CO NAM ZOSTAWIŁ ROK 1968
W czasach gdy nikt jeszcze nie słyszał o globalizacji, światem wstrząsnęła globalna rewolucja. Od USA, przez Meksyk, Europę Zachodnią, komunistyczną Polskę i Czechosłowację, po Tokio rozległo się wołanie "Więcej wolności!".
Rozumiano je różnie (...) ożyły utopijne nadzieje na zbudowanie świata bez wyzysku, nakazów oraz narzuconych przez państwo, szkołę i kościoły obowiązków.
(...)
Sojusznikiem zbuntowanej młodzieży stali się tracący wpływy filozofowie, którzy dostrzegli w niej siłę zdolną realizować ich idee. 63-letni Jean Paul Sartre pisał i rozdawał manifesty, w których przekonywał, że komunizm nawet w tak utopijnej wersji jak stalinizm czy maoizm, należy oceniać po intencjach, a nie po skutkach. 70-letni Herbert Marcuse nawoływał do zastąpienia rodziny komunami, w których zapanuje swoboda seksualna. W zafascynowanym takimi poglądami pokoleniu '68 przetrwała do dziś skłonność do usprawiedliwiania zbrodni komunistycznych i podejrzliwość wobec wszystkich instytucji broniących tradycyjnych wartości.
(...)
Jednym z uczniów i uważnych słuchaczy Sartre'a był student z Kambodży Pol Pot, który po powrocie do domu wcielił w czyn pomysł zbudowania nowego społeczeństwa, uwolnionego "od wszelkich reliktów przeszłości". Kierowany przez niego reżim Czerwonych Khmerów wymordował ponad 1/4 ludności kraju, zlikwidował pieniądze, zakazał praktyck religijnych, spalił biblioteki i zniszczył większość skarbów kultury. Ani Sarte, ani jego zwolennicy nigdy Pol Pota nie potępili.
miesięcznik FOCUS