Barwniki, konserwanty i inne dodatki do żywności odkładają się w organizmie w postaci złogów toksycznych. Najłatwiej pozbyć się ich podczas głodówki. To ostatnio bardzo modna kuracja polecana niemal jako eliksir młodości. Pomaga schudnąć, korzystnie wpływa na zdrowie i urodę. Głodówki mają wielu zwolenników i przeciwników. Ci ostatni twierdzą, że nie ma naukowych dowodów na ich skuteczność, nie ma też pewności, czy nie zaszkodzą. Długotrwałe posty mogą zdaniem niektórych specjalistów prowadzić do zaburzeń metabolizmu. Są też jedną z gorszych metod odchudzania. Co z tego, że po dwóch tygodniach można zrzucić 6-7 kilo, kiedy waga często wraca jak bumerang. Organizm pozbawiony "paliwa" przechodzi na bardzo oszczędny tryb pracy. Spowalnia się przemiana materii i choć organizm sięga do rezerw czyli spala własny tłuszcz, obumarłe komórki oraz złogi toksyczne, po zakończeniu głodówki łatwo doświadczyć efektu jo-jo. Jednodniowy post nie zaszkodzi nikomu, a jest chwilą lenistwa dla przemęczonego układu trawiennego. Ma on czas uporać się z odpadami pozostałymi po przemianie materii. Ma też możliwość wydzielania większych dawek hormonów, które pobudzają układ odpornościowy. Dzieje się tak tylko podczas snu i głodówki. Trzeba koniecznie wypić ponad 2 litry wody, która ułatwia oczyszczanie organizmu. A parę kropel soku z cytryny działa jak rozpuszczalnik dla złogów. W dniu postu nie wolno palić papierosów i przebywać w zadymionych pomieszczeniach bo tytoniowe toksyny intensywniej wnikają do organizmu. Odstawiamy alkohol i leki, poza zażywanymi stale. Przez dwa wieczory, przed i po głodówce pije się ziółka przeczyszczające, bo post osłabia perystaltykę jelit. Następnego dnia lepiej przejść na menu owocowo - warzywne. Bez kontroli lekarza można przeprowadzić kilkudniową głodówkę, ale wtedy prócz wody pije się herbatki ziołowe słodzone odrobiną miodu i soki wyciśnięte z owoców oraz warzyw. Bo nie sposób żyć samą wodą, potrzebujemy witamin i minerałów. Pracę układu trawiennego trzeba pobudzić wysiłkiem, choć oczywiście nie jest to dobry moment na bicie rekordów sportowych. Długie głodówki trzeba skonsultować z lekarzem. Mają one bowiem sporo przeciwwskazań jak gruźlica, ciąża, nadczynność tarczycy, padaczka, nowotwory, cukrzyca wymagająca podawania insuliny, a także anoreksja. Do postu trzeba się fachowo przygotować, najlepiej przez miesiąc stopniowo zmniejszać porcje jedzenia, mięso i nabiał zastępować kaszami, ryżem, owocami i warzywami. Wówczas głodzenie się będzie mniejszym szokiem. Wiele ośrodków prowadzi wczasy głodówkowe. Tam dyżuruje lekarz, proponuje się też różne zabiegi wspomagające jak ćwiczenia na basenie, masaże, akupresurę i jogę. Łagodzą one bardzo nieprzyjemne objawy, które towarzyszą głodówce. Przede wszystkim mózg wysyła sygnał S.O.S, chcę jeść! Zmysły są wyczulone jak najlepszy radar, by nie móc oprzeć się widokowi i zapachowi jedzenia. Sen jest niespokojny i płytki, spada temperatura ciała, brakuje siły , marzniemy i narzekamy na osłabienie, wpadamy w psychiczny dołek albo wściekamy się na cały świat. Częstym objawem są bóle głowy, żołądka, wątroby, stawów i mięśni. Zazwyczaj pierwszy daje o sobie znać najsłabszy narząd. Ten kryzys pojawia się między 3 a 6 dniem i mija dość szybko. Jest znakiem generalnych porządków w organizmie, odbudowy tkanek i narządów naruszonych chorobami. Bardzo istotne jest wychodzenie z głodówki, gdy trwa np. 2 tygodnie, tyle samo czasu przyzwyczajamy się do normalnych posiłków. Organizm przestał produkować soki trawienne, nie upora się z solidnym obiadem. Krótki post jest lekarstwem na przejedzenie, a także przeziębienie i grypę. O ile infekcja nie łączy się z wysoką temperaturą i ropną wydzieliną z nosa i gardła. Trzeba wtedy pić nie tylko wodę, ale również herbatki ziołowe, napotne i wykrztuśne, do ośmiu filiżanek dziennie. Napotnie działa lipa i czarny bez /sok lub napar/, a wykrztuśnie mieszanka podbiału, babki lancetowatej i anyżu. Dłuższe głodówki pomagają podreperować zdrowie. Pod kontrolą lekarza poszczą osoby narzekające na migreny, chore na nadciśnienie, reumatyzm, alergię, astmę, nerwicę, zaburzenia gospodarki lipidowej, niektóre schorzenia serca, wątroby, żołądka i trzustki i oczywiście otyłe. Dodatkową zaletą "wielkiego sprzątania" w organizmie jest uczucie lekkości, większa sprawność ciała i energia. Umysł pracuje na wysokich obrotach niczym komputer najnowszej generacji, poprawia się wygląd skóry, włosów i paznokci.
źródło:
http://www.re-curo.p...w...icle&sid=41PS: Jeśli ktoś zna ośrodki prowadzące posty lecznicze to byłbym bardzo wdzięczny za podanie kontaktu, linku do strony. Z góry dziękuje.