Niemiecka ekipa telewizyjna sfilmowała moment lewitacji afrykańskiego szamana. Według informacji, które udało nam się uzyskać od naszych niemieckich kolegów z telewizji - film jest autentyczny!
Lewitacja człowieka to swobodne unoszenie się w powietrzu wykorzystując siłę, która jest związana z energią posiadaną przez każdego z nas. Bez problemu lewitował Stefan Ossowiecki, najsłynniejszy polski jasnowidz. Aby to zrobić, Ossowiecki kładł się na plecach, po czym po chwili zaczynał się unosić pod sam sufit. Świadkami jego pokazów były dosłownie dziesiątki znakomitych postaci przedwojennej Warszawy. Po każdym takim pokazie Ossowiecki był zupełnie wyczerpany.
Ostatnio pisaliśmy Wam o Johnie Changu, głównym bohaterze książki "Mag z Jawy". W książce znajduje się opis wydarzenia, kiedy Chang zdecydował się zrobić pokaz lewitacji dla autora książki, który był świadkiem tego wydarzenia. Chang tłumaczył, że w momencie opanowania sztuki posługiwania się energią Chi przed każdym człowiekiem otwierają się "bramy" do kolejnych umiejętności, który są uważane powszechnie za nadzwyczajne, jak jasnowidzenie, widzenie aury i duchów, bilokacja, materializacja czy wreszcie lewitacja. Chang przez chwilę medytował, po czym nagle zaczął unosić się w powietrzu. Odmówił zdecydowanie występów przed kamerą, gdyż tego typu pokaz został by odebrany jako chęć pochwalenia się z pobudek egoistycznych, co jest sprzeczne z kodeksem chińskich mistrzów energii Chi.
A więc lewitacja jest faktem. Dość długo przyszło nam czekać na film pokazujący wiarygodny przypadek lewitacji, ale wreszcie (wszystko na to wskazuje) taki film został nagrany. Stało się to za sprawą niemieckiej telewizji, która nagrywała film dokumentalny o afrykańskich obrzędach szamańskich. Jeden z miejscowych szamanów o imieniu Owako obiecał im zrobić pokaz lewitacji. W tym celu wytyczył wcześniej krąg, na którym rozpalił ogień. Wewnątrz kręgu przez dłuższy czas medytował, po czym nagle ku zdumieniu ekipy telewizyjnej zaczął się unosić. Poniżej jest zapis wideo tego niezwykłego wydarzenia. Jego lewitacja była krótka, każde swobodne "unoszenie się" trwało od kilku do kilkunastu sekund. Na koniec pokazu szaman był całkowicie wyczerpany. To element podobny do tego, który znajdziemy w opisach lewitacji Ossowieckiego.
Wracając do niemieckiego filmu - wszystko wskazuje na to, że jest on prawdziwy i nie mamy do czynienia z mistyfikacją czy oszustwem. Sam moment lewitacji Owako był filmowany niezależnie przez dwie kamery. Jedna statyczna z planem ogólnym, a druga trzumana przez operatora, który był obok szamana. Niemieccy dokumentaliści są przekonani, że mieli do czynienia z autentycznym przypadkiem lewitacji.
Oto zapis wideo tego wydarzenia:
Źródło
IMO jest trochę za ciemno żeby można było określić czy nic go nie trzyma. Co o tym sądzicie??
Użytkownik Oski_m edytował ten post 14.03.2008 - 12:27