Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uczenie Się?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
13 odpowiedzi w tym temacie

#1

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Witam

Nie wiedziałem gdzie umieścić ten temat, więc umieściłem go tu. Uczenie się, hmm każdy ma na to sposób, jedni siedzą po kilka godzin jedni wszystko umieją w godzinę. Czy to przyzwyczajenie czy też mądry umysł. Ja takiego nie posiadam, kiedy mam się uczyć, jakiś regułek lub czegoś od razu mi się nie chcę. A jeżeli jak usiądę to "wykucie kilku nawet regułek zajmuję mi sporo czasu. Jestem chyba kinestetykiem, i prawdę mówiąc nie wiem jak się dobrze uczyć.. Czy istnieją jakieś metody poprawienia własnej pamięci itp. rzeczy do poprawy uczenia się? Czekam na wasze wypowiedzi, może znajdę właśnie w tym jakiś klucz do własnego uczenia się. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pzd.

btw.
Mam problemy z matematyką, pisałem poprawę, lecz nie wiem co dostałem, kolega powiedział mi, że chyba dostałem jedynkę, kiedy poszedłem spać, wmawiałem sobie tak - "jeżeli jest to prawda, opiekunie objaw mi się i mi pomóż, jeżeli jednak nie, nie objawiaj się, i przyjdź kiedy będę na to gotowy", nie objawił się a ja miałem bardzo realistyczny sen. Nie wiem gadam jak jakiś schizol..?

#2

Sathik.
  • Postów: 94
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak chcesz wstawię ci kilka książek i ćwiczeń do szybkiej nauki.

#3

I Am Legend.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm... nikt nie lubi się uczyć (co drugi nauczyciel mi powtarza, że mógłbym być bardzo dobry tylko jestem leniwy xP) ja mam sposób uczenia się wierszy, piosenek itp. po prostu uczysz się 1 linijkę potem drugą, trzecią w ten sposób uczę się np. piosenkę (3 zwrotki + ref) w 15 min, a jak jest fajna to nawet nie zauważam kiedy ją zapamiętałem :P (ameryki nie odkryłem :P ) poza tym to większość pamiętam z lekcji :)
Jeżeli musisz się nauczyć regułki to czytasz ją parę razy, a później mów sobie z pamięci ją ;) u mnie zawsze działa.

co do btw. to się nie znam więc nic nie napisze :P

#4

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

możesz te książki wstawić ;]

#5

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

prawda jest taka:
jak cos Cie interesuje to przychodzi Ci to momentalnie, jak sluchasz jakiejs piosenki fajnej to po jakims czasie znasz jej tekst na pamiec. a jak masz jakies nudy dla noobow ze szkoly to sie odrazu odechciewa.

#6

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"jeżeli jest to prawda, opiekunie objaw mi się i mi pomóż, jeżeli jednak nie, nie objawiaj się, i przyjdź kiedy będę na to gotowy"

Heh, ale mu postawiłeś alternatywę x| . Opiekun nie jest przecież od tego żeby wróżyć czy dostałeś jedynkę czy też nie i napewno ci się nie pojawi tylko dlatego ,że chcesz poznać odpowiedź. Nie jest też od tego żeby ci pomagać w problemach szkolnych. Co ma szkoła do duchowości?


Cóż mogę ci poradzić?
Na naukę głupich regułek (zasada tyczy się też słówek z angielskiego i innych drobnych, suchych informacji) polecam taki sposób: przeczytaj daną rzecz raz, zamknij zeszyt, weź jakąś kartkę i spróbuj napisać co przed chwilą przeczytałeś. Nic nie pamiętasz? Przeczytaj jeszcze raz i spróbuj ponownie to napisać. Dużo lepiej, prawda? Ale są błędy. Przeczytaj jeszcze raz. I znów spróbuj zapisać. I tak aż do skutku. Sposób ten sprawia jednak ,że informacja pozostaje w pamięci co najwyżej tydzień, później spora jej część umyka.
Jeśli chodzi o matmę to to trzeba po prostu zrozumieć. Zresztą, zasada zrozumienia informacji sprawdza się w każdej dziedzinie - jak zrozumiesz o czym mówi np. taka regułka z fizyki to później będziesz w stanie sam wykombinować jej treść. Oczywiście, nie wszystkie słowa będą się dokładnie pokrywały z tymi w podręczniku ale sens będzie ten sam. (Jeżeli dodatkowo przeczytasz regułkę w książce kilka razy - podasz ją dokładnie)

Co do trudności w nauce to przyznam ,że nigdy ich nie miałam. Właściwie to nigdy się na nic nie uczyłam. Tylko jakieś pół godzinki jeżeli miałam ważniejszy sprawdzian. I jechałam w ten sposób na 4-rach. Po prostu sporo pamiętałam z lekcji (na zasadzie zrozumienia podawanych przez nauczyciela informacji), a jak niemożliwością było nauczenie się czegoś na zrozumienie (np. jakieś debilne słówka z niemieckiego) - używałam sposobu "przeczytaj, zapisz".



