Skocz do zawartości


Zdjęcie

"UFO" nad torami kolejowymi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Goccolo.
  • Postów: 92
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kiedy byłem młodszy, często mieszkałem w wakacje u wujków.
Pewnego razu kiedy wrócili w nocy, byli bladzi jak trupy i powiedzieli, że widzieli UFO. Sytuacja wyglądała tak:
Jechali sobie krajówką przy której biegną tory kolejowe. Do ich wsi zjeżdżało się z drogi w ten sposób, że przejeżdża się przez te tory. No i wracają pewnego razu do domu, było już ciemno. Nagle widzą, że nad torami, blisko zjazdu na wieś, wisi jakaś świecąca kula, około metra nad ziemią. Chociaż się wystraszyli, to skręcili w stronę wsi, w ten sposób, że mogli oświetlić "ufo" światłami samochodu. I wtedy ono "uciekło do sąsiada za stodołę", jak to określił wujek ;) Jak tam pojechali, to już niczego nie było.

Ja osobiście bardzo sceptycznie podchodzę do stwierdzenia, że to jakiś statek obcych czy coś w tym stylu. Słyszałem kiedyś taką teorię, że nad torami kolejowymi czasami może się w ten sposób kumulować energia, ale co to za energia i jak się w ten sposób kumuluje to już nie wiem...

Nie znam rozmiarów ani koloru tej kuli. Ale wujek z ciotką na 120% nie ściemniali, bo wyglądali na poważnie wystraszonych. No i nie mieli zwyczaju wkręcać tak kogokolwiek.

Głównie chodzi o to, żebyście się ustosunkowali do tego "naukowego wyjaśnienia", może znacie takie zjawiska. Bo żeby mówić czy to było UFO czy nie, to za mało szczegółów...

EDIT: setny post... na zdrowie <piwko> ;)

Użytkownik Goccolo edytował ten post 21.03.2008 - 22:32

  • 0

#2

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Myślę, że był to po prostu piorun kulisty. Jak wiadomo naukowcy cały czas próbują poznać istotę zjawiska, jedno jest jednak pewne - to faktycznie skupisko energii, najprawdopodobniej elektrycznej. Okolice torów kolejowych, sieci trakcyjnych czy masztów nadawczych często są także miejscami obserwacji pioruna. Tam, gdzie przepływają prądy oraz występuje promieniowanie elektromagnetyczne również i piorun bywa częstym gościem. Elektryczność i elektromagnetyzm natomiast mogą dostarczać mu energii. Ruch pioruna kulistego jest nieprzewidywalny - może on poruszać się zygzakiem z dużą prędkością. Najczęściej jednak wolno płynie, bądź zawisa w powietrzu na niewielkiej wysokości - właśnie około metra, półtora nad ziemią. Wielu obserwatorów mówiło też o poruszaniu się kuli "pod wiatr" Zachowanie również do przewidywalnych nie należy: raz nasz bohater odlatuje sobie w siną dal, raz czepi się karoserii samochodu, a po raz kolejny eksploduje z ogłuszającym hukiem, raniąc a nawet pozbawiając życia obserwatorów. Co ciekawe, wcale nie potrzeba burzy, czy nawet pogody ją zapowiadającej. Większość obserwacji zachodzi jednak latem. Pewnie ma to związek z mniejszą wilgotnością powietrza, a co za tym idzie większą jego podatnością na zjawiska elektryczne. Cokolwiek widzieli wujkowie - nie było to UFO, lecz w 99,9% właśnie kulisty piorun...
  • 0



#3

Goccolo.
  • Postów: 92
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak właśnie w pierwszej chwili pomyślałem, że to piorun kulisty, ale odrzuciłem tą teorię, bo myślałem, że potrzebna jest burzowa pogoda. Dzięki.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych