Jak wyglądałoby to w Polsce ?
Niedługo się przekonamy ponieważ...Wkrótce w Nowej Soli będą ulice bez znaków
Zarząd Dróg przymierza się do wprowadzenia w mieście dwóch stref z tzw. nagimi ulicami, czyli bez oznakowania. Znikną nawet przejścia dla pieszych.Nagie ulice to popularny coraz bardziej na Zachodzie sposób na... poprawę bezpieczeństwa. Otóż według naukowców, paradoksalnie, np. skrzyżowanie na którym nie ma oznakowania, jest bezpieczniejsze. Bo kierowcy, nie będąc pewni że mają pierwszeństwo, zwalniają i przejeżdżają krzyżówkę ostrożniej.
Precz ze światłamiTaka sama zasada dotyczy pieszych. Oni także, gdy nie mają pewności pierwszeństwa przejścia przez jezdnię (jaką dają pasy lub azyl), zachowują się z większą ostrożnością. W holenderskim miasteczku Drachten wprowadzono taki właśnie system nagich ulic, usunięto nawet sygnalizację świetlną! I na największym skrzyżowaniu w mieście liczba wypadków z 40 rocznie zmalała do... dwóch.
Podobne rozwiązanie w zeszłym roku w rynku wprowadziły wspólnie władze Bytomia Odrz. i PZD. W ocenie bytomskiego strażnika miejskiego Mariusza Sękalskiego, pomysł się już sprawdził. Nie ma nakazów, zakazów, wszędzie można dojechać i zaparkować. A kierowcy przed skrzyżowaniami muszą zwolnić i stosować się reguły "prawej ręki”. Efekt: od wprowadzenia zmian nie zgłoszono żadnej kolizji.
Teraz drogowcy przymierzają się do wprowadzenia takich stref w Nowej Soli. Pierwsza obejmie obszar ograniczony ulicami Wesołą, Piłsudskiego, Wojska Polskiego i Kościuszki. - Tutaj mamy częste interwencje mieszkańców, chociażby dotyczące problemów z parkowaniem na ul. Św. Barbary i Wesołej - mówi kierownik PZD Andrzej Drozdek.
Druga strefa nagich ulic miałaby powstać na Zatorzu (obszar ograniczony ulicami Przyszłości, Wojska Polskiego aż do Rudna).
Zaczynają projektowaćGeneralna zasada w takiej strefie to niemal całkowity brak znaków. Niemal, bo zostawia się np. znaki ostrzegawcze w rejonach szkół i znaki zakazu zatrzymywania. Ale już przejścia dla pieszych znikają, także pasy z jezdni. Skrzyżowania w takim obszarze są równorzędne, a w strefie obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Na razie drogowcy przymierzają się do prac projektowych, ewentualne wprowadzenie stref mogłoby rozpocząć się za rok. - Jak te zmiany wpłyną na zachowanie kierowców? Może za kilka lat przyzwyczaimy się do jeżdżenia bez znaków? - zastanawia się Drozdek.
źródło: KLIK
Użytkownik BENDER edytował ten post 07.03.2008 - 11:27