21 replies to this topic

[Evelina]

http://pl.youtube.co...h?v=a65fjFIhB40


Tu sa tajne transmije NASA...
Bardzo ciekawy filmik moim zdaniem.

[mylo]

Te dwa punkty zmieniające trajektorię, bardzo ciekawe. Przekonujące...
Reszta wydaję się tymi kryształkami lodu.

[^Filozof^]

Hmm ciekawe, ale i tak wszystko co niezidentyfikowane kwalifikuje się jako nieudowodnione.

[Cahir]

Jakby te transmisje były takie tajne to już dawno na yt by ich nie było.



Co do filmików pokazujących takie światełka, coś może być na rzeczy ale nie doszukiwałbym się w każdym światełku obcych

[Heavy_metal_Jezus_012]

To chyba jeden z lepszych filmów na tym forum

[Chessman]

Bardzo dobry zbiór filmików. Większość jak nie wszystkie były wyjaśniane w filmie Evidence - The Case of NASA UFOs .

[above]

Jakby te transmisje były takie tajne to już dawno na yt by ich nie było.

wlasnie ze nie, to sa doscy stare materialy juz dawno wykradzione i kazda osoba zajmujaca sie badaniem tego zjawiska juz dawno 'wybadala' te materialy wzdłuż i wszerz  : ) nie ma sensu ich nawet z yt wywalac bo po co ?

z tego co kiedys czytalem na poczatku byly to dosyc ciekawe rewelacje i nawet byly jakies artykuly mowiace ze to nieprawda itp, probujace jednak utrzyamc to w tajemnicy, no ale ludzie i tak do tej pory u
wazaja to za smieszne. Sprobuje znalezc wiecej na temat tego.

[JuliuszCezar]

Witam!
Na początku polecam naprawdę ten oto film podzielony na części:
Tajne transmisje nasa cz.1
cz.2
cz.3
cz.4
cz.5
cz.6
cz.7
cz.8
cz.9 (ostatnia)

Wyjaśnia on pochodzenie filmów, które złożyły się na filmik zamieszczony przez autora tematu. Ponadto podaje wiele ciekawych, zaskakujących informacji. Wątpliwości same się rozwiązują, znikają w mgnieniu oka miażdżone kolejnymi argumentami.

Te dwa punkty zmieniające trajektorię, bardzo ciekawe. Przekonujące...
Reszta wydaję się tymi kryształkami lodu.

Reszta? Czy naprawdę oglądając inne sceny nie dostrzegasz pewnych, mocniej, wielkich nieprawości?
Idealną sceną może być tu przykład z satelitą Tether. Pomijam już fakt jego odłączenia, oderwania się od Columbii. Najbardziej dosadnym faktem jest tutaj czysta logika. W pewnym momencie filmu mowa jest o odległości satelity od promu oraz jego wymiarach. 12 milowy Tether leci w przestrzeni kosmicznej oddalony o 80 mil od Columbii. By zdać sobie sprawę z wielkości na pewno co po niektórzy potrzebują tego.
Skupmy się na fragmencie filmu: 7 minut 13 sekund
Komentator: Na tym ujęciu widać... ... satelitę. Wlatuje teraz w strefę wschodu słońca. (następuje zbliżenie) 81 mil morskich od Columbii.
OK! widzimy bielutkiego satelitę, a w okół niego lata sobie... Kojarzy mi się to z rojem pszczół. I pod nim i nad nim i obok... takie same okrągłe obiekty! Odrzucając te po bokach i przelatujące nad nim, ponieważ trudno ocenić ich odległość od kamery pozostają na placu boju obiekty przelatujące pod Tetherem względem kamery. Przyjrzyjmy się im.
Latają jak szalone i w jedną i w drugą stronę. Większość tych, którym można się przyjrzeć ze względu na ich prędkość mają ten sam kształt. Kółko, dziurka po środku i wcięcie po boku. Pomimo ich kształtu, prawie jak z odlewu taki sam dalej zakładamy, że to kryształki, śmieci kosmiczne itp. No niby wszystko ładnie pięknie, ale nasuwa się pytanie... Jak do cholery te obiekty zmieniają tak szybko swój kierunek?! Jak mogą znienacka stawać w OKOLICY satelity? Przecież to tylko śmieci i lód! I jeszcze jedno. Ich wielkość względem Tethera. Cały czas mowa o obiektach poruszających się pod nim. Odwołując się dalej do logiki można powiedzieć tak: Przecież jeśli to śmieci i lód to nie powinniśmy ich widzieć, albo powinny być małe, bardzo małe względem satelity. Tymczasem obiekty są naprawdę wielkie! Patrząc na Tether'a i spoglądając na nie nawet nie chce mi się myśleć jaka odległość dzieliła jeszcze owe obiekty od satelity. Powołuję się na niego, ponieważ to punkt odniesienia. Dalej...

