Witam, pisze poniewaz przezylem dzisiaj cos dziwnego, moze ktos z Was bedzie w stanie to wytlumaczyc, zacznijmy od poczatku, wczorajszy wieczor mialem fatalny, zly nastroj, nie moglem zasnac , w koncu sie udalo przed 3, w nocy mialem dziwny sen, zly, obudzilem sie rano kolo 8, zerknalem na godzine i zamknalem oczy chcac przypomniec sobie co w nim bylo, znalazlem sie w jakims ..pomieszczeniu, nie wiem co to byla jakby pokoj bez scian i bez niczego, jakas postac zapytala mnie czy chcialbym sobie przypominec, wtedy zdarzylo sie najdziwniejsze wracalem do tego snu tylko cos mi nie pasowalo, zaczal sie tak samo a konczyl inaczej a po chwili tak samo jak wczesniej kiedy snilem, takie dziwnie przewijanie w kolko z innym zakonczeniem(moze to dziwnie zabrzmi ale bylo to jakies boisko i sytuacja na nim, [wczesniej kiedy jeszcze snilem cos okropnego pozniej, tego nie zdolalem sobie przypomniec, jakies krwawe sekwencje tylko]) powiedzialem sobie w duchu, moze to zabrzmi dziwnie po prostu taki glos jakby moj 'to nie tak bylo, cos nie pasuje' wtedy wrocilem do tego pokoju i ta postac, zla, doslownie
********* i arogancka ze cos mi nie odpowiada czy chcialbym wrocic, powiedzialem bez namyslu tak, jakbym zatwierdzil takie 'wchodze' i poczulem jak zsuwam sie z lozka z kolodra, zapadam sie w sobie i widzialem albo tak mi sie wydaje twarz czy ta postac, naprawde przerazajaca, wtedy poczulem strach, pomyslalem ze cos mi nie pasuje, nie tak wygladaly opisy wychodzenia z ciala o ktorych czytalem, ale nie udalo mi sie tego osiagnac, mialem poza tym lancuszek na sobie a ponoc nie powinno sie miec, chociaz nie wiem czy to w rzeczywistosci przeszkadza, jestem w tym temacie noobem, kiedys probowalem ale nigdy jeszcze mi to nie wyszlo; pozatym czulem przerazajacy dzwiek tego osuwania sie, zapadalem sie w sobie, zsuwając sie z tego lozka z kolodra, czulem jak po mnie sunie, przerazilem sie, nie pasowala mi ta postac najbardziej z tym pytaniem, jakby falszywym, cos ala pulapka czy chcialbym tam wrocic i otworzylem oczy budzac sie z przerazeniem, widzialem przez chwile podwojnie, wiem ze jak sie wstaje rano po snie zawsze jest tych kilka milisekund przyzwyczajenia oka ale to bylo cos innego, jakbym widzial takie dopasowywanie sie wzroku i w koncu wycentrowanie, lezalem tez na skraju lozka, koldra nie spadala, lezala owinieta wokol mnie wiec nie wydazylo sie to fizycznie, dziekuje za przeczytanie, troche dlugie ale naprawde przerazajace i realne, i dla mnie zwyklego smiertelnika naprawde dziwne, przede wszystkim ten realny dialog z postacia, zla ..na mnie? ze chce wrocic ? do czego ? sam w koncu nie wiem ale wiem ze bylo to cos zlego, i oczywiscie to co po nim sie wydarzylo.
Edit: Asieńa 28.12.2007 Czy wiesz co to są zdania? One ułatwiają czytanie i zrozumienie. To co przeczytałam, brzmi jak masło maślane. Nie używaj wulgaryzmów.
Użytkownik Asieńka edytował ten post 28.12.2007 - 15:52