Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jacek Kaczmarski


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jacek Kaczmarski
Data dodania: 12-06-06
Kategoria: Warsztaty / Biografie Autor: Łukasz Militowski
Język: OD: Inspektor Wacław Ubek
DO: URZĄD BEZPIECZEŃSTWA PAŃSTWA

Wielki Towarzyszu Komisarzu. Przez ostatnie parę lat pilnie śledziłem historię tego człowieka. Muszę stwierdzić, że zagraża on bezpieczeństwu naszego socjalistycznego ustroju. Ściśle współpracując z ruchem „Solidarność&# 8221; podburzą on swymi utworami naród do powstania przeciwko nam. Proponuje zlikwidować obywatela JK ku chwale ojczyzny. Całą historię śledztwa przedstawię w poniższym raporcie.

Obywatel Jacek Kaczmarski urodził się w Warszawie 22 marca 1957 roku. Jego rodzice byli malarzami. Ojciec Janusz był profesorem przy Akademii Sztuk Pięknych. Rodzina od strony ojca (familia Strejlau) niczym się nie wyróżnia. Spokrewniony z trenerem Andrzejem Strejlau. Być może spokrewniony z żołnierzem Jakubem Jasińskim. Rodzina od strony matki jest pochodzenia żydowsko- tatarskiego.
Obywatel jest inteligentny. W szkole nie miał problemów z nauką, jednak jako, że był słabszy od reszty kolegów i w dodatku zarozumiały, popadał w konflikty. Obywatel uczęszczał do liceum im. Narcyzy Żmichowskiej. Tam dzięki Barbarze Krydze (polonistce), zmienia swe zainteresowania na humanistyczne, oraz decyduje się na studia polonistyczne. Prace magisterską pisze w 3 roku studiów ("Postać Stanisława Augusta Poniatowskiego w poezji okolicznościowej jego epoki"). Życie studenckie obywatela minęło pod hasłem alkoholu i erotyki. Zaprzyjaźnił się on z obywatelami: Stanisławem Ledóchowskim (francuz, wykluczony z kariery sportowej, poprzez wypadek w wojsku) oraz Wojciechem Stroniasem. W miarę jak rosła popularność JK, jako piosenkarza, pisał on coraz mniej legalne utwory.
Jacek Kaczmarski dawał ciągle koncerty bez względu na widownie. Śpiewał i dla opozycji jak i dla komunistów. Po skomponowaniu piosenki "Mury", która jak twierdzi została źle odczytana przez ludzi, staje się Bardem Solidarności i skupia się na środowiskach opozycyjnych. W 1980r. bierze ślub z córką dygnitarza i zakłada własną rodzinę . W 1981 roku wyjeżdża razem z obywatelami: Gintrowskim i Łapińskim do Francji na koncerty. Powyżsi obywatele powrócili do Polski Ludowej, natomiast poprzez rozporządzenie towarzysza Jaruzelskiego o stanie wojennym i zamknięcie granic obywatel Jacek nie może wrócić do kraju. O ile będąc w Polsce Kaczmarski potępiał nasz rząd, to dopiero na emigracji zaczął to robić otwarcie. Zarabiał na chleb dając koncerty nie tylko w Europie, a nawet w kapitalistycznej Ameryce.
Sprowadza swoją żonę do Paryża. W 1984r. zaczyna pracować w " Radiu Wolna Europa " w Monachium. Publikuje książki: " Wiersze i Piosenki " oraz " Mój zodiak ". Nadal koncertuje, odwiedza: Kanadę, USA, Europę zachodnią, Afrykę Południową, Nową Zelandię, Australię.
Jego utwory są zagrożeniem dla porządku publicznego. Na przykład w napisanej w 1974 „Obławie” ; widzimy wyraźne kpiny naszego rządu. Porównuje nas do gończych psów. Napisane w 1978 „Mury” są na ustach całego tego motłochu z „Solidarności& #8221;. W napisanej w 1984 „Jałcie” otwarcie krytykuje wielkiego towarzysza Stalina. W piosenkach „Katyń” oraz „Czołg” pisze nieprawdziwe informacje o naszych braciach sowietach, jakoby byli naszymi wrogami. Jeśli dłużej będziemy tolerować obywatela Jacka Kaczmarskiego, możemy narazić się na represje ze strony Związku Radzieckiego.

Ubek

Dodano 3 sierpnia 1988 r.
Zaczynamy dochodzenie w sprawie obywatela JK. Zarzuca mu się:
-otwarte krytykowanie rządu Polski Ludowej
- Współpracę z „Radiem Wolna Europa”
- Współpracę z „Solidarnością ”


Dodano 21 Lutego 1991

Obywatel zostaje oczyszczony z zarzutów. Sprawa zostaje uznana za zamkniętą.


Poecie rozpada się rodzina. Popada w nałóg alkoholowy. Wyciąga go z niego jego druga żona. Na świat przychodzi jego córka - Patrycja. Kiedy wkrótce zostaje zamknięta polska sekcja RWE, Kaczmarski traci stałą pracę. Mimo możliwości, Kaczmarski nie wraca do kraju W roku 1995 wraz z rodziną osiedla się w Australii. Przed wyjazdem wydaje program " Pochwała łotrostwa ".
Rok 1999- Jacek rozwodzi się po raz kolejny. Niedługo po rozwodzie znowu bierze ślub.
Rok 2000- zostaje odznaczony Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Rok 2001- promocja nowego albumu "Dwadzieścia (5) lat później".
Rok 2002- 24 marca poeta dowiaduje się, że cierpi na raka przełyku i dodatku znajduje się w zaawansowanym stadium choroby. Podejmuje leczenie w Austrii.
Rok 2004-17 marca Kaczmarski otrzymuje Fryderyka za całokształt Twórczości. Żałuje, że z powodu choroby nie może odebrać nagrody osobiście.
Rok 2004-10 kwietnia Jacek przegrywa z chorobą. Jego ostatnie słowa skierowane do publiczności w jednym z wywiadów radiowych: „Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zaśpiewam” Jacek został pochowany w Warszawie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, kwatera C31-I-17.

ŹRÓDŁO : http://guitarnet.pl/..._kaczmarski/211

Uważam, że ten człowiek zasłużył na miejscie w dziale 'niezwykli ludzie'.Za każdym razem jak słysze jego muzykę kłuję mnie w sercu.
  • 0

#2

GPNS.
  • Postów: 125
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Uwielbiam covery jego utworów nagrane przez Habakuka

Źródło <3
  • 0

#3

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Do serca przypadły mi utwory takie jak 'mury' i 'nasza klasa'.
Dają dużo do myślenia.

Ps.Cover hababuka piosenki 'mury' jest też dobry :D
  • 0

#4

Ozzy667.
  • Postów: 88
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

powszechnie Kaczmarskiego kojarzy się z Murami, Naszą Klasą i może Obławą. I tylko z tym. A przecież on stworzył mnóstwo innych, niekoniecznie politycznych czy patriotycznych utworów.
  • 0

#5

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oryginalne nagrania kipią od emocji, czuć potrójnie to, co Jacek chciał przekazać. Covery nie potrafią tego oddać, choć złe nie są... "Nasza klasa" czy "Mury" to klasyka. Według mnie Kaczmarski nie ma utworów słabych. Każdy z nich jest komentarzem do jakichś wydarzeń, opowiada o postaci, dziele sztuki. Każda z tych opowieści jest niezwykle barwna, pozbawiona "prawd objawionych" i może stanowić świetne uzupełnienie informacji, podczas zgłębiania wiedzy na dany temat. Poniżej przedstawię kilka bardzo ciekawych, choć mniej znanych utworów. Warto ich posłuchać, przeczytać je i zastanowić się nad mistrzostwem przez duże "M", bo takie właśnie mistrzostwo reprezentował Jacek Kaczmarski

1. "Jałta" czyli konferencja jałtańska w pigułce. Opowieść o tym jakże ważnym dla naszego kraju wydarzeniu, oraz o stosunku Roosevelta, Churchilla i Stalina co do kwestii Polski. Kaczmarski ironicznie szuka usprawiedliwienia dla zachodnich przywódców, którzy nie ocalili Polski przed dominacją ZSRR. Udowadnia także, że cała konferencja miała charakter formalności i zwołana była tylko po to "By Stalin dostał to co chciał..."

2. "A my nie chcemy uciekać stąd" - piosenka opisująca poetycko prawdziwe, tragiczne wydarzenia. Nocą z 31 października na 1 listopada 1980 roku wybuchł pożar filli szpitala psychiatrycznego w miejscowości Górna Grupa. Wielu pacjenów przywiązanych do łóżek i zamkniętych w salach nie miało szans na przeżycie. 55 osób poniosło śmierć, a 26 zostało ciężko poparzonych. Jeśli jednak dokładniej przyjrzeć się utworowi łatwo można dostrzec fakt, że płonący szpital to symbol Polski ograniętej coraz większym kryzysem, którego wynikiem było późniejsze wprowadzenie stanu wojennego ("Stanął w ogniu nasz wielki dom. Dom dla psychicznie i nerwowo chorych. A my nie chcemy uciekać stąd!") Chorzy, to obywatele pozbawieni dróg ucieczki, związani przymusowo z pogrążającym się w destabilizacji krajem, jednak tak naprawdę nie chcący go opuszczać w potrzebie.

3. "M/S Maria Konopnicka" - utwór podobny do poprzedniego, opowiadający o pożarze, który wybuchł na pokładzie remontowanego w stoczni gdańskiej statku. Uwięzionych wewnątrz kadłuba robotników nie uratowano, ponieważ odgórne decyzje zabraniały wycięcia otworu ewakuacyjnego. Według plotek nie chciano po prostu niszczyć przeznaczonej dla ZSRR jednostki.

4. Dzień gniewu (Czarnobyl) - piosenka w której ani razu nie jest powiedziane wprost czego dotyczy, jednak podtytuł mówi wszystko. Kaczmarski opowiada o mieście, które jest zabijane zupełnie bezboleśnie i nieświadomie. Możemy domyślać się, że chodzi o Prypeć. Tajemnicza śmierć, która po cichu zabija mieszkańców miasta (dziecko, mędrca, szpicla w bramie) to oczywiście nic innego jak promieniowanie. Uwzględniona jest też dezinformacja ("Jeśli huknie coś, lub błyśnie, nie dać się ogranąć grozą. Co ma tonąć nie zawiśnie. Zawsze przyjdą i wywiozą") i reakcja świata ("Świat na to sprawdza, pyta. Świat na to nic nie może. Świat się nadziei chwyta, że to zrządzenie boże")

5. "Sen Katarzyny Wielkiej" - autobiografia jednej z ciekawszych postaci rosyjskiej historii - carycy Katarzyny Wielkiej. Piosenka to dialog pomiędzy władczynią snujacą marzenia i doradcami, radzącymi jej umiar.

6. "Młodych Niemców sen" - ciekawe spostrzeżenie dotyczące różnic pomiędzy ustrojem socjalistycznym, a demokracją poprzez pryzmat wojsk obu tych systemów. Oto młodzi, niemieccy żołnierze drzemią gdzieś w barze, popiwszy sobie na przepustce. Jak jednak stwierdza autor, zdążą obudzić się na czas, by wrócić do jednostki w której "uczą ich zabijać ludzi". Szeregowcy raczej luźno traktują tą naukę, bo wierzą, że nie przyda im się ona na nic. Nie śnią o prawdziwej wojnie, śmierci i krwi. Tymczasem pięćset kilometrów na wschód ich rówieśnicy, żołnierze Ludowego Wojska Polskiego strzelają do robotników - w Polsce trwa bowiem stan wojenny. Podsumowanie utworu to zaskoczenie autora, że ci niemieccy żołnierze, będący przecież "dziećmi hitlerowców" wypadają lepiej na tle zwycięskiego w ostatniej wojnie wojska ludowego.

7. "Ballada o spalonej synagodze" - problem antysemityzmu przewijający się w utworach Kaczmarskiego dosyć często. Płonie żydowska synagoga. Wyznawcy wiary Mojżeszowej przyglądają się pożarowi z przerażeniem, gdy nagle stwierdzają, że wewnątrz znajduje się jeden z nich, płomienie nie pozwalają go uratować. Nazajutrz nikt już nie pamięta o ich dramacie, tylko pijany włóczęga w knajpie śpiewa zadowolony nad wódką, że "jeden Żyd się spalił"
  • 0



#6

Bizmut.
  • Postów: 60
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Z całym szacunkiem: jest jeden cover, który dorównuje oryginałowi, nie przerasta, ale dorównuje. Jest nim oczywiście Quasimodo w wykonaniu Glacy ze Sweet Noise. Kto się jeszcze z nim nie zapoznał polecam wpisać na Youtubie.

Z resztą się zgadzam: Kaczmarski i emocje związane z jego piosenkami = bezcenne
  • 0



#7

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najbardziej polecam płyty: "Między nami" i "Głupi Jasio". Pozbawione zabarwionych politycznie wstrętów, z których wyłącznie szerzej jest Kaczmarski znany. O dziwo, jego najlepsze "polityczne" utwory z płyty "Kosmopolak" nie są prawie w ogóle "masom" znane. Dlaczego "Mury", wg mnie słabsze od takiego "Był sobie Kraj" są bardziej promowane? I dlaczego nie są w ogóle promowane w mediach jego wiersze?

BTW. Po jego śmierci zrobił się wieeelki szum, wszędzie było słychać właśnie "Mury", mnóstwo bandów robiło covery bardziej znanych piosenek, ale z czasem to przycichło. Taki nieoczekiwany event, na którym sporo zarobiło.
  • 0



#8

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A mi ten Pan w ogóle nie podchodzi. Ostatnio mój kolega zachwycał się "obławą". Coś o młodych ciałkach rozszarpywanych wilczków. Okropna piosenka.
Te najbardziej rozpoznawane i popularne także zupełnie do mnie nie trafiają. Może nie moje czasy...ja tego nie czuję kompletnie.

Jedynym utworem, który jest naprawdę genialny jest "A my nie chcemy uciekać stąd". Szczególnie uwielbiam wykonanie Jacka Wójcickiego. Na żywo, ale nie tylko :)
  • 0



#9

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wiadomo, że symbolika "Obławy" jest niezwykle prosta i dosadna - obława trwała od momentu przejęcia władzy w Polsce przez komunistów do obalenia systemu w 1989. Te rozszarpywane ciała młodych wilków to tysiące ludzi, którzy zapłacili życiem w katowniach UB za swoje poglądy i pragnienie wolności. To ludzie którzy w Poznaniu, Gdańsku, Radomiu byli obijani pałkami, kopani, bici przez Polaków za to, że są Polakami. Czemu Kaczmarski umieścił w swojej piosence niewinne szczenięta ? Bo to głównie młodzi ludzie byli bardziej świadomi sytuacji w kraju, więcej dzięki temu cierpieli. Może niektórym trudno sobie wyobrazić, ale były to czasy gdzie pałką można było dostać za wszystko, również za indeks w kieszeni (władza ludowa potwornie bała się wykształconych, a więc bardziej świadomych ludzi) Krótko mówiąc - były to czasy, w których ateista mógł zacząć wierzyć, a wierzący zwątpić w ułamku sekundy. Późniejszy utwór Kaczmarskiego, "Prośba" świetnie oddaje klimat samego stanu wojennego, i nastroje panujące wśród ludzi po prostu chcących żyć normalnie. W ostatniej zwrotce podmiot liryczny (zwykły obywatel) wprost marzy o tym, aby jakiegokolwiek przedstawiciela władzy udusić gołymi rękami, zemścić się:

Bo kiedyś może się przydarzyć
Że z którymś z Nich powtórzę błąd
Szukając uczuć w jego twarzy
Zamiast go zabić z zimną krwią.
Zamiast zacisnąć drut na szyi
I krtań w ostatni skręcić krwiak.
Chcę słyszeć, jak przed śmiercią wyje –
Mów mi, ach mów, że będzie tak!

Za co ? Może za to, że z jego syna zrobili kalekę na przesłuchaniu, bo akurat szedł ulicą i "wyglądał im" na chuligana? Może za to, że ten sam syn został powołany do wojska, aby za kilka dni trzymać na muszce swojego brata, siostrę? Powodów były tysiące... Faktycznie, jest to brutalne, smutne, okropne. Takie to jednak były czasy - Polska była szara, spod matrycy, robiona na tzw. "jedno kopyto". Do tego wszechobecna przemoc, biurokracja i olbrzymia korupcja, no i władza która chciała być bardziej radziecka od samych Rosjan. Taki świat oddziałuje na człowieka negatywnie, więc nie jest to dziwne, że poezja tamtych czasów jest przesycona złym klimatem. Kaczmarski chciał w swoich wierszach jak w kapsule czasu zamieścić fragment tej rzeczywistości, wierząc, że kiedyś ktoś będzie mógł ją porównać do czasów w których żyje. Porównać i odetchnąć z ulgą, że za oknem nie stoi czołg, milicjanci nie wywlekają już z domu w środku nocy "za działalność wywrotową", a w szpitalu lekarz jawnie nie nadstawia kieszeni, której jeśli się nie wypełni, on nie ruszy ręką...
  • 0



#10

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No tak. Domyślałam się, że jest tam drugie dno. Chwała Kaczmarskiemu za jak to ująłeś "kapsułę czasu", niemniej jednak ta kapsuła nie wylądowała na moim podwórku. Nie cierpię piosenki politycznej. W ogóle nie lubię polityki w w sztuce, ale rozumiem - signum temporis...
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych