Lekarze operują dziewczynkę z ośmioma kończynami
Ma cztery rączki i cztery nóżki. Choć rodzice tej hinduskiej dziewczynki są przekonani, że to dowód boskiego pochodzenia ich córeczki, lekarze wiedzą swoje. I zaczęli już skomplikowany zabieg, podczas którego usuną dziecku zbędne kończyny i narządy.
Na zewnątrz widać tylko, że dziewczynka ma dwa razy więcej rączek i nóżek niż zwykły człowiek. Ale to nie wszystko. Podwójne ma także niektóre organy wewnętrzne - złączone ze sobą dwa kręgosłupy, dwie jamy brzuszne i cztery nerki.
Lekarze tłumaczą, że to efekt wchłonięcia w łonie matki narządów od bliźniaczego płodu, który przestał się rozwijać. Trzeba je usunąć. Zabieg będzie niezwykle skomplikowany. Potrwa kilkadziesiąt godzin, a będzie go prowadzić aż trzydziestu lekarzy. Koszt to w przeliczeniu ponad 500 tys zł.
Nie wszyscy są przekonani, że operacja jest konieczna. Dziecko urodziło się w biednej wiosce w indyjskim stanie Bihar. Jej mieszkańcy natychmiast uznali, że dziwny wygląd dziewczynki to boski dar. Nawet imię nadano jej po czterorękiej bogini Lakszmi. Do tego urodziła się w święto boga Wisznu, jednego z najważniejszych hinduskich bogów.
Matka jednak rozumie, że boskość boskością, ale dziewczynka musi mieć normalne życie. Dlatego chodziła od kliniki do kliniki, prosząc o pomoc. Operację zgodził się przeprowadzić doktor Sharan Patil z kliniki w Bangalore. Lekarz obiecuje, że Lakszmi wkrótce będzie normalnym dzieckiem.
Źródło