Amerykańskie lotnictwo wreszcie przyznało się, dlaczego, na wyspie Guam rozbił się niewidzialny dla radaru bombowiec B-2 Spirit. Wszystko przez wilgoć w elektronice - mokre komputery źle obliczyły prędkość i maszyna nie dała rady wystartować.
Komputery kazały maszynie startować i podniosły dziób samolotu. Okazało się jednak, że prędkość była za mała i B-2 wypadł z pasa startowego. Na szczęście dwuosobowej załodze nic się nie stało - zdążyła się katapultować. Specjalna wojskowa komisja uznała, że pilot nie miał szans naprawić błędu komputerów i uratować maszyny.
Wypadek z 23 lutego na wyspie Guam to pierwsza kraksa najnowocześniejszego bombowca świata, który kosztuje aż 1,4 miliarda dolarów.
http://pl.youtube.co...h?v=_ZCp5h1gK2Q
dziennik