz
fundamentalistów chrześcijańskich z żydowskimi
neokonserwatystami - wygrała jeszcze więcej, bo będzie teraz
kontrolować Waszyngton właściwie bez ograniczeń. Kombinacja
tych dwóchfaktów stanowi teraz największe niebezpieczeństwo dla
świata i szczególnie dla Bliskiego Wschodu. Jej mentalny świat
jest mieszaniną ideologicznego oszołomienia z brudnymi
materialistycznymi interesami, amerykańskiego patriotyzmu i
prawicowego syjonizmu. To niebezpieczna mikstura".
Firmy izraelskie po raz pierwszy po raz pierwszy
od czasu powstania państwa Izrael będą mogły legalnie
inwestować i handlować z Irakiem.
Decyzję podpisał minister finansów B. Netanjahu w wyniku
nalegań licznych przedstawicieli izraelskiego świata biznesu.
Aż do upadku reżimu Husajna Irak był jedynym państwem na
Bliskim Wschodzie, które pozostawało oficjalnie w stanie wojny
z Izraelem. AFP przypomina, że 26.o6. izraelskie Ministerstwo
ds. Ropy zaprzeczyło projektom ponownego otwarcia starego
rurociągu, który przed 1948 r. W czasach mandatu brytyjskiego
łączył bogate złoża naftowe pomiędzy irackim Kirkukiem a
izraelską Hajfą. W kwietniu rzecznik izraelskiego Ministerstwa
Infrastruktury poinformował, że zlecił opracowanie
planu ewentualnego ponownego otwarcia rurociągu. Po utworzeniu
państwa Izrael został zamknięty. Wiadomość ta powinna podnieść
morale polskiej armii. Kiedyś walczyła za "wolność naszą i
waszą" , obecnie za "ropę cudzą i waszą".

Dopóki kampanie wyborcze organizuje amerykański przemysł, nie
można mówić o panowaniu w USA demokracji; Impeachment Busha;
Impeachment. Trybunał Karny. Finansowanie partii Nazi przez
rodzinę Busha
Bush udał się do obozu w Auschwitz i Birkenau, bynajmniej nie
wspominając o tym, że bez najmniejszych skrupułów przejął od
ojca i dziadka Prescotta fortunę pochodzacą z tych właśnie
obozów śmierci.
Standard Oil (obecny Exxon) wspólnie z hitlerowskim IG Farben i
Thyssenem (dzięki umowom handlowym Prescotta Busha) budował
kompleks chemiczny w Oświęcimiu i korzystał z pracy przymusowej
w obozach koncentracyjnych Birkenau. Nigdy nie przeprowadzono
zgodnie z regułami sądowniczymi procesów firm finansujących
Hitlera, związanych z Wall Street i ośrodkami władzy w USA. W
świetle prawa pieniądze te powinnien przejąć Skarb Państwa.

Polskie paralele historyczne - byli opozycjoniści w
ultraprawicowym lobby przemysłu zbrojeniowego w USA; Adaś
Michnik, nasz dawny idol z podziemia, dla którego
(bezinteresownie) zarywaliśmy noce przy sitodruku - ulokował
się w niechlubnej "Council on Foreign Relations" u
D.Rockefellera, dyrektora Exxonu Mobilu - wśród szefów
największych szefów karteli naftowych i militarnych, jak
również przy zbrojeniówce, baronach naftowych oraz CIA (szefem
ADV. Board jest były dyrektor CIA Woolsey) w "Comitee for
liberating Iraq", bojkotowanym przez praktycznie wszystkich
(4mln) uchodźców irackich.

I tenże Adaś Michnik wraz z "grupą trzymającą w USA władzę"
czarnosecinnych "neocons" o zdecydowanie socjopatycznych
osobowościach - podpuścił dawnych PZPR-owców z SLD wraz
z "bogobojnymi" prawicowcami z PiS i PO, lekceważącymi totalnie
pogląd w tej kwestii Papieża - do bezprawnej wojny z dawnym,
wieloletnim agentem CIA, wyniesionym do władzy przez CIA w
zamachu stanu w 1959 i 1968 roku, Husseinem ...

Przy czym ów "prosyjonizm" neokonserwatystów nie oznacza
bynajmniej specjalnej chęci pomocy żydowskim współbraciom
ocalonym w holocauście czy nowym izraelskim osadnikom (choć
poza Cheneyem, Bushem i Rumsfeldem wszyscy w administracji USA
są Żydami), lecz - stosownie do zajmowanych funkcji w
korporacjach - traktowanie Izraela wyłącznie jako
geopolitycznego "przyczółka dla ropy naftowej", jak to zgrabnie
ujął Henry Kissinger, notoryczny zresztą zbrodniarz wojenny
(m.in. w Kambodży, Timorze Wsch., Chile, Afryce).

Dlatego wszelkie wysiłki, by zaliczyć przeciwników wojen o
złoża naturalne do antysemitów, czy "anty-Amerykanów" (lub
też "zwolenników Saddama") - jak to zresztą czyni Michnik w
swych bardzo słabych esejach - spełzną na niczym. W ruchu
demaskującym prawdziwe kulisy tej wojny działa na Zachodzie
wielu Żydów, Izraelczyków i Amerykanów, a nawet Irakijczyków
torturowanych kiedyś przez Husseina, oburzonych polityką rządu
USA i Izraela, ( stanowiącą niemalże tandem -
integralną, "teleologiczną" całość).

To Amnesty Int. i nasi publicyści (m.in.R.Fisk) od lat
apelowali poprzez ONZ w sprawie traktowania opozycji w Iraku,
wyciszani skutecznie przez... rząd USA (sic!). Toteż nie
potrzebujemy chyba dodawać, iż nikt naszej działalności nie
finansuje, albowiem jesteśmy zarówno przeciwnikami reżimu
Husseina, jak i jego wieloletnich sponsorów z Białego Domu.
Neoliberałowe nie potrafią dostrzec problemów świata w
kategoriach innych niż materialne.

A propos "niezależności i dziennikarskiego etosu", którymi
nieustannie chełpią się Michnik i jego publicyści: zastanawia
nas, dlaczego Naczelny nie wspomina o pełnieniu
owych "zaszczytnych" funkcji w swej biografii online
(agora.pl)? Czyżby w "spolegliwości" wobec baronów
zbrojeniowych i naftowych miałoby jednak kryć się coś
wstydliwego? Ale się poukładało! God bless Exxon's petroleum,
żegnaj dawny nasz Mochnacki z podziemia...

Ponadto, informujemy propagandzistę Adama Michnika i podległy
mu "think-tank" G.Wojennej, że nie jesteśmy pacyfistami senso
stricte, szanujemy i popieramy walki narodowo-wyzwoleńcze,
także m.in. partyzantkę w Iraku, która niczym się nie różni od
walk naszych ojców z ZWZ AK przeciw hitlerowskiemu najeźdżcy.
Powstania i ruchy demokratyczne tłumione są na całym świecie
głównie przez szwadrony wojsk USA, pod egidą giga-karteli
związanych z Białym Domem, który wspiera dziesiątki najbardziej
krwawych dyktatorów (jak do niedawna Husseina), dopóki tylko
akceptują rabunek miejscowych złoż lub umiejscowienie
militarnych baz na korzystnych dla USA warunkach. Uważamy
również m.in., że komory gazowe w Auschwitz należało
zbombardować, by uratować tysiące ludzi. Notabene to nie tak
odległa historia i niesie wiele aktualnych implikacji.Tymczasem
to J.M.CLoy z ' Michnikowego' CFR i Rockefeller ze Standard Oil
(ESSO, Exxon-Mobil)



Ameryka stworzyła niemal wszystkich swoich dzisiejszych wrogów. Ona nie umię bez nich żyć.
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych