Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paradoksy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
15 odpowiedzi w tym temacie

#1

_MajoR_.
  • Postów: 196
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Paradoksy filozoficzne:

Paradoksy ruchu:


Dychotomia

Sprinter ma do przebiegnięcia skończony dystans. Zanim jednak pokona całą odległość musi najpierw dobiec do 1/2 długości, ale zanim dobiegnie do 1/2 musi najpierw dobiec do 1/4, ale zanim dobiegnie do 1/4 musi najpierw dobiec do 1/8, i tak w nieskończoność. Wynika z tego, że biegacz ma do przebycia nieskończoną liczbę odcinków o skończonej długości. A nie da się pokonać nieskończonej liczby odcinków w skończonym czasie, więc biegacz nie może ukończyć biegu, mało tego, nie jest w stanie nawet go zacząć.


Achilles i żółw

Achilles i żółw stają na linii startu wyścigu na dowolny, skończony dystans. Achilles potrafi biegać 2 razy szybciej od żółwia i dlatego na starcie pozwala mu się oddalić o 1/2 całego dystansu. Achilles, jako biegnący 2 razy szybciej od żółwia, dobiegnie do 1/2 dystansu w momencie, gdy żółw dobiegnie do 3/4 dystansu. W momencie gdy Achilles przebiegnie 3/4 dystansu, żółw znowu mu "ucieknie" pokonując 7/8 dystansu. Gdy Achilles dotrze w to miejsce, żółw znowu będzie od niego o 1/16 dystansu dalej, i tak dalej w nieskończoność. Wniosek: Achilles nigdy nie przegoni żółwia, mimo że biegnie od niego dwa razy szybciej.


Strzała

Załóżmy, że wystrzelona z łuku strzała pokonała określony dowolny odcinek drogi. Można więc powiedzieć, że w momencie startu można ją było znaleźć na początku tej trasy, a na mecie na końcu. Pytanie jednak, gdzie przebywała w trakcie pokonywania tej drogi. Można odpowiedzieć, że w 1/4 czasu pokonywania tego odcinka musiała być niewątpliwie w 1/4 odcinka. Gdy zadamy pytanie, gdzie była w po 1/2 czasu lotu. Znowu można odpowiedzieć, że w 1/2 odcinka. Po 6/8 czasu, w 6/8 odcinka... itd. Możemy sobie wyobrażać dowolną chwilę lotu, w którym strzała znajdowała się w jakimś konkretnym punkcie, w konkretnej odległości od łucznika. Czyli możemy powiedzieć, że skoro w każdej chwili znajdowała się w jakimś konkretnym punkcie, więc w każdej chwili była w spoczynku. Nie możliwe jest aby strzała pozostawała w spoczynku w każdej chwili czasu i poruszała się jednocześnie.


Stadion

Rozważmy wyścig rydwanów. Szybkość z jaką rydwany poruszają się jest jednocześnie taka i inna, mniejsza i większa, w zależności od tego, względem jakich innych przedmiotów (rydwanów) jest rozważana. Jeśli zaś ruch dokonuje się z szybkością, która jest jednocześnie "taka i nie taka" to jest sprzeczny i nie może istnieć.



Paradoksy fizyczne:

Paradoks dziadka

* Podróże w czasie są niemożliwe (przynajmniej wstecz).
* W każdej chwili powstaje nieskończenie wiele alternatywnych Wszechświatów, zależnie od wydarzeń, jakie będą miały miejsce, więc zabicie dziadka spowoduje jedynie to, że będziemy się poruszać we Wszechświecie, w którym nigdy się nie narodzimy (co nie wyklucza jednak, że w innym Wszechświecie się narodziliśmy).
* Podczas podróży w czasie nie mamy wolnej woli i nie możemy popełniać czynów, które mogą zmieniać przyszłość.
* Świat oglądany podczas podróży w czasie jest jedynie możliwy do obserwacji, nie możemy na niego wpływać.
* Nie można się cofać przed moment, w którym powstaje możliwość podróży w czasie. Jeżeli tak, to albo nie mogę się cofnąć, aby zabić swojego dziadka (bo gdy mnie nie było, nie było jeszcze podróży w czasie), albo mogę, ale wtedy wszystko co zrobię ma już swoje efekty tu i teraz. Wówczas cofając się w czasie, nie jestem w stanie zrobić nic, co zmieniłoby stan, jaki już znam "z przyszłości". Innymi słowy, zmiany w przeszłości (jakich chcę dokonać) tak naprawdę zostały już dokonane, bo ktoś się już cofnął i ich dokonał (i tym kimś byłem właśnie ja). Dlatego nie mogę zabić swojego dziadka, bo musiałbym się cofnąć ze świata, w którym mój ojciec się nie urodził, a to logicznie niemożliwe. Ten przypadek sprowadza się więc do trzeciego rozwiązania.
* Cokolwiek zrobimy po przeniesieniu się w przeszłość, zmieni przyszłość (teraźniejszość) na taką, jaką opuściliśmy przed wyruszeniem w przeszłość. To znaczy, że zabijemy swojego dziadka w przeszłości tylko wtedy, kiedy przed wyruszeniem w nią nasz dziadek nie będzie już żył. W tym przypadku podróże w czasie i to, co podczas nich robimy, należy do normalnych, „zapisanych” wydarzeń i cokolwiek byśmy nie zrobili, nie zmienimy teraźniejszości, przyszłości ani przeszłości. Wtedy nasz dziadek nie jest naszym prawdziwym dziadkiem, a my zostaliśmy „zamienieni w szpitalu”. Inaczej mówiąc, zabijemy dziadka tylko wtedy, kiedy już ktoś go kiedyś zabił.
* Jeżeli zmienimy przeszłość, zabijemy dziadka i wrócimy, cały świat będzie inny. Będziemy mieli innego dziadka, co oczywiście może doprowadzić do innych zmian, i otrzymamy efekt błędnego koła, bo każda zmiana będzie powodować inne zmiany, w efekcie czego po powrocie zastaniemy inny świat. Przykładowo, inny dziadek nie spowodował pewnego wypadku, przez co nie zginął emigrant, który akurat wybierał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie nie został przodkiem pewnego inteligentnego wynalazcy, bez którego nie powstał układ scalony i nie mamy dzisiaj komputerów, a geny innego dziadka spowodowały, że inaczej wyglądamy, inaczej myślimy i nie przyszłoby nam do głowy wyruszyć w przeszłość i zabić swojego przodka, dlatego już nigdy tego nie powtórzymy, ale fakt, że już kiedyś jednego dziadka zabiliśmy, jest niezmienialny. Jedyną rzeczą, do której wydarzenia musiały się podporządkować, to nasze urodzenie. Pytaniem pozostaje, kiedy zmienia się nasz wygląd zewnętrzny – w momencie zabicia dziadka, powrotu z przeszłości czy jeszcze kiedy indziej? To banalny przykład, ale obrazuje sens tego rozwiązania.

~~Jeśli przyjmiemy że podróż w czasie jest w przeszłość, to jeśli zabijemy naszego dziadka podczas takiej podróży, to tak naprawdę w moment po tym on będzie żył. Otóż cofając się przyjmujemy ze cofamy zdarzenia itd. Jeśli zabijemy dziadka, to także i to cofniemy. Jeśli będziemy chcieli zabić dziadka podczas podróży, to tak naprawdę stanie się to nie możliwe. ~~Drugie rozwiązanie polega na tym, że jeśli podczas w/w podróży zabijemy dziadka zanim on pocznie naszego Ojca, to my się nie narodzimy, a co za tym idzie nie będziemy mogli cofnąć się w czasie i zabić dziadka.

Reasumując: nie można nic pewnego stwierdzić o podróżach w czasie, dopóki ktoś nie zbuduje wehikułu czasu.

Inne ujęcia paradoksu podróży w czasie:

* Wehikuł czasu nie istnieje i nigdy nie powstanie, ponieważ gdyby miał kiedyś powstać, zalaliby nas turyści z przyszłości.
* Turyści z przyszłości są (lub przynajmniej nie są wykluczeni jak wyżej), tylko nic nie mogą zmieniać - w szczególności nie mogą się nam pokazać, bo to już byłaby zmiana, dlatego ich "nie ma", tj. ich nie widać.

Istnieje ponadto jeszcze jedno ujęcie paradoksu dziadka:

* Przeszłość wpływa na przyszłość, ale nie odwrotnie. Tzn. Jeżeli zabijemy dziadka w przeszłości, przestaniemy istnieć w przyszłości, ale brak naszego istnienia w przyszłości nie przywróci dziadkowi życia w przeszłości


Źródło: www.wikipedia.pl
Więcej na www.wikipedia.pl
  • 0

#2

WTK.
  • Postów: 79
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dobre te paradoksy, kiedyś po obejrzeniu "e=mc2" szukałem w internecie paradoksu kata i znalazłem wiele innych np. paradoks fryzjera:
"We wsi jest fryzjer, który strzyże wszystkich mieszkańców, którzy się sami nie strzygą. Kto zatem strzyże fryzjera? Jeśli strzyże się sam to sam się nie strzyże, a jeśli sam się nie strzyże to strzyże się sam.
Dość ciekawy paradoks, w którym ewidentnie widać, że taki fryzjer nie może istnieć. "
źródło: http://www.lo5.ids.b...kwiar/index.php

Użytkownik witej92 edytował ten post 28.12.2007 - 20:59

  • 0

#3

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ciekawy jest też paradoks bliźniąt :] :

Mamy dwóch bliźniaków. Jeden z nich leci na gwiazdę oddaloną o kilkanaście lat świetlnych od ziemi z prędkością bliską prędkości światła, a potem z powrotem. Zgodnie z teorią względności przy prędkości bliskiej prędkości światła czas płynie wolniej, dalatego brat bliźniak po powrocie z gwiazdy będzie młodszy od brata pozostającego na ziemi. Ale jeśli za układ odniesienia przyjmiemy lecącą rakietę to wtedy pierwszy brat bliźniak poruszał się z prędkością bliską prędkości światła, dlaczego więc on ma być starszy.
Rozwiązanie tego paradoksu jest takie, że nie można znaleźć "pierwszego" układu inercjalnego, który był by uniwersalny i względem którego moglibyśmy opisywać ruch w kosmosie. Drugie rozwiązanie może też być takie, że rakieta podczas rozpędzania się i hamowania doznaje przyspieszenia więc nie może być układem inercjalnym. Istnieje także trzecie rozwiązanie mówiące, że teoria względności jest ciągle teorią, a nie zasadą, więc nie mamy dowodu na to, że będzie tak jak w paradoksie.


  • 0



#4

WTK.
  • Postów: 79
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

haha a o paradoksie wszechmocy opowiedziałem kiedyś katachetce na religii :D pomyślała kilkadziesiat sekund i powiedziała że czytam głupoty :P
  • 0

#5

Ozzy667.
  • Postów: 88
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"We wsi jest fryzjer, który strzyże wszystkich mieszkańców, którzy się sami nie strzygą. Kto zatem strzyże fryzjera? Jeśli strzyże się sam to sam się nie strzyże, a jeśli sam się nie strzyże to strzyże się sam.
Dość ciekawy paradoks, w którym ewidentnie widać, że taki fryzjer nie może istnieć. "



na moje to albo to nie jest paradoks, albo jesli juz to zle sformułowany.

Bo nie ma tu wzmianki o tym czy fryzjer srzyze sam siebie. Na dodatek strzyze tylko tych, ktorzy sami sami nie potrafią. A co z tymi, ktorzy się sami strzygą ?
  • 0

#6

WTK.
  • Postów: 79
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ale jest wzmianka że strzyże tych którzy sami siebie nie strzygą, czyli logiczne chyba że ci co strzygą się sami nie chodzą do fryzjera :P
nie wiem czego tu nie rozumiec.
jest fryzjer i strzyże każdego kto sam tego nie robi. czyli jeśli strzyże się sam to tak jakby się nie strzyże bo w tym momencie robi to sam, a ma strzyc tych którzy się sami nie strzygą :)
ale bajzel zrobiłem w tym poście :P

Użytkownik witej92 edytował ten post 28.12.2007 - 23:04

  • 0

#7

Ozzy667.
  • Postów: 88
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

sami siebie nie strzygą. lecz mogą byc fryzjerami ;] . To jest nieprecyzyjne, ale to wina j.polskiego :P


Tak samo z rydwanami. nie moze byc ruch jednoczesnie wzgledem tego samego punktu " taki i nie taki". A jesli jest porownywany z dwóch punktow odniesienia to jest ok. Nie widzę paradoksu - zwykły błąd w rozumowaniu :]

Użytkownik Ozzy667 edytował ten post 28.12.2007 - 23:32

  • 0

#8

Sooly.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie wiem czego tu nie rozumiec.


Wiesz, dla niektórych głębie logiki na zawsze pozostaną niezgłębione... ;)

Nawet jeśli w paradoksie byłaby wzmianka o innym fryzjerze to nadal pozostałby on paradoksem i w sumie wyszłoby na to samo.
Gdyby tego fryzjera strzygł inny fryzjer to wtedy ten pierwszy nie strzygłby się sam więc znowu dochodzimy do paradoksu, ponieważ na początku powiedziane jest, że fryzjer strzyże wszystkich, którzy sami się nie strzygą.

Użytkownik Sooly edytował ten post 29.12.2007 - 16:04

  • 0

#9

Cyrd.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No dobra.

Dychotomia. Nigdzie nie jest powiedziane, że sprinter musi pierwszy krok postawić na połowie długości trasy (lub połowie połowy, połowie połowy połowy i tak dalej). Dlatego też niezależnie od ilości tych odcinków o skończonej długości, sprinter może przebyć za jednym krokiem - na przykład - 1/32 trasy. A więc jednym krokiem pokona nieskończenie wiele odcinków (1/64, 1/128, 1/256). Nie mógłby zacząć biegu tylko wówczas, gdyby musiał pierwszym krokiem pokonać pierwszy odcinek (który notabene... nie istnieje, gdyż przy nieskończonej ilości odcinków - nie ma pierwszego).

Achilles i żółw. Znów zamiast dzielić cały bieg na części, wystarczy spojrzeć kawałek dalej (dzielić można w nieskończoność - znów mamy ułamki trasy). Oto widzimy Achillesa i żółwia znajdujących się koło siebie, a jeszcze dalej - Achillesa, który biegnie przed żółwiem (gdyby kontynuowali bieg mimo zakończenia trasy).

Strzała. Strzała pozostaje w tym przypadku w bezruchu dlatego, że brakuje nam zmiany pewnego wyznacznika fizycznego - czasu. Czas nie upływa, więc strzała stoi w miejscu. Ale gdy z pierwszej sekundy przeniesiemy się w drugą, to strzała pokona w tym czasie drogę, jaką pokonuje w czasie jednej sekundy. A więc mimo że w momencie, który oglądamy (który zamarł, ponieważ czas nie upływa, gdy w ten sposób patrzymy) strzała jest w bezruchu względem wszelkich punktów odniesienia (gdyż żaden się nie rusza, jeśli czas nie upływa), to jednak do tej chwili i przez następne sekundy - pokonuje pewną odległość. Nie obserwowaliśmy lotu strzały przez ową sekundę, ale ona leciała. W spoczynku znajduje się jedynie w sytuacji, w której nie bierzemy pod uwagę upływającego czasu.

Stadion. Prędkość jest pojęciem względnym. Rydwan porusza się na prostej z prędkością 0 km/h względem rydwanu, który pędzi obok z tą samą prędkością [względem ziemi (albo ławek, kamieni itp.)], ale z prędkością np. 30 km/h względem stojącego przy bieżni słupa, lub nawet z prędkością 60 km/h względem poruszającego się z naprzeciwka innego rydwanu (który musi poruszać się po innym torze ruchu, aby nie nastąpiła kolizja).

Fryzjer. Fryzjer albo się nie strzyże wcale (i nikt inny go nie strzyże), albo strzyże go inny mieszkaniec wsi. jest możliwe z tego powodu, że mieszkańcy wsi nie mogą strzyc się sami, ale nie jest powiedziane, że innych strzyc nie mogą. Z drugiej strony fryzjer rzeczywiście nie może istnieć, gdyż strzygąc się samemu powinien się nie strzyc sam. Tak więc zależnie od tego, co robi fryzjer - robi rzecz dokładnie przeciwną. A więc to raczej niemożliwe.

Podobny paradoks dotyczy jabłka. Przekrój je na pół, zjedz połówkę. Powtarzaj tą czynność aż do zjedzenia jabłka (czyli do nieskończoności). Paradoksu Dziadka nie zdążyłem przeczytać.

Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji! Wesołego Nowego Roku!
  • 0

#10

darokrol.
  • Postów: 729
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

paradoksy maja to do siebie że są błędne i tylko na pierwszy rzut oka są nie do wyjaśnienia, chociaż niektóre są dość ciekawe :)

dlatego "paradoks bliźniąt" nie jest paradoksem a "efektem bliźniąt" :)
  • 0

#11

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli do zamrażarki wstawimy dwie "foremki na lód". Jedna z zimną wodą, a druga z ciepłą. To dlaczego szybciej zamarznie ciepła woda ?
  • 0



#12

Cyrd.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A to wcale nie jest skomplikowane. Otóż zimna woda zamarza najpierw z wierzchu. Tworzy się warstwa lodu, która utrudnia szybkie schładzanie się wody w głębszej części pojemniczka. Z kolei woda ciepła także schładza się z wierzchu, ale nie zamarza tam - woda zimna jest cięższa, dlatego opada na dno, wypychając cieplejszą wodę na powierzchnię. Wtedy ta się schładza, opada i znów wypycha cieplejszą wodę. Dzięki temu woda szybciej się schładza i zamarza równomiernie. Najszybciej zamarza woda, jak pamiętam, o temperaturze 30 stopni C.

Pozdrawiam!
  • 0

#13

Ozzy667.
  • Postów: 88
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeśli do zamrażarki wstawimy dwie "foremki na lód". Jedna z zimną wodą, a druga z ciepłą. To dlaczego szybciej zamarznie ciepła woda ?



http://en.wikipedia....i/Mpemba_effect
http://pl.wikipedia....ki/Efekt_Mpemby
  • 0

#14

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nawet o tym nic nie szukałem xD . widziałem to w Brainiac'u.
pozdrawiam
  • 0



#15

abba1234.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

niestety wszystkie te paradoksy zakladaja istnienie czasu (co jest bledne - bo nie istnieje) - jakby go odrzucic to juz nie sa paradoksami... o!
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych