1. Historia Pewnego księdza
W pewnym kościele było 2 księdzów, i akurat ten jeden zmarł. W zachrystii ciągle coś spadały książki, wszystko sie walało itd (czyli krotko mówiąc - nawiedzał duch). I raz na ziemi leżała jakaś książka, w tej książce była jakaś kartka (coś takiego) i tam były napisane wszystkie odprawione i nieodprawione msze, ile z każdej mszy zebrano pieniędzy itd, i tam była pewna msza nieodprawiona, i kiedy ta msze odprawiono, duch znikł.
O co w tym chodzi? - Duchy zmarłych są na ziemi żeby zrobić coś czego nie zrobiły za życia.
2. mojego taty i nie tylko
Bylem jeszcze wtedy małym dzieckiem, wtedy mieliśmy jakichś sąsiadów, i pewnego razu ich ojciec zmarł i przez kilka nocy ciągle było słychać jakieś walenie, stukanie itd (to dobiegało z samochodu) i jak mój tata zawsze wychodził sprawdzić, nikogo tam nie było (coś takiego)
o co w tym chodzi? - Po prostu, kiedy ktoś umrze to jego duch jest na ziemi przez tydzień (nie wiem jak to opisać, trwa jakiś proces czy coś) a waliły drzwi samochodu bo albo on tam umarł albo kochał ten samochód (ej no przecież to nie jakieś ferrari żeby być tak podjadanym starą łada

Niestety opowiedziałem tylko 2 historie, bo te inne są za krótkie i byście nie uwierzyli itd, ale jak ktoś chce to mogę opowiedzieć

@edit:
przypomnialem se cos
jeden koles podczas 2 wojny nie wierzyl w duchy i w gorach w jakims domku tam zamieszkal, i sam gral fortepian, sam sie zwijal dywan itd, on strzelal z broni i nic nie dawalo
Użytkownik jasio edytował ten post 18.02.2008 - 16:14