Jakby te transmisje były takie tajne to już dawno na yt by ich nie było.

Obejrz film podany na początku postu! Nasa nie mogło zrobić NIC by ktokolwiek ściągał te filmy. Powód? Brakowało im techniki, by zablokować nadsyłany z promu sygnał, kabla przecie w kosmos nie pociągnął. Z tego, co wiem na dobrą sprawę do dziś dnia można by ściągać filmy nasa, prawie jak pliki z neta tylko innym źródłem:) (choć nie jestem pewien)
Ponadto, mój Drogi, niektóre z filmów pokazywane były w tv na całym świecie i to na żywo. (Znów powołuję się na scenę z satelitą Tether) Resztę ściągnął sobie pracownik tv, na początku, całkiem przypadkiem:) Gdybyś żył w tamtych czasach i miał możliwości taie jak owy kanadyjczyk dodając zainteresowanie kosmosem z pewnością dziś w Twej wideotece znalazłoby się kilka kosmicznych pozycji.

Mam nadzieję, że ten tekst przemówi choć jednej osobie do rozsądku i spojrzy na świat obiektywnie porzucając szaty sceptyka. Pozdrawiam!

[above]

JuliuszCezar, tutaj raczej nie musisz juz udowadniac, gdyz jest to udowodnione ze to nie sa zadne smieci kosmiczne itp ...

Użytkownik above edytował ten post 14.03.2008 - 23:13

[JuliuszCezar]

Above ja to wiem, jednak patrząc na posty co poniektórych to wydaje mi się, że nawet gdyby ufo podleciało im do okien i zapukało w szybę powiedzieliby, że to fatamorgana lub halucynacje.

[pazuzu]

W pewnym momencie filmu mowa jest o odległości satelity od promu oraz jego wymiarach. 12 milowy Tether leci w przestrzeni kosmicznej oddalony o 80 mil od Columbii. By zdać sobie sprawę z wielkości na pewno co po niektórzy potrzebują tego.

dziwne wnioski wyciagasz z tego co napisales
tether a wlasciwie te jego 12 mil to stalowa linka moze 5 milimetrowej grubosci a zobacz jak ja widac z odleglosci 80 mil
teraz odpowiedz sobie jak z takiej odleglosci beda widoczne 5 milimetrowe smieci?
tak samo?
nie no bo to jakies gigantyczne statki obcych

OK! widzimy bielutkiego satelitę, a w okół niego lata sobie... Kojarzy mi się to z rojem pszczół. I pod nim i nad nim i obok... takie same okrągłe obiekty! Odrzucając te po bokach i przelatujące nad nim, ponieważ trudno ocenić ich odległość od kamery pozostają na placu boju obiekty przelatujące pod Tetherem względem kamery. Przyjrzyjmy się im.
Latają jak szalone i w jedną i w drugą stronę. Większość tych, którym można się przyjrzeć ze względu na ich prędkość mają ten sam kształt. Kółko, dziurka po środku i wcięcie po boku.

ja zauwazylem tylko punkiciki swiatla
czasami gdy kamera zmienia ostrosc to ulegaja one rozmyciu i wlasnie wtedy przybieraja twoj tajemniczy ksztalt
wygladaja jak tak zwane orby na fotografiach... a co powoduje pojawienie sie ich na forografiach?

wiem ze z wasza wiara nie wygram ale przemyslcie troszke to co napisalem

Te dwa punkty zmieniające trajektorię, bardzo ciekawe. Przekonujące...
Reszta wydaję się tymi kryształkami lodu.

o ktore punkty chodzi?

Użytkownik pazuzu edytował ten post 15.03.2008 - 16:20

[above]

A że astronauci je widzieli? Nic z tego. To efekt oddziaływania kosmicznego na płat czołowy i nerw wzrokowy, który objawia się jako błyski.

 jak to sie mowi: You made my day

[JuliuszCezar]

tether a wlasciwie te jego 12 mil to stalowa linka moze 5 milimetrowej grubosci a zobacz jak ja widac z odleglosci 80 mil
teraz odpowiedz sobie jak z takiej odleglosci beda widoczne 5 milimetrowe smieci?
tak samo?

Tia... z odległości 81 mil morskich widzieli piękną 5mm linkę. Myślisz, że wytrzymałaby naprężenia jakie miała znosić? (Fakt urwała się,ale na pewno inżynierowie pracujący nad satelitą nie daliby 5mm linki! Wejdź na ang wikipedię)

o ktore punkty chodzi?

od 4:00 Lewy górny róg ekranu, ale i w scenie wcześniejszej kiedy to szukają mira pojawia się absurd. Spikerka mówi: Widzimy wiele spadających gwiazd. No i dwie pierwsze lecą tak jak to powinny lecieć właśnie drobne skałki wpadające w atmosferę, jednak potem... Potem widzimy coś nadzwyczajnego, otóż w miejscu, gdzie mówią nam, że jest mir lata wokół niego wiele "spadających gwiazd" i to nie w kierunku do Ziemi, lecą sobie w bok, bardziej w stronę kosmosu- jak chcą. To nic, że nie sięga ich tam atmosfera i nie powinny się zapalać, dwa lecą tak jakby przyciąganie Ziemi ich nie wzruszało, tak to na pewno śmieci kosmiczne.
Człowieku obejrz ten film 10 razy uwzględniając wszystkie czynniki, jakie mogą oddziaływać na te "śmieci". Nie chodzi już nawet o scenę z Tetherem, ale o całość materiału. No sorry, ale oglądając go nie potrafię sobie wyjaśnić w jaki sposób może sobie lecieć wzdłuż naszej planety jakiś drobny kamyczek z przestrzeni kosmicznej, który powinien już dawno spłonąć. Tymczasem on sobie leci z zawrotną prędkością, skręca w zawrotnym tempie, hamuje...
Z resztą. Punkt patrzenia zależy od perspektywy siedzenia. Myślałem, że jestem optymistą w stosunku do ufo, więc zrobiłem mały eksperyment. Te ujęcia, które tu widać bez komentarzy i niczego (sam obraz) pokazałem nauczycielce lo od fizyki. Stwierdziła, że nie wie co to jest, ale na śmieci to jej to nie wygląda. Po obejrzeniu ponownym zaczęła analizować opcję promu kosmicznego i filmu w przyspieszonym tempie, jednak to też odpadło, ponieważ skręty są za mocne. Jeśli nie smieci, nie prom, nie satelita, to co? ufo?

A że astronauci je widzieli? Nic z tego. To efekt oddziaływania kosmicznego na płat czołowy i nerw wzrokowy, który objawia się jako błyski. smile2.gif

Użytkownik JuliuszCezar edytował ten post 16.03.2008 - 17:12

[pazuzu]

Tia... z odległości 81 mil morskich widzieli piękną 5mm linkę. Myślisz, że wytrzymałaby naprężenia jakie miała znosić?

a jakie naprezenia miala znosic?

theter wyglada tak:



a tu wiecej o "satelitach na sznurku" klik

puszczanie satelity na uwiezi w przestrzeni kosmicznej w warunkach niewazkosci to jak puszczanie balonika na ziemi
naprezenia wynikaja jedynie z bezwladnosci satelity i wcale nie sa duze
nastepna sprawa jest bardzo duza wytrzymalosc takich linek

o ktore punkty chodzi?

od 4:00 Lewy górny róg

nadal nie widze tam punktow ktore zmieniaja trajektorie swojego lotu

Człowieku obejrz ten film 10 razy uwzględniając wszystkie czynniki, jakie mogą oddziaływać na te "śmieci".

proponuje to samo
mnie wystarczylo obejrzec to 2 razy aby stwierdzic ze to najwyklejsza iluzja
nie wiem czy celowa czy nie ale zwykly trik ilozjonistyczny
juz wyjasniam o co chodzi

iluzjonista odwraca uwage widza od istotnych szczegolow i kieruje ja na to na co chce
jednak gdy wnikiliwie i calosciowo popatrzy sie na trik wszystko staje sie jasne

tak jest tez z punktami pozornie zmieniajacymi swoja trajektorie
filmik sugeruje ze sa takie punty i widz skupia swoja uwage wlasnie na nich
skupia swoja uwage tylko na jednym kawalku obrazu aby nie przegapic tego dziwnego zachowania
dodatkowo dostaje pozniej powiekszony jego wycinek ktory pozbawia go mozliwosci jakiejkolwiek weryfikacji tego co wlasnie zobaczyl

jednak gdy ogladamy film calosciowo czar pryska
wyjasnienie jest banalne

poziome wtargniecie punktu na ekran to nie jest tor jego lotu ale efekt spowodowany ruchem kamery
dopiero pozniej widac oryginalna trajektorie tego punktu
wystarczy teraz folia lub przezroczysty papier przylozony do ekranu monitora i dlugopis... trajektoria jest linia prosta

ktos moze tu powiedziec jaki ruch kamery do cholery?
odpowiedz znajdziemy nie tam gdzie sa punkty i gdzie iluzjonista kazal nam patrzec ale zupelnie w innym miejscu
zamiast patrzec na punkty patrz na ziemie widoczna po przeciwnej stronie ekranu... o ziemia nagle ozyla i tez zmienila trajektorie w momencie kiedy nasz punkt wlatuje z drugiej strony ekranu?
nie to zmiana ustawienia kamery!

Z resztą. Punkt patrzenia zależy od perspektywy siedzenia.

bardzo trafne spostrzezenie
analiza tych filmikow generalnie nie ma zbyt duzego sensu wlasnie miedzy innymi ze wzgledu na brak perspektywy punktow odniesienia i zla ich jakosc
analizowanie dwuwymiarowego wycinka trojwymiarowej przestrzeni i obiektow wzajemnie sie w niej przemieszczajacych bez odpowiednich odniesien prowadzic moze do absurdalnych wnioskow

wiem ze z wasza wiara nie wygram i zawsze bedziecie widziec tam statki obcych ale przemyslcie to co napisalem

[uduchoviony]

Zgadzam się w przedmówcą. Pozorna zmiana kierunku obiektu widocznego na fragmencie filmu (od 4:00) to tylko złudzenie wywołane przez zmianę długości ogniskowej obiektywu, która nastąpiła akurat w tym samym momencie w którym ów obiekt wszedł w pole widzenia kamery (wystarczy spojrzeć w tym momencie na ziemię aby to dostrzec).

Natomiast rzekome UFO w materiale z misji STS-75 to w istocie drobinki lodu i znany defekt wystepujący w kamerach z lampą analizującą SIT. Gdy kamera wystawiona jest na punktowe źródło światła które znajduje zbyt blisko obiektywu (lub zoom jest zbyt duży), można obserwować taki właśnie "nagdryziony pączek" ()

Sam poszukuję sensownego nagrania na którym faktycznie mógł zostać sfilmowany niezdentyfikowany obiekt latający, jednak na powyższych nagraniach NASA żadnych UFO poprostu nie ma.

P.S. "satelita Tether" (wtf? o_O rotfl)

Użytkownik Henderson edytował ten post 18.03.2008 - 21:26