#7

protois.
  • Postów: 28
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na naukę wpływa wiele czynników. Na pewno na naukę negatywnie wpływa dekoncentracja czy senność, jeśli jesteś senny to na pewno niczego się nie nauczysz. Najlepiej jest się uczyć jak się jest wyspanym, wypoczętym, przy nauce nie myśleć nie wiadomo o czym tylko próbować się skupić na tym co się uczysz. Jedzenie też ma wpływ na stan mózgu jeśli przed nauką się najesz to ciężko będzie Ci przyswoić wiedzę, polecam zjeść jakieś mało kaloryczne jedzenie przykładowo jakieś owoce, owsiankę czy warzywa, nie faszerować się słodyczami :P kofeina też negatywnie wpływa.
Poza tym wszystkim aby mózg więcej wiedzy pochłaniał trzeba nad nim pracować cały czas tak jak pracuje się np. w siłowni :P jest takie powiedzenie że organ nieużywany zanika :P czyli próbować rozwiązywać jakieś krzyżówki bawić się w gry logiczne, zajmować się jakimiś kreatywnymi zajęciami itp.
Wiem że ciężko wchodzi do głowy to czego się nie lubi ale jakoś można to przeżyć wysilić się trochę, a później to zaowocuje :)

Trochę o tym przeczytałem polecam książkę "Doskonalenie pamięci dla bystrzaków" jak i podobny temat jest w ostatnim Focusie "I ty możesz zostać geniuszem"
polecam :)

#8

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nie faszerować się słodyczami

Wyjątek stanowi tu czekolada z orzechami. Jak człowiek zje tabliczkę takiej czekolady to od razu jaśniej myśli i wszystko mu lepiej do głowy wchodzi. Od dawna wiadomo ,że zjedzenie czekolady z orzechami przed egzaminem jest jednym z najlepszych sposobów na zdanie tegoż egzaminu (Przynajmniej jest to "przesąd" rozsiewany u młodzieży zdającej egzamin na prawo jazdy. U mnie się sprawdziło jakby co ;) . Tak więc polecam. ). Dostarcza bowiem mózgowi sporo substancji potrzebnych mu do pracy... no i poprawia humor 8) .



#9

rewolucjonalista.
  • Postów: 416
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

dzięki za odpowiedzi :]

A co do opiekuna to wiem że popełniłem błąd :] ujawni mi się wtedy kiedy będę na to gotowy więc będę czekał ;]

#10

Kumartyna.
  • Postów: 45
  • Tematów: 3
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sathik zaproponował już książki do szybkiej nauki. Szczególnie polecam Buzana i książkę "Superumysł, jak uczyć się trzy razy szybciej" Zbigniewa Brześkiewicza

Na początek spróbuj skorzystać z jednego z najstarczych sposobów zapamiętywania (początek mnemotechniki) "rzymski pokój" (przez Google szybko znajdzesz jej opis).

Ze swojej strony zaproponuję jeszcze jedną rzecz.
Jeśli uczysz się do sprawdzianu pisemnego, ucz się na siedząco i przy biurku, tylko z książką względnie zeszytem.
Jeśli uczysz się wiersza, ucz się na stojąco (tylko nie chodź w tym czasie!).
Nie jedz, nie popijaj niczego w trakcie nauki, wyłącz wszelki sprzęt grający.
Chodzi o to, aby otoczenie w którym się uczysz warunkami przypominało miejsce, w którym będziesz odpowiadał lub pisał sprawdzian.

Z przepisywaniem tekstu, którego się uczysz faktycznie jest tak, że pamięć uczonego tekstu jest dość krótkotrwała.
Minęło wiele lat, od kiedy skończyłam naukę i do dziś pamiętam układ pewnego zeszytu, który był streszczeniem książki i pomocą w nauce makroekonomii, ale żadnego fragmentu tekstu, którego się wówczas nauczyłam nie powtórzę.
Wcale nie znaczy to, że nic mi w głowie nie zostało. Zostało i to wiele.
Uczyłam się tak, aby przede wszystkim zrozumieć, dlatego jeszcze dziś swoimi słowami potrafię odpowiedzieć na wiele pytań.

#11

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W jednym zdaniu: nauczyć się, to przede wszystkim zrozumieć, a później zapamiętać :]

#12

Kumartyna.
  • Postów: 45
  • Tematów: 3
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

święta prawda :) od tego winnam zacząć :)

#13

Deny.
  • Postów: 20
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Primo: Witam po przerwie ;)

Do rzeczy.. Jeśli jakiś sposób działa na Ciebie, to jest dobry -to truizm, ale miej go w pamięci. Ma Ci uświadomić, że jeśli coś idzie źle, musisz spróbować innej metody. Od tego się nauka w ogóle zaczyna. Z mojego własnego doświadczenia, przeczytaj/wykuj/zrozum/zapamiętaj jeden wzór, akapit tekstu, jakąkolwiek małą (to istotne) część materiału, który Cię obowiązuje i spróbuj coś z nim zrobić. Szczególnie, jeśli jesteś kinestetykiem. Ja sam aktualnie podjąłem się specjalnie zbyt dużo rzeczy naraz, abym przypadkiem nie opadł umysłowo ;) Staram się łączyć parę sprzecznych z pozoru rzeczy: muzyka, grafika, psychologia, toksykologia, grafologia oraz oczywiście moja praca magisterska. Czemu tak? Muzyka i grafika wpływają na rozwój prawej półkuli mózgu, abstrakcyjnego myślenia. Z kolei toksykologia na lewą (jak matematyka itp.). Co z tego wynika? Dostarczam różnych aktywności umysłowi, jednocześnie ćwicząc koncentrację (no bo jakoś trzeba się zmieścić w 24h.. ;) ) i nie ma szans, bym się nudził. Wbrew pozorom, jeśli coś Ci nie idzie, dorzuć coś jeszcze do swego planu dnia.

Mimo wszystko, sednem pozostają dwie sprawy, obojętnie jakimi technikami osiagane: koncentracja (względnie dyscyplina) oraz znalezienie sensu w tym, co się czyta. Przykład: Powodem mojego zainteresowania toksykologią (i zainwestowania w podręcznik akademicki) było stwierdzenie pewnej znajomej, że można zatruć człowieka aspiryną tak, by w sekcji było to niemożliwe do wykazania. Nie wiem czy to prawda, czy nie - ale mam cel: Sprawdzić to ;)

Istotną rzeczą też jest selekcja: Bądźmy szczerzy. Uczyłeś się długo i dużo. Wkułeś regułki, wzory i sposoby liczenia. Ale czy nie jest jednak tak, że masz po prostu mętlik w głowie? Coś z jednego działu, coś z drugiego, cośtam się z czymśtam łączy i cokolwiek wychodzi? Dlatego proponuję małe partie materiału - szczególnie jak się ma zapas czasu. To reakcja łańcuchowa - mając 3 kawałki układanki możemy już nimi na 27 sposobów operować. W ten sposób zamknięcie jednego 'działu' jest i coraz szybsze, i dostarczające satysfakcję ;)

Ps. Co do Tonyego Buzana, jego książki są, uważam, dobre - ale tylko dobre. Pierwszą rzeczą która mnie zaskoczyła było to, że autor nie specjalnie stara się unaocznić pewien fakt, że mózg nie jest w stanie działać na wysokich obrotach (a takie sa potrzebne) cały czas. Dopiero książka pana Lehrl'iego odpowiedziała mi na pytanie "ile tak na prawdę jestem w stanie zyskać na tych technikach" (odpowiedź: MAŁO, ale umiejętności rosną wraz z praktyką). Nauka uczenia się nie trwa tydzień - a my, jako w miarę wyrobieni już ludzie (zakładam :P ) mamy jeszcze jeden maleńki problem po drodze - zerwać ze starymi przyzwyczajeniami i tym "byciem ambitnym, ale leniwym". Bo takie spostrzeżenie nie oznacza nic innego niż to, że nauczyciel jest_do_kitu, bo nie jest w stanie ucznia/studenta zainteresować tematem.

#14

Kumartyna.
  • Postów: 45
  • Tematów: 3
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Deny, gratulacje! Ww. post świadczy o tym, że dobry i prawdziwy z Ciebie ekonomista :)
Dlaczego tak uważam? Pożyjesz a przekonasz się po czym poznaje się dobrego ekonomistę :)

Co do Buzana - niektóre z prostszych technik wykorzystywałam w czasie zajęć z dziećmi, które miały kłopoty z nauką. Z pozoru niewinna zabawa uświadomiła całej grupie, że "potrafią" i że nauka nie jest wcale taka nieprzyjemna i nudna (przyznaję, celem tych zabaw było przede wszystkim budowanie wiary we własne możliwości).

"Stare przyzwyczajenia" mogą w równej mierze dotyczyć sposobów na uczenie się.
Domyślam się, że nie tylko ja na tym forum padłam ofiarą niedostatecznej wiedzy belfrów w tym temacie.

Jeszcze jedno: zupełnie nie dawno usłyszałam gdzieś, że "matematyczne" rejony mózgu sąsiadują z "muzycznymi". Praca nad jednymi stymuluje drugie.



